Niemal każdego dnia twierdzicie, że nie macie się w co ubrać. Nie dlatego, że w waszych szafach faktycznie brakuje ubrań. Najwięcej czasu zajmuje wam dopasowanie poszczególnych elementów do siebie, aby razem tworzyły jedną całość. Ubrać się to nie sztuka, ale stworzyć udaną stylizację - już tak. Efekty bywają różne, o czym najlepiej świadczy moje wspomnienie z randki, na którą wybranka założyła na siebie wszystko, co najgorsze.
Zobacz również: Uciekłem z randki, kiedy zobaczyłem, jak ubrała się dziewczyna
Wbrew pozorom, faceci potrafią nie tylko narzekać. Od czasu do czasu zdarza nam się również docenić kobiece starania i właśnie nadszedł moment, aby to zrobić. Mam na myśli konkretny przykład, który niespodziewanie stanął na mojej drodze i autentycznie zachwycił. Spotkałem dziewczynę ubraną idealnie - każdy element jej stylizacji zachwycał, a razem stworzyły perfekcyjny zestaw. Turaj naprawdę wszystko się zgadzało.
Pora uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić szczegóły. Nie tylko po to, by oddać hołd tajemniczej nieznajomej, ale przy okazji zainspirować was. Żeby wyglądać jak ósmy cud świata wcale nie trzeba mieć ciuchów od projektantów, najdroższych dodatków i polegać na pomocy profesjonalnej stylistki. Normalność broni się najlepiej.
fot. Unsplash
Często słyszę, że nosicie szpilki, bo tylko w nich kobieta wygląda dobrze. Katujecie się obcasami, żeby zrobić dobre wrażenie na płci przeciwnej. Potrafimy to docenić, ale chyba nie ma nic gorszego, niż widoczny grymas na twarzy i brak stabilności przy poruszaniu się. Modne adidasy sprawdzą się równie dobrze. Najlepiej na grubszej podeszwie i w jasnej kolorystyce. Sportowe obuwie może wyglądać elegancko.
A dlaczego nie spódnica? W sezonie letnim uwielbiamy panie odsłaniające nogi (zwłaszcza te mające ku temu warunki), ale nie jest prawdą, że gardzimy spodniami. Zwłaszcza, jeśli te są idealnie dopasowane - podkreślają talię, pośladki i smukłe łydki. Przetarcia, a nawet dziury sprawiają, że strój nie jest nudny i zbyt formalny. Nie wspominając o tym, że prześwitujące fragmenty skóry zawsze są mile widziane.
Jeśli sportowe buty i jeansy, to już nie t-shirt, ale właśnie bardziej elegancka bluzka czy nawet koszula. Dzięki takiemu połączeniu nie będziesz wyglądała banalnie, ale zadziornie. Pokażesz swój luz, a równocześnie także formalne zacięcie. Najlepiej, gdy jest zapięta pod samą szyję, bo to potęguje wrażenie niedostępności. Łączenie elementów, które mogłabyś założyć na spacer po parku i do biura to klucz do sukcesu.
Zobacz również: Zamówiła w Internecie te spodnie. Teraz wszyscy śmieją się z jej zakupu
fot. Unsplash
Ta nie jest oczywiście konieczna, ale z całą resztą prezentowała się wyjątkowo zadziornie. Kolejny element podkreślający twoją kontrolowaną nonszalancję. Dopełnia stylizację i pozwala zapanować nad tym, co dzieje się na głowie. Falujące na wietrze włosy oczywiście działają na nasze zmysły, ale nie zawsze okoliczności temu sprzyjają. Dzięki niej na pewno żaden facet nie pomyśli sobie, że jesteś drętwa.
Ten element garderoby, jak to się mówi, robił całą robotę. W połączeniu ze sportowym obuwiem, nieformalnymi spodniami i elegancką bluzką stworzył zestaw idealny. Dzięki niemu całość stylizacji nie wygląda zbyt luźno, ale też niezbyt formalnie. I właśnie na tym polega sztuka - nie stwarzać zbędnego dystansu, ale i nie przesadzić w drugą stronę, kiedy ktoś mógłby ci zarzucić nonszalancję.
Zdradzić wam sekret? W większości nie lubimy waszych małych torebek i kopertówek. Przynajmniej nie na co dzień. Zdajemy sobie sprawę, że najlepiej czujecie się z solidną torbą, w której zmieszczą się niezbędne rzeczy (których jest całkiem sporo). Dlatego nie ma sensu udawać, że nagle coś się zmieniło i już nie lubicie dźwigać całego swojego dobytku. Elegancka skórzana torba zawsze wygląda dobrze.
Zobacz również: Ten kostium kąpielowy każda dziewczyna będzie chciała mieć tego lata!
fot. Unsplash
W opisywanej przeze mnie stylizacji nie działo się ani za dużo, ani nie można powiedzieć o niej, że była nudna. Dziewczynie udało się zachować złoty środek. W kwestii biżuterii także. Dostrzegłem na jej dłoni niewielki pierścionek, do tego zegarek, a w uszach proste kolczyki. Żadnych dodatkowych bransoletek i wisiorków, które przy eleganckiej bluzce i płaszczu stwarzałyby przytłaczające wrażenie. Zazwyczaj mniej znaczy więcej, dlatego lepiej nie obwieszaj się całą biżuterią rodową.
Miała je na sobie, więc o nich wspominam, ale to oczywiście nie jest element niezbędny, bez którego cała stylizacja straciłaby na wartości. Choć muszę przyznać, że klasyczne okulary korekcyjne (bo w tym przypadku nie chodzi o przeciwsłoneczne) dodały jej sporo uroku. Dzięki przezroczystym szkłom prezentowała się wyjątkowo godnie i inteligentnie, ale kształt oprawek znowu przełamał formalną nudę. Ta dziewczyna po prostu wie co z czym łączyć, żeby to zagrało. Nawet jeśli to były tylko zerówki.
Była bardzo delikatny, cienki, niemal niewidoczny, ale dopełnił dzieła. Mienił się niczym książęcy diadem, choć nie przytłaczał. Niby nic - zwyczajny pasek z sieciówki pokryty czymś błyszczącym i kosztujący pewnie kilka złotych. Pełnił raczej rolę dekoracyjną, niż podtrzymywał spodnie. Ale właśnie po takich przemyślanych detalach poznaje się eksperta. A ona na pewno nim była. W jej stroju wszystko pasowało do siebie, a ja wciąż nie mogę o niej zapomnieć.
Tomek