Mówi się, że magia kobiecej szafy polega na tym, że gdy chce się coś do niej włożyć, to nie ma co, a gdy chce się coś z niej wyciągnąć, nie ma czego… brzmi znajomo? Cóż, jesteśmy przekonane, że tak. Zresztą przyznaj się – ile razy stałaś w domu przed lustrem i wykrzykiwałaś „nie mam się w co ubrać!”? Spokojnie, każda z nas ma na koncie nie jedną tego typu akcję. Jak sobie radzić z tym „problemem”? Możesz oczywiście wybrać się na zakupy lub też… pożyczyć coś z szafy swojego faceta!
Przeczytaj też: Kolejne zmiany w życiu Agnieszki Woźniak Starak. Dziennikarka próbuje swoich sił w nowej dla siebie branży
To jakie ubranie możesz wziąć z szafy swojego faceta? O ile nie ma między wami dużej różnicy na długość i szerokość, ściągnij z jego wieszaka marynarkę. Na tobie będzie leżała jak model oversize, czyli hit ostatnich sezonów. Jeśli chcesz się poczuć bardziej kobieco, przewiąż ją w talii szerokim paskiem. Doskonałym ruchem będzie także pożyczenie z jego garderoby kurtki, bluzy, koszuli czy t-shirt’u i noszenie tych projektów do obcisłych dołów.
Czy „zabranie” spodni też okaże się dobrym pomysłem? Pewnie, ale oczywiście tylko tych modeli, które są dla niego dopasowaną parą. W taki sposób uzyskasz efekt prawdziwych boyfriendów!
Nie jesteś pewne czy te rozwiązania będą prezentować się cool? Rzuć tylko okiem jak robi to Annabelle Fleur, jedna z czołowych it-girls!
Wyświetl ten post na Instagramie