Teoretycznie to kobiety znają się na modzie, a faceci mają genetycznie uwarunkowany kiepski gust. Żadna z was nie pyta nas o zdanie w tej kwestii, bo przecież „co on może wiedzieć?!”. Macie prawo, ale chyba nie ma lepszego recenzenta damskiego stylu, niż zakochany mężczyzna. Jemu nie jest wszystko jedno, jak wyglądacie. Kiedy tworzycie związek - stajesz się jego wizytówką.
Potwierdzają to wypowiedzi moich rozmówców, których poprosiłem o wskazanie najgorszych ciuchów w szafach ich dziewczyn. Panowie nie wahali się nawet przez chwilę. Każdy z nich potrafił wskazać przynajmniej jedną upiorną część garderoby, która ich zdaniem już dawno powinna trafić do kosza albo zostać przerobiona na szmaty. Niestety, zazwyczaj wciąż jest w użyciu.
Ty też na pewno masz coś takiego. Zdawałaś sobie sprawę, jak bardzo faceci tego nie lubią?
Zobacz również: Moda męskim okiem: Unikaj facetów, którzy noszą te ciuchy (To kiepsko o nich świadczy)
fot. Unsplash
- Teoretycznie to zwykły czarny t-shirt na ramiączkach, ale z przodu zdobiony złotymi cekinami, srebrnymi nitkami i plastikowymi kamykami. Chyba nie kupiła go w sieciówce, ale raczej na wiejskim bazarze. Coś strasznego - wskazuje Darek.
- Bardzo ich nie lubię, a ona ciągle nie chce się ich pozbyć. Takie spodnie mogę nosić ja, bo jestem bezkształtnym facetem, a nie kobieta, która powinna mieć jakieś kształty. Nie mówię o dzwonach. To dwie szerokie nogawki, które pozbawiają resztek kobiecości - twierdzi Wojciech.
- Może się nie znam i to nadal modne, ale mnie wyjątkowo irytuje. To zimowa kurtka podszyta jakimś kożuchem, a kaptur i kołnierz wykończone są sztucznym futrem. Nie dość, że brzydko, to utrudnia przytulanie. Później mam usta pełne plastikowych kłaczków - żali się Kamil.
- Nawet ja się pozbyłem podobnych ciuchów, a ona ciągle to trzyma. Typowy polar, kolor zgniła zieleń, rozmiar uniwersalny, model unisex. Bez wątpienia największy modowy koszmar. W czymś takim moja dziewczyna traci cały swój urok - ocenia Bartłomiej.
Zobacz również: Jesienne ubrania, których faceci NIENAWIDZĄ (a Ty je niestety nosisz)
fot. Unsplash
- Nigdy nie była w ciąży, więc nie wiem, po co jej to potrzebne. Chyba, że planuje przytyć. Jakie by nie były, to gumka w pasie zwyczajnie mnie drażni. Nie umiem tego logicznie uzasadnić. Tandeta. Tam powinny być guziki lub suwak - doradza Patryk.
- Coś w stylu „sexy baby”. Tłumaczę jej, że to brzmi mało skromnie i po prostu idiotycznie, ale ona nie słucha. Zawsze ma taki sam argument - ona się w tym dobrze czuje. Ciuch ma być wygodny, a nie ładny. Kłóciłbym się… - mówi Marcin.
- Fajny dres mi nie przeszkadza, ale niech to będzie jakiś kobiecy fason. Najlepiej ze zwężonymi nogawkami i ściągaczami. Obwisłe bawełniane portki raczej mnie nie przekonują. Całe szczęście, że nosi je tylko po domu - ujawnia Adam.
- Okazuje się, że nie każda sukienka musi być sexy. Moja ukochana ma taką długą, bawełnianą i bez żadnego wcięcia w talii. Na dodatek z golfem. Wygląda jak gładki koc z rękawami. Może i miłe w dotyku, ale wizualnie ohydne - recenzuje Darek.
Zobacz również: Zapomnijcie o skinny jeansach! Victoria Beckham pokaże Wam, co nosi się teraz!
fot. Unsplash
- Nie wiedziałem, że ją ma, aż tu pewnego dnia wystąpiła w niej na grillu u moich znajomych. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Zwłaszcza, że kolega miał bardzo podobną - wspomina Kamil.
- Sam taką noszę i wiem, jak to działa. Wyglądam na większego i szerszego w barach, niż w rzeczywistości jestem. Dla faceta to fajny efekt. Niestety, moja partnerka też lubi ten fason i prezentuje się pokracznie - ocenia Wojciech.
- Nic mnie nie obchodzi, że są tylko do leniuchowania albo sprzątania w domu. Jak widzę ją w czymś takim, to zaczynam się zastanawiać: gdzie podziała się dziewczyna, w której kilka lat wcześniej się zakochałem? - dodaje Bartłomiej.
- Widział ktoś kiedyś kobietę, która dobrze w nich wygląda? Ja też nie. A moja dziewczyna wciąż twierdzi, że będzie pierwszą, której to się uda - zdradza Marcin.