Osoby, które wreszcie decydują się na pierwszy tatuaż w wielu przypadkach szybko wracają do salonu tatuażu, aby ozdobić swoje ciało kolejnym wzorem. A potem następnym i jeszcze jednym. Większość jest zgodna – tatuowanie się jest w pewnym sensie uzależniające i trudno poprzestać tylko na jednej ozdobie.
Zobacz również: Zmysłowe tatuaże w miejscach intymnych. Twój facet zwariuje na ich punkcie!
Wiele osób marzy o tatuażu, ale nie jest w stanie zdecydować się na konkretny wzór albo zwyczajnie boi się takiej zmiany. Dla wszystkich, którzy chcieliby przekonać się, jak to jest mieć tatuaż, zanim rzeczywiście się na niego zdecydują, powstało bardzo ciekawe – i modne! – rozwiązanie. Mowa o cielistych rajstopach ze wzorami, które imitują tatuaże. I to nie byle jakie, bo nawiązujące do sztuki tatuaży więziennej prosto z Rosji.
Rajstopy jak tatuaże więzienne to efekt wyjątkowej kolaboracji marek Wolford i Vetements. W efekcie tej współpracy powstała kolekcja kapsułowa mająca na celu przedefiniowanie elementów must have z kobiecej garderoby. Zgodnie z założeniami kolaboracji Vetements x Wolford takimi elementami są mała czarna oraz właśnie cieliste rajstopy imitujące tatuaże.
Trzeba przyznać, że to dość odważna, ale też intrygująca propozycja. Jak podoba wam się taki look?