Autorką szmizjerki jest nie kto inny jak Coco Chanel. Legenda mówi, że słynna projektantka wpadła na pomysł jej stworzenia podczas letnich wyścigów konnych, kiedy uznała, że klasyczny kostium jest zbyt elegancki na tego typu spotkania. Aby poprawić sobie nastrój, postanowiła się jak najszybciej przebrać. W tym celu poprosiła siedzącego obok mężczyznę o pożyczenie koszuli, którą ubrała na gołe ciało. Po powrocie do domu zaprojektowała całą kolekcję koszulowych sukienek, które nazwała chemisière, czyli koszularki. Nie trzeba chyba dodawać, że stały się one prawdziwym hitem wśród francuskich, a później brytyjskich elit.
Dzisiaj szmizjerki są jednym z ulubionych elementów wiosennej garderoby kobiecej, co jakiś czas w wielkim stylu powracającym na wybiegi największych domów mody. W poprzednich sezonach na absolutnym topie były szmizjerki w wydaniu militarnym – lniane, brązowe i wykończone drewnianymi guzikami. Tej wiosny prawdziwym hitem mają się stać te w wersji lekkiej i dziewczęcej, dopasowane u góry, rozszerzane na dole i z paskiem lub kokardką w talii. Jeśli chodzi o kolory, to najmodniejsze będą jasne pastele, szarości oraz granaty. Z materiałów największym powodzeniem mają się cieszyć: dżins, bawełna i naturalne płótno.
W sklepach już pojawiły się pierwsze propozycje szmizjerek na wiosnę. Szczególnie spodobała nam się ta projektu H&M – błękitna, sięgająca kolan i z dekoltem wykończonym stójką. Prosty fason ożywiają złote guziki oraz wyraźnie zaznaczona talia. Z kolei w River Island i Topshop można znaleźć mniej zobowiązujące modele w wersji mini, kończące się tuż nad kolanem.
Naszym zdaniem, szmizjerka to absolutnie obowiązkowy punkt wiosennych zakupów. Jest nie tylko modna i wygodna, ale również wspaniale modeluje sylwetkę, wydłużając szyję, zwężając ramiona i ukrywając zbyt szerokie biodra. Wspaniale będą się w niej prezentować zarówno amatorki klasycznej elegancji, jak i miłośniczki miejskiego luzu.
Weronika Woronowska