Harajuku - moda z japońskich ulic

Znaki szczególne – przesada. W stroju, makijażu, uczesaniu. Tak można zdefiniować współczesną młodzież pochodzącą z artystycznych dzielnic Japonii.
Harajuku - moda z japońskich ulic
15.01.2009

Harajuku to dzielnica Tokio. Od niej wszystko się zaczęło. Jest usytuowana na zachód od linii Yamanote, pomiędzy dzielnicami Shinjuku i Shibuya. Słynie ze specyficznych ludzi na ulicach, bo właśnie tam osiedlili się artyści, którzy intrygowali strojami, dodatkami – bardzo autorskimi i bardzo awangardowymi. Im więcej ich przybywało, tym bardziej wyostrzał się ich styl, który z biegiem czasu rozszerzył się na Japonię, a potem na cały świat. I tak od lat 70-tych... Dziś harajuku zachwyca przede wszystkim Europejczyków.

Świat usłyszał o harajuku za sprawą fotografa, Shoichi Aoki. To on założył FRUiTS, najpopularniejszy japoński magazyn o modzie, śledzący trendy.

Fenomen tego stylu polega na tym, że młodzi Japończycy paradują po ulicach (w okolicy Harajuku i Shibuya) ubrani lub, jak kto woli, przebrani za postaci z kreskówek i komiksów. Kopiują ich ruchy, miny, zachowania. Zazwyczaj wzorują na postaciach z mang, dlatego nie dziwią ich skrajnie jaskrawe stroje.

Harajuku girls to młode dziewczyny, które, jak wspomnieliśmy wyżej, paradują po ulicach modnych dzielnic, kupując tam ubrania i dodatki (lub same je tworząc). Styl, co prawda, jest jeden, ale nie jest on jednolity. Każda Japonka wzięła z niego coś dla siebie i w ten sposób wygląda niepowtarzalnie. Wyodrębniły się m.in. lolity – coś na pograniczu słodkich, niewinnych dziewczynek i pokojówki. Wszystko ociekające seksem!

Lolity ubierają się w krótkie sukieneczki, koniecznie z bufkami, warstwami, w pudrowych kolorach lub bardzo fluorescencyjnych barwach. Inny typ lolitek to długie czarne suknie, połączone z równie mrocznym makijażem i dodatkami. Określa się je jako gothic lolity.

Główną rolę w stylu harajuku odgrywają dodatki - buty, bransoletki, kolczyki, wstążki, koronki, naszyjniki, spinki we włosach. Wszystko w niezliczonych ilościach i kolorach. Tak ubrana lolita to decore. Aby lolita była lolitą, wśród Japonek dominują fryzury z loków.

Ale harajuku to nie tylko młode dziewczyny, to także mężczyźni. Oni upatrzyli i polubili styl elegant gothic aristocrat. Polega on na zestawieniu supereleganckiego fraka z koszulą i bardzo „wyjściowymi” spodniami.

Młodzi Japończycy lubią wszelkiego rodzaju dodatki. Nie pogardzą laską, zegarkiem na łańcuszku, melonikiem. A że harajuku traktuje modę bardzo dosłownie, chłopcy są w stanie odtworzyć każdy strój z ulubionej epoki i przerobić go na własną modłę. Dlatego dużą popularnością cieszy się styl na „ucznia angielskiej pensji” - krótkie spodenki, podkolanówki, zwiewna koszula oraz krawat bądź wstążka.

O harajuku zrobiło się głośno także dzięki bardzo znanej piosenkarce, Gwen Stefani. Gwiazda słynie z zamiłowania do mody i łamania konwenansów. Wokalistka tak się zachwyciła stylem harajuku, że postanowiła zadedykować jedną ze swoich pieśni właśnie lolitkom, które potem zaprosiła do wspólnego występu na scenie:

"Dziewczęta z Harajuku, jestem waszą największą fanką" - śpiewała.

Pomysłowość Japończyków, którzy niewątpliwie mają dużo kreatywności i odwagi, inspiruje resztę świata. I chyba nie ma w tym nic zdrożnego, bo, czy nam się to podoba, czy nie, Kraj Kwitnącej Wiśni porównuje się z Paryżem. W końcu, style typu gothic lolita czy decora można spotkać w europejskich i amerykańskich miastach. Jeśli chodzi o Polskę, mamy wrażenie, że ta moda albo jeszcze do nas nie dotarła, albo się nie przyjęła.

Polecane wideo

Komentarze (535)
Ocena: 5 / 5
Grelle (Ocena: 4) 23.04.2020 10:19
Szczerze? To nie tak, ze ta moda jeszcze do Polski nie dotarla... Chodzi raczej o to, że nie mamy tu możliwości... Takie ubrania w sklepach potrafią być bardzo drogie (250zł za sukienkę, albo i więcej) lub gdy wyjdziemy na ulicę tak ubrani, potrafią nas zwyzywać, A nawet spotkałam się z tym, że pobili moją koleżankę ubraną w stylu Lolita. Znam naprawdę wiele osób które chętnie by się tak ubierały, ale powstrzymuje ich sytuacja finansowa lub nawet strach...
odpowiedz
GOSC (Ocena: 5) 16.11.2017 22:14
JESTEM FACETEM I JESTEM ZAFASCYNOWANY TYM Z TYLEM. MOJA ZONA JEST FANKA STYLU LOLITA LUBI SIE UBIERAC TAK I NAWET NIERAZ LUBI SOBIE TAK WYJSC WIECZOREM NA SPACER SUKIENKI SZYJE SAMA A DODAKI KUPUJE W SKLEPACH W INTERNECIE. TERAZ NAMAWIA MNIE ZEBYM TEZ SIE PRZEBIERAL W STROJ LOLITY ZWANEJ TEZ BROLITA ZAMOWILA U BARDZIEJ SPRAWNEJ KRAWCOWEJ DLA MNIE SUKIENKE LOLITY GDYZ TWIERDZI ZE BEDZIE NAM RAZNIEJ. NA YUTUBIE JEST DUZO FILMOW GDZIE CHLOPAKI I FACECI PRZEBRANI ZA LOLITY SPOTYKAJA SIE Z DZIEWCZYNAMI I KOBIETAMI NA ZLOTACH SYMPATYKOW LOLIT. WSZYSCY SIE SWIETNIE BAWIA MIMO ZE FACECI SA W SUKIENKACH LOLITY NIEMA ZADNYCH SMIECHOW. TO JEST PRAWDZIWA TOLERANCJA KTORA JEDNOCZY A NIE DZIELI
odpowiedz
Amy (Ocena: 5) 26.10.2013 17:56
Harajuku jest cudowne, ale nie mam odwagi wyjść tak na ulicę ;/ gdy kiedyś szłam do znajomej mając na sobie zwykłe kolorowe zakolanówki to ludzie patrzyli na mnie co najmniej jak na prostytutkę...
odpowiedz
pzu (Ocena: 5) 06.03.2013 19:12
lolity – coś na pograniczu słodkich, niewinnych dziewczynek i pokojówki. Wszystko ociekające seksem! Nie wytrzymam ten styl nie ma żadnych podtekstów seksualnych! Ach te stereotypy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2012 01:24
Super!! Kocham harajuku! Gdzie tu przesada nie rozumiem co według was jest przesadą? Nie ubierając się jak wszyscy inni? Mieć własny styl? Czy to według was jest przesada? Żal mi was....nudziarze wy! xd
odpowiedz

Polecane dla Ciebie