Wydaje się, że to ostatnia rzecz, na którą zwracamy uwagę. Buty to tylko dodatek. Istotny dla całości stylizacji, ale zdecydowanie mniej ważny, niż pozostałe części garderoby. Nawet najpiękniejsze obuwie nie uratuje sytuacji, gdy bluzka czy spodnie fatalnie leżą. Może jednak skutecznie zrujnować dobre wrażenie.
Zobacz również: „Śmiać się czy płakać?”. Zszokowane klientki pokazują ciuchy kupione w Internecie
Moi rozmówcy nie mają co do tego wątpliwości. Bez wahania wymieniają modele, które dosłownie działają im na nerwy. Wyglądają fatalnie, do niczego nie pasują, skutecznie odwracają uwagę od stroju i często także rujnują proporcje sylwetki. A mimo to wciąż cieszą się ogromną popularnością wśród kobiet.
Sprawdź, czy nie masz ich właśnie na stopach. Panowie bardzo tego nie lubią…
Wysokie buty potrafią wyglądać bardzo sexy. Pod warunkiem, że w miarę szczelnie przylegają do nogi. Drażnią mnie te bardzo szerokie, w których spokojnie zmieściłaby się kolejna kończyna. Wyglądają jak gumowe spodnie wędkarskie do brodzenia w wodzie.
Moja dziewczyna kiedyś je sobie kupiła. Wydała mnóstwo pieniędzy na najmodniejszy model, ale zupełnie nie było tego po nich widać. Wciąż prezentują się jak klapki dla starszej pani albo część uniformu pielęgniarki.
Wyglądają strasznie pokracznie. Z jednej strony bardzo masywna podeszwa, a z drugiej - cienkie paski odsłaniające stopę. Najgorsze są te wykończone materiałem podobnym do sznurka. Moja babcia takie nosiła.
Jestem w stanie je ścierpieć, gdy są wykorzystywane właśnie w tym celu. Działka to w końcu nie rewia mody. Ale zauważyłem, że niektóre panie uznają za stosowne, by nosić je także w miejscach bardziej publicznych. To nigdy nie jest dobry pomysł.
Prezentują się wyjątkowo pokracznie. Może nawet trochę się ich boję. Zaburzają wszelkie proporcje, bo stopa wygląda na dziwnie długą. Nie wspominając o tym, że w przypływie emocji mogą zostać wykorzystane jako broń. Taki kopniak może być zabójczy.
Zobacz również: Faceci są przerażeni tym, co Polki noszą na stopach. Skomentowali nasze buty
Nie znoszę ich bez względu na płeć. Moi koledzy wydają setki złotych na paskudne adidasy z jak największą ilością gumy i plastiku. Teraz to bardzo modne. Ale nigdy nie będzie dobrze wyglądać.
Czasami gumiaki bardzo się przydają, ale błagam - niech wyglądają klasycznie. Przyzwyczaiłem się do tego, że zasłaniają łydkę i sięgają niemal kolana. Skrócona wersja zaburza wszelkie proporcje. Skraca nogę i dodaje ciężkości.
Ostatnio to podobno hit. Mignęło mi kilka zdjęć celebrytek, które postanowiły w ten sposób pobawić się modą. I fatalnie na tym wyszły. Transparentny nylon odsłania ściśnięte palce i nabrzmiałe żyły, a stopy się w nim gotują. Takie buty mogą dosłownie zaparować.
Mam do nich jakiś uraz. Teoretycznie nic w nich złego i na pewno są wygodne, ale nie mają nic wspólnego z kobiecością. Przydałby się przynajmniej niewielki obcas, a paski wyglądają zbyt masywnie. Gumowa podeszwa też nie robi najlepszego wrażenia.
Wysłuchał Tomek.
Zobacz również: Najbardziej znienawidzone damskie buty. Faceci naprawdę ich nie znoszą