Jakiś czas temu szerokim echem odbiły się słowa polskiego księdza, który w czasie homilii zacytował fragment pochodzący z biblijnej Księgi Powtórzonego prawa: „Niech mężczyzna nie ubiera się w strój kobiety, a kobieta w strój mężczyzny, bo jest to obrzydliwością w oczach Pana”. Zatroskany duchowny stwierdził, że noszenie spodni przez przedstawicielki płci pięknej jest dowodem na „kryzys kobiecości”.
Zobacz również: LIST: „Ksiądz powiedział, że noszenie spodni przez kobietę to obrzydliwość. Ma rację!”
Wydaje się, że to opinia mocno odosobniona, która nie ma nic wspólnego ze zdaniem większości. A jednak - nogawki zamiast spódnicy to temat do dziś wzbudzający ogromne emocje. Zwłaszcza w męskim gronie. Potwierdzają to wciąż toczące się dyskusje i setki komentarzy, w których panowie próbują wykazać wyższość sukienki nad spodniami.
Nie mają raczej religijnego podłoża, ale sprowadzają się do takich samych wniosków. Dlaczego według facetów to nadal bardzo kontrowersyjny element garderoby?
Najczęściej powtarzany argument. Długie spodnie mają to do siebie, że ukrywają nawet najzgrabniejsze kobiece kończyny. Te pod warstwą materiału nigdy nie wyglądają tak dobrze, jak chociaż w części odsłonięte.
Masz płaskie albo za duże pośladki? Szerokie biodra i masywne uda? Lekko zakrzywione nogi? Według mężczyzn - w spodniach nigdy tego nie ukryjesz. Szersza spódnica sprawdzi się za to idealnie.
Idąc ulicą czasami nie wiadomo, jakiej płci jest mijająca nas osoba - żalą się panowie. Moda stała się bardzo uniwersalna, dlatego w jeansach, luźnej bluzie, obszernej kurtce i sportowych butach chodzą zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
Niektórzy krytycy spodni idą o krok dalej i widzą w nich konkretny przekaz: jestem silną, niezależną kobietą, która może robić to samo, co facet. Nawet ubierać się identycznie. Takie przebojowe panie podkreślanie kobiecości strojem uważają za słabość.
W dawnych czasach mężczyzna nosił spodnie i chodził do pracy, a kobieta siedziała w domu i zajmowała się potomstwem. Oczywiście ubrana w sukienkę. Dziś wszystko się poprzestawiało i już nie wiadomo, kto za co odpowiada - żalą się niektórzy.
Zobacz również: Obcokrajowcy naśmiewają się ze stylu Polek. Wymienili ciuchy, po których zawsze nas rozpoznają
Wydaje się, że to najwygodniejsza i najbardziej uniwersalna część garderoby. To jednak tylko złudzenie. Idealnie leżące spodnie to zdaniem mężczyzn wciąż towar deficytowy. Zazwyczaj opinają nie to, co trzeba albo są zbyt szerokie i deformują sylwetkę.
Dla niektórych facetów problemem nie są same spodnie, ale towarzysząca im oprawa. Jak zauważają - taki strój zazwyczaj łączy się z płaską podeszwą. A oni uwielbiają obcasy, które są naturalnym dopełnieniem stylizacji z sukienką lub spódnicą.
Komentatorzy do tematu podchodzą również z psychologicznej strony. Spodnie mają być symbolem braku akceptacji dla własnego ciała. Kobieta zakłada je, żeby się ukryć. Pewne siebie panie nie boją się odsłaniać nóg.
Z tyłu portfel, z lewej strony klucze, z prawej telefon - okazuje się, że dla wielu panów to poważny problem. Wykorzystywanie kieszeni spodni zamiast torebki ma poszerzać biodra i ogólnie działać na kobiecą niekorzyść. Spódnica to wyklucza.
Zdarzają się też komentarze, które idą o krok dalej. Zatroskani krytycy spodni uważają, że te w pewnych sytuacji stawiają zbyt duży opór i nie pozwalają partnerom na spontaniczne nawiązanie bliższego kontaktu.
Tomek
Zobacz również: Faceci nie znoszą, kiedy nosisz taką kurtkę zimą. 7 zakazanych modeli