W ostatnim dziesięcioleciu skóra odeszła do modowego lamusa i pojawiała się jedynie w klasycznym wydaniu, jako element butów, torebek oraz kurtek. Jednak w ubiegłym sezonie w wielkim stylu powróciła na wybieg, lansowana przez Hermes, Marca Jacobsa oraz Givenchy. Tegorocznej wiosny również nie daje za wygraną i staje się jeszcze popularniejsza!
Skóra w drapieżnym, rockandrollowym wydaniu pojawia się w kolekcjach czołowych, paryskich domów mody - Balenciagi oraz Balmain. Ten drugi łączy ją z militarnymi akcentami – koszarową zielenią, żołnierskimi pagonami oraz napoleońskimi guzikami. Z kolei Balenciaga stawia na kontrast lekkiej, półtransparentnej góry i masywnego, zbuntowanego dołu.
Nieco delikatniej jest u Niny Ricci, gdzie przeważają subtelne kolory nude. Beżowa skóra oraz kremowe tiule stapiają się z ciałem, prowokując zmysłową, pudrową nagością. Równie kusząco prezentuje się kolekcja Phoebe Philo dla Celine, w której pierwsze skrzypce grają superobcisłe minisukienki ze skórzanym dekoltem i zgniłozielone, skórzane topy noszone w towarzystwie spodni z podwyższonym stanem.
Hermes postawił na igraszki z uniformowym stylem. Jego zdaniem, biurowy kostium latem musi być zdecydowanie za krótki i prowokacyjnie prześwitujący. Pozory powagi zachowuje ciężka, brązowa skóra skonfrontowana z korporacyjną bielą. Piłkarskie podkolanówki, sportowe topy, bawełniane staniki do fitnessu – z tym Alexander Wang łączy skórzane spodnie różnej długości. Z kolei Chloe inspiruje się XIX-wiecznymi zbieraczami złota i przeszczepia do swojej kolekcji męskie, robotnicze kombinezony, które szyje – zamiast z dżinsu – ze sztywnej, jasnobrązowej skórki.
W końcu – D&G. Tu króluje Dziki Zachód, czyli sprany dżins, białe falbanki i zamszowa skóra. Nie mogło także zabraknąć charakterystycznych dla westernowskiego klimatu akcesoriów: wyszczuplających gorsetów, zawiązywanych na szyi apaszek i kowbojskich kapeluszy!
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także: