Nie lubię dziewczyn, które ubierają się w sieciówkach

Dawid oczekuje, że zaczniemy nosić zupełnie inne ciuchy.
Nie lubię dziewczyn, które ubierają się w sieciówkach
Fot. iStock
18.10.2018

Dla statystycznej kobiety shopping oznacza nic innego, ale wizytę w galerii handlowej i buszowanie po kolejnych międzynarodowych sieciówkach. Tych samych, które funkcjonują niemal pod każdą szerokością geograficzną i sprzedają dokładnie te same ubrania. To jak wizyta w McDonald’s - ma być szybko, łatwo, dostępnie i smakować każdemu. W efekcie moda staje się masowa i wszyscy wyglądamy niemal identycznie.

Zobacz również: 19-latka wyrzucona z centrum handlowego za WULGARNY strój. Pokazała zdjęcia

Wydaje się, że nic w tym złego. Skoro najpopularniejsze marki sprzedają tysiące egzemplarzy tych samych jeansów czy sukienek, to znaczy, że udało im się stworzyć ciuchy uniwersalne. Albo wmówić nam, że potrzebujemy dokładnie tego fasonu, by móc poczuć się modnie. Nic już na to nie poradzimy. Globalne przedsiębiorstwa dyktują warunki, a my możemy jedynie napędzać im sprzedaż.

Dawid przekonuje, że jeszcze mamy wybór. Według niego dziewczyna ubierająca się w takim miejscu traci już na starcie i nigdy nie będzie mogła liczyć na jego zainteresowanie. Sieciówki szpecą - twierdzi. I ma na to kilka argumentów.

Wyglądasz tak samo, jak inni

Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że sieciówka to raj, bo w jednym miejscu zamknięto tysiące najróżniejszych ubrań. Zapominamy jednak o tym, że dokładnie taki sam sklep znajduje się kilka ulic dalej. W skali kraju są ich nawet tysiące, a w każdym identyczny asortyment. Do tego miliony klientek, których zakupy muszą się powtarzać. Wystarczy kilka tygodni nowej kolekcji na rynku i co druga dziewczyna nosi to samo.

Ulegasz złudzeniu, że oszczędzasz

Przyjęło się, że sieciówka to najtańszy wybór. Obok są tylko marki premium i projektanci mody. O taniej odzieży i outletach lepiej nie wspominać, bo dla większości z nas to wstyd. Kiedy potrzebujesz nowych spodni albo bluzki - idziesz do sklepu pod znanym szyldem, bo nie chcesz przepłacać, a liczysz na coś porządnego. Później okazuje się, że wydajesz jednak więcej. Jeansy kosztowały 200 zł, a koszula 150. Żadna oszczędność.

Idziesz na łatwiznę

Nie przepadam za dziewczynami ubierającymi się w tego typu miejscach, bo na ulicach stanowią dla mnie szarą masę. Wyglądają niemal tak samo. Nie chodzi o pojedyncze części garderoby, ale całe zestawy. Jednego dnia możesz spotkać kilka z nich, które wybrały identyczne spodnie, płaszcz, torebkę i buty. To gotowe zestawy z wieszaka w sieciówce albo lansowane w reklamach. Trudno nie uśmiechnąć się na taki widok.

Zobacz również: Rzuciłem dziewczynę przez jej strój. Nigdy nie będę z kimś, kto tak się ubiera

Nie masz własnego stylu

Wiele dziewczyn uważa się za fashionistki. W wolnych chwilach uprawiają shopping i przeglądają magazyny o modzie. Kiedy przychodzi co do czego - podoba im się to, co noszą ich koleżanki. Odwiedzają pierwszą lepszą sieciówkę i papugują całe stylizacje. To nie oznacza, że znają się na rzeczy i chcą wyrazić siebie. Wręcz przeciwnie - są całkowicie przezroczyste. Nie potrafią się niczym wyróżnić.

Zapominasz o innych możliwościach

Często słyszę, że nie ma alternatywy. Nie stać mnie na kupowanie ciuchów topowych brandów, więc chodzę do sieciówki. Łatwo, w miarę tanio i spory wybór. Tym uzasadniacie swoją bylejakość. A gdzie ciucholandy z prawdziwego zdarzenia? Mniejsze marki? Sklepy internetowe? Szafy waszych matek? Moda to coś więcej, niż galeria handlowa. Wystarczy chwilę pomyśleć i od razu lepiej wyglądasz.

Stajesz się ofiarą mody

Nawet nie dlatego, że wyglądasz tak samo, jak 50 twoich koleżanek. Powtarzasz całe stylizacje 1:1 i nie potrafisz znaleźć własnego stylu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chcesz nosić wszystko, co modne. Także wtedy, kiedy zupełnie na tobie nie leży. Wiesz, że wygląda to kiepsko, ale przecież każda szanująca się modnisia musi przynajmniej raz się w tym pokazać.

Przepłacasz za kiepską jakość

Jak markowe, to przecież dobre. Chyba pora zweryfikować ten pogląd, bo trudno nie odnieść wrażenia, że sieciówki szyją coraz gorzej i taniej. Kiedyś t-shirt z galerii handlowej był w stanie przetrwać nawet kilka lat. Dziś rozpada się po miesiącu. Tak jest ze wszystkim. Być może za jednym razem płacisz mniej, ale chodzisz tam w kółko, by uzupełnić straty. A to ze zdrowym rozsądkiem nie ma już nic wspólnego.

Zobacz również: „Czar pryska, kiedy się rozbieracie”. Smutna prawda o bieliźnie Polek

Polecane wideo

Nigdy nie kupuj tych ubrań. One to zrobiły i teraz wszyscy się z nich śmieją
Nigdy nie kupuj tych ubrań. One to zrobiły i teraz wszyscy się z nich śmieją - zdjęcie 1
Komentarze (19)
Ocena: 3.89 / 5
Ala (Ocena: 5) 11.04.2022 09:47
W 100% zgadam się z autorem artykułu!
odpowiedz
Ja (Ocena: 5) 19.10.2018 07:30
A to Dawid jest wyrocznią w sprawie ubrań? Ja tez mam oczekiwania wzglefem facetow.Napiszcie o tym!
odpowiedz
Barbara Santana (Ocena: 5) 18.10.2018 19:56
Witaj-Zyjesz jako wiezien w swiecie Ego-Za kopula nieba jest Twoj dom><?,|,<>|<_<.<>
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 18.10.2018 19:54
Szczerze? Nie lubię się rzucać w oczy. Nie przeszkadza mi, gdy ktoś w otoczeniu ma taką samą bluzkę czy spodnie. Wyróżniać się mogę inteligencją, ubranie ma być czyste i schludne.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.10.2018 15:09
Ja kupuję w sieciówkach i serio, bardzo trudno jest spotkać kogoś kto miałby na sobie dokładnie to samo.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie