Białe spodnie, podobnie jak i kozaczki w tym kolorze, na przestrzeni lat zyskały niechlubne miano „tandety”. Trudno się dziwić, skoro są kojarzone z wulgarnością, nadmiarem sztucznej biżuterii i nieprzyzwoicie długimi tipsami. Jeśli jednak umiejętnie zaadaptujesz je do swojego stylu i starannie dobierzesz dodatki, mogą stać się twoim prawdziwym modowym sprzymierzeńcem. Zanim jednak wyruszysz na zakupy, poznaj cztery grzechy, które nietrudno popełnić.
Grzech nr 1: Białe spodnie zimą
Najbezpieczniej jest zarezerwować Białe spodnie (podobnie zresztą jak marynarki, buty czy torebki) na sezon letni oraz najlepiej okolice nadmorskie. Świetnie odbijają promienie słoneczne i doskonale prezentują się w modnych kurortach. Zimową porą dozwolone są wyłącznie w alpejskich krajobrazach i jako element stroju narciarskiego.
Grzech nr 2: Bielizna we wzorki, prześwitująca spod spodu
Błędem jest myślenie, że Białe majtki są najlepszym rozwiązaniem. Biel nałożona na biel jest jeszcze bardziej widoczna. Pod Białe, cienkie, prześwitujące spodnie wkładamy gładką, cielistą bieliznę, która w żaden sposób się nie odznacza, czy to kolorem czy to fakturą.
Grzech nr 3: Połączone z jasnym różem
Niewykluczone, że odpowiednio wyważone połączenie będzie prezentować się dobrze, jednak lepiej nie ryzykować wyglądem Barbie. Jest wiele fantastycznych kolorów - czerwieni, granatów, zieleni, spośród których możesz wybierać, więc różowemu lepiej dać spokój…
Jakich fasonów szukać?
W tym roku szukajcie spodni eleganckich, zaprasowanych w kant, luźno spływających po ciele, najlepiej o długości 7/8. Ciekawy efekt uzyskacie, łącząc je z białą górą - marynarką (jak u Gucci) lub jedwabną bluzką (jak u Chloe).
Nasze typy:
Zobacz także:
Buty zapinane wokół kostki na wiosnę - kilkadziesiąt propozycji!
Agata Stefanowicz