Na pierwszy rzut oka żadni z nas eksperci. Z trudem odróżniamy spódnicę od sukienki, a sami przez 90 procent czasu nosimy jeansy. Być może jesteśmy w stanie ocenić pojedyncze części garderoby, ale na pewno nie ich zestawienia. Dopasowanie jednej do drugiej to już dla statystycznego faceta czarna magia.
Zobacz również: Najbardziej znienawidzone damskie buty. Faceci naprawdę ich nie znoszą
Czyżby? Moi rozmówcy udowadniają, że także przedstawiciele płci brzydszej zwracają uwagę na to, kiedy ubrania się ze sobą gryzą. Dwie teoretycznie modne i ładne rzeczy, które osobno budzą zachwyt - razem wyglądają zwyczajnie źle. I wcale nie chodzi tylko o połączenie garniturowych butów z dresowymi spodniami.
Tym razem panowie przyjrzą się damskiej garderobie. Efektem ich rozważań jest kilka połączeń zakazanych, czyli ubrań które nie mają prawo występować obok siebie.
Wstyd się przyznać, ale kiedyś uważałem to za całkiem fajne połączenie. Taki miks zalotności i klasyki. Na szczęście zmądrzałem i dziś już wiem, że to szczyt obciachu. W latach 90. do przeżycia, ale teraz jest jasnym sygnałem: ta dziewczyna ma straszny gust. I najprawdopodobniej ubiera się na targu
- ocenia Maciej.
Nie bardzo się orientuję, czy to modne, a może każda kobieta już wie, że lepiej tych rzeczy ze sobą nie zestawiać. Nawet jeśli, to ta informacja jeszcze do wszystkich nie dotarła, bo wciąż się takie połączenia widuje. Skojarzenie mam jedno i raczej mało fajne - strój służbowy pani lekkich obyczajów
- twierdzi Filip.
Oczywiście wszystko zależy od kontekstu. Na imprezie w dyskotece to pewnie ujdzie, ale w oficjalnych sytuacjach polecam paniom dopasowywać bieliznę do reszty stylizacji. Stanik widoczny przez koszulę to raczej marna prowokacja. Coś w stylu: wcale nie jestem taka święta. Dobrego gustu też nie mam
- komentuje Grzegorz.
Zobacz również: Ta elegancka sukienka okazała się strasznie wulgarna. Odsłoniła wszystko
Rozumiem, że nie wszystkie panie są fankami szpilek, ale jakieś standardy chyba jednak obowiązują. Nawet ja, kompletny amator w tej dziedzinie, zauważam że coś jest nie tak. Ostatnio na weselu była młoda dziewczyna w pięknej kreacji, a do niej miała baleriny. To tak, jak gdyby połączyć męski garnitur z kapciami
- tłumaczy Wiktor.
Szczerze nie znoszę, gdy wszystkie części garderoby są w tym samym stylu. Drażni mnie łączenie jeansu z jeansem - wtedy delikwentka wygląda jak kowbojka. Ale też dresu z dresem, skóry ze skórą, koronki z koronką i tak dalej. To nie żaden „total look”, ale zwykła tandeta
- przekonuje Patryk.
Wielu facetów popełnia ten grzech i nie mam dla nich usprawiedliwienia. Skłonność do tego mają zwłaszcza panowie 40+, którzy koniecznie chcą pokazać swoją młodzieńczą naturę. Ale panie biorą z nich przykład i coraz częściej widuje się wyjściową spódnicę lub spodnie, a do tego adidasy. Nie tędy droga
- radzi Jarosław.
Niektórzy twierdzą, że tak wygląda sportowa elegancja. Sportowa może tak, ale z elegancją nie ma to wiele wspólnego. Dresy zostawmy do parku, a nie na salony. Dobranie butów na obcasie do bawełnianych gaci to wcale nie ironiczne potraktowanie tematu. To zbrodnia
- ocenia Kamil.
Zobacz również: Maciej chce ZAKAZAĆ ukochanej noszenia pewnych ubrań. „Kobiecie w związku nie wypada”