Tom Ford już dawno porzucił dom mody Gucci, który dzięki jego pracy odzyskał dawną świetność. Projektant stworzył własną markę, sygnowaną swoim imieniem i nazwiskiem. Zaczął od okularów i męskiej garderoby (garnitury szyte na miarę za 15 tys. dolarów).
Do pracy nad najnowszą kampanią reklamową Tom zaprosił jednego z największych fotografów mody - Terry'ego Richardsona, specjalizującego się w zdjęciach ze skandalizującą otoczką. Tym razem modeli ubranych w garnitury TF ustawił w codziennych sytuacjach. Zdjęcia są przesycone seksem i mocno oddziałują na psychikę. Niemożliwe jest przejście obok nich obojętnie. Erotyzm unosi się nad fotkami jak mgiełka, a szowinizm to hasło przewodnie.
Aby sprawiedliwości stało się zadość, trzeba napisać, że zarówno kobiety jak i mężczyźni przedstawieni są na zdjęciach przedmiotowo. Dzięki temu zabiegowi na pierwszym miejscu za każdym razem eksponowane są ubrania i dodatki.
Odwaga przy wszelkich kampaniach i próby zaszokowania zawsze przynoszą pożądany efekt. Tom niech jak najszybciej zacznie tworzyć ubrania dla kobiet, okulary to za mało, jak na jego talent.