Karl Lagerfeld co sezon zaskakuje nas coraz większą kreatywnością. Po zabójczo słodkich butach z puszkiem przyszła kolej na przezroczyste, plastikowe konstrukcje z wmontowanymi do środka torebkami Chanel 2.55.
Ta dziwna wariacja na temat najbardziej pożądanej torebki wszech czasów zachwyca nie tylko niespotykanym designem, ale również niezwykłą funkcjonalnością.
Znalazło się w niej obowiązkowe miejsce na perfumy, puderniczkę, szminkę, okulary oraz iPod. Plastikowe elementy oznaczono słynnym logo domu mody Chanel oraz zawieszono je na długim, srebrnym pasku w postaci łańcuszka przeplatanego skórą. Jego długość można regulować – od długiego (do zawieszenia na ramię) do krótkiego (do noszenia w dłoni). W sam środek tej misternej konstrukcji wmontowano klasyczną Chanel 2.55 – do wyboru w dwóch odcieniach różu albo w kolorze głębokiej czerni.
Całość wypada bardzo futurystycznie, choć nadal szykownie. My jesteśmy bardzo na "tak" – uwielbiamy szalone pomysły, a już szczególnie, gdy łączą w sobie nowe i stare trendy. Ciekawe jesteśmy, czy i wam przypadła do gustu ta kosmiczna wizja skromnej, klasycznej torebki, od lat będącej synonimem luksusu, dobrego stylu i wiecznej elegancji? A może to prawdziwa zbrodnia na jednym z najbardziej kultowych projektów Coco Chanel? Oceńcie same!
Zobacz też:
Buty z falbanką – drogie kontra tanie
Lakierowana torba na każdą okazję
Weronika Woronowska