Szkoła to nie rewia mody - hasło to powtarzane jest jak mantra przez rodziców i nauczycieli. Szkoda tylko, że ma tak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Raczej próbuje ją zaklinać. Wizerunek zawsze jest ważny. Bez względu na to, czy masz już 35 lat i robisz karierę w wielkiej korporacji, czy 13, a twoim jedynym problemem jest zadanie z matematyki na jutro.
Zobacz również: Chciała ubrać się jak Ariana Grande, ale coś nie wyszło. "Jak worek na ziemniaki"
Uczniowie stroją się jak mało kto. I jak nikt inny oceniają po pozorach. Wiedzą, co jest modne, a co należy uznać za obciachowe. Głośno komentują wygląd innych i bardzo przejmują się swoim. Drogimi ciuchami wysyłają komunikat - jestem kimś lepszym, więc warto się ze mną kumplować. Na szczęście jednak nie tylko o cenę tutaj chodzi.
Moi rozmówcy płci brzydszej czasy obowiązkowej edukacji w większości mają już za sobą, ale wciąż pamiętają obowiązujące na szkolnym korytarzu zasady. Teraz przestrzegają - tego nie zakładaj na lekcje. Chyba, że chcesz zrobić z siebie pośmiewisko.
Ta nigdy nie wygląda źle, ale a) nauczyciele nie będą z tego powodu zadowoleni, b) odsłonięte ramiączka od stanika sprawią, że koledzy nie dadzą ci spokoju.
Przede wszystkim, nie wygląda to zbyt elegancko, a szkoła to jednak miejsce publiczne. Nie wspominając o tym, że obnażają wszelkie niedoskonałości figury.
Warto się wyróżniać, ale nie ostentacyjnie rzucać w oczy. Neonowe barwy to krzyk desperacji - patrzcie na mnie. A na dodatek trącą tandetą.
Lubimy kobiety na szpilkach, ale nawet my zdajemy sobie sprawę, że w szkole obowiązują nieco inne zasady. Uderzając nimi w posadzkę raczej zirytujesz, niż zachwycisz.
Ta nie pozwoli skupić się twoim kolegom z klasy na nauce. Pokaże też, że w nosie masz zasady i uwielbiasz wprowadzać zamieszanie.
Chodzi o słynne przewiewne spodnie z obniżonym kroczem. Żadna dziewczyna nie wygląda dobrze, kiedy niewidzialna pielucha zwisa pomiędzy jej nogami.
Nie ma w niej niczego niestosownego, ale jest do bólu oklepana. Chyba, że chcesz się stać częścią szarej masy i nie odróżniać się od identycznie ubranych kolegów.
Zobacz również: Wszystkie dziewczyny chcą mieć TE buty. Robią furorę na Instagramie!
Na szkolnym korytarzu wygląda zwyczajnie śmiesznie. Szkoła to naprawdę nie jest rewia mody, więc postaw na coś skromniejszego i bardziej praktycznego.
Zwłaszcza taki wykonany z grubej wełny, pod którym możesz się niemal cała schować. Trąci nudą i na pewno nie kojarzy się z dziewczęcością.
Fajnie, że masz pieniądze na koszulkę Gucci, ale epatując w ten sposób bogactwem na pewno nie zjednasz sobie mniej majętnych rówieśników.
To już jakaś plaga. Zakładającym je dziewczynom wydaje się, że pokazują w ten sposób dystans do świata. W rzeczywistości tylko sobie szkodzą.
Kojarzy się to jednoznacznie prowokacyjnie. Szkoła to naprawdę nie plaża, ani klub nocny. Starając się za bardzo wyjdziesz na desperatkę.
To część garderoby pojawiająca się w męskich wypowiedziach najczęściej. W czymś takim możesz pójść sobie na ryby albo spacer z psem. Nie do szkoły.
Z jednej prostej przyczyny - są bardzo niepraktyczne. Szybko się brudzą, a na dodatek zazwyczaj prześwitują, więc będziesz musiała się liczyć z przenikliwymi spojrzeniami kolegów.
Zawinięta wokół szyi chustka czy inna apaszka wygląda śmiesznie. W zamkniętym pomieszczeniu (jakim jest szkoła) raczej nie jest niezbędna.
Tomek
Zobacz również: 19-latka wyrzucona z centrum handlowego za WULGARNY strój. Pokazała zdjęcia