Czasami trudno zrozumieć projektantów, którzy swoje kolekcje przedstawiają na wybiegach całego świata. Zwłaszcza jeśli chodzi o modę męską. Na salonach dominują wdzianka, których nie powstydziłby się żaden szanujący się Ken, ale na ulicy prędzej naraziliby się na niewybredne obelgi, niż jęk zachwytu. Bo ani to męskie, ani ładne, a tym bardziej wygodne.
Jak donosi serwis Hanter.pl (tak, tak Papilotki – to nasz młodszy brat – koniecznie polećcie go swoim kolegom, chłopakom i braciom), projektantka Isabel Mastache poszła o krok do przodu, proponując panom spodnie, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co kryje się pod nimi. Tam, gdzie z reguły powinien znajdować się zamek, Mastache proponuje materiałowe… przyrodzenie. Pomarszczona tkanina tworzy wypustkę przypominającą jądra, a specjalnie przygotowana „kończyna” to po prostu penis. O nakryciu głowy i wykończeniu marynarki nawet nie wspominamy, bo uwaga mimowolnie skupia się na czym innym… Ciekawe jesteśmy, co sądzicie o tego typu niekonwencjonalnych rozwiązaniach? Czy chciałybyście zobaczyć w czymś takim swojego ukochanego?
Źródło: Hanter.pl
Zobacz także:
Porada stylistek: Buty dla pączuszka, buty dla chudzielca!
Porada stylistek: Fasony bluzek dla małych piersi i dużych biustów!