Zimą nie mogłyśmy pozwolić sobie na żadne większe szaleństwa - włosy schowane pod czapką najwygodniej było upiąć w kucyk albo zwyczajnie rozpuścić. Pod wpływem wilgoci w powietrzu fryzury się puszyły, a przez ogrzewanie elektryzowały. Ale nareszcie nadeszła wiosna, więc czas ożywić uczesanie. Jak? Najmodniej, najprościej, a zarazem najbardziej dziewczęco - przez wpięcie kwiatka.
Dawniej kobiety ozdabiały się intensywnie pachnącymi liliami czy frezjami, aby zamaskować przykry zapach octu, którym płukały włosy (miały być dzięki temu bardziej lśniące). Dziś interesują nas jedynie walory estetyczne florystycznych dodatków. Na szczęście nie musicie o świcie okradać ogródka sąsiadki - wystarczy sztuczna ozdoba, jaką kupicie np. w Bijou Brigitte, H&M czy Reserved.
Jeśli zastanawiacie się, jak umieścić kwiat między pasmami włosów, niech jako inspiracja posłużą wam zdjęcia gwiazd, które już przetestowały ten sposób na oryginalny wygląd.