W XXI wieku szyk i elegancja to nie tylko moda, a przede wszystkim styl życia. Prawdziwe strojnisie wiedzą, co w trendach piszczy, gdzie wypić najsmaczniejszą kawę w okolicy oraz w jakich miejscach bywać, aby poczuć atmosferę wielkiego świata. Myślisz – Paryż, Nowy Jork, Londyn, Tokio, Barcelona… Nie! Mediolan! Miasto, w którym przepych i nieprzyzwoite bogactwo widać gołym okiem, a w powietrzu wyczuwa się niepohamowaną potrzebę luksusu. Włosi nazywają ją Bella Figura, czyli troska o wygląd, poczucie smaku i szacunek dla samego siebie. Dla turysty oznacza ona tylko jedno – zakupy!
Przy czterech ulicach (Via Montenapoleone, Via Sant’Andrea, Via della Spiga i Via Manzoni) mieści się słynny czworobok mody. Swoje butiki mają tu najwięksi potentaci modowego królestwa – Armani, Versace, Gucci, Prada, Valentino, Ungaro. Dla rasowego zakupoholika prawdziwym rajem będą też sklepy w samym centrum miasta, przy Via Torino. Ceny są tu mniej wygórowane (nie pięciocyfrowe), szczególnie w okresie wyprzedaży, choć i tak mało kto zwraca tu uwagę na ilość ubywających środków z konta.
W Mediolanie liczy się przede wszystkim, co i gdzie kupujesz. Jeśli okulary, to tylko od Armaniego, jeśli futro, to tylko z prawdziwych norek, jeśli torba, to z najnowszej kolekcji D&G. Dla Włoszek żadne buty nie są za wysokie, żadna biżuteria za droga - one po prostu lubią, gdy jakość widać na pierwszy rzut oka. Oczywiście, szlachetne materiały, wielkie marki i najgorętsze kąski sezonu łączy się z wszędobylskim vintage, a obecnie słusznym powodem do dumy są regularne wycieczki do second-handów. Można się tam natknąć na prawdziwe, unikatowe dzieła (zarezerwowane tylko dla żon rosyjskich milionerów albo szalonych maniaczek, które nie wahają się kupić butów pod zastaw domu), jakich nie znajdzie się nigdzie indziej na świecie. I choć faktem jest, że za przepych trzeba słono płacić, to gratis otrzymuje się bezcenną lekcję włoskiego stylu!
Na gorąco: Mediolan to miasto niezwykłe nie tylko za sprawą uwielbienia, jakim jego mieszkańcy i turyści darzą modę. Stąd wywodzą się najwięksi artyści sztuki użytkowej – projektanci, którzy na zawsze zmienili oblicze międzynarodowego wybiegu, wyznaczając wiodące trendy i ubierając miliony kobiet z całego świata. Już od lat odbywają się tu Tygodnie mody – prestiżowe pokazy i imprezy, promujące najnowsze kolekcje włoskich designerów. Milano Fashion Week jest nie lada wydarzeniem w modowym światku i przyciąga największe sławy – od topowych modelek, przez aktorów i muzyków, aż po redaktorów takich pism jak „Elle”, „Vogue” czy „Harper’s Bazaar”. Jedną z jego stałych bywalczyń jest Anna Wintour – ikona stylu, bezwzględna wyrocznia, wreszcie diablica, która ubiera się nie tylko u Prady. Zasada jest prosta – jeśli Anna nie zaszczyci swoją obecnością pierwszego rzędu na pokazie, kolekcja danego projektanta jest skazana na klęskę. Dolce&Gabbana – drżyjcie! Anna wybrała Fendi!
Poniżej prezentujemy porcję inspirujących zdjęć z właśnie zakończonego Milano Fashion Week ss10. To miasto naprawdę ma styl!
Weronika Woronowska
Zobacz także:
Czyli wszystko, czego w tym sezonie nie może zabraknąć w szafie modnisi! Nasze stylistki, Agata Stefanowicz oraz Weronika Woronowska, z wdziękiem i humorem prezentują największe trendy prosto ze światowych wybiegów!
Wasza Szafa: Szałowe stylizacje Kasi
Kasia ma 20 lat i mieszka na Górnym Śląsku. Modą interesuje się już od dawna. Obecnie prowadzi kilka modowych blogów.
Jeśli i ty chciałabyś zaprezentować na łamach Papilota swoje stylizacje, a dodatkowo otrzymać nagrodę w postaci kosmetyków do pielęgnacji ciała EVELINE, koniecznie wyślij nam swoje zdjęcia oraz krótki opis na adres: redakcja(at)papilot.pl.