O kapsułowej garderobie (capsule wardrobe) huczy w sieci już od jakiegoś czasu. Na YouTubie co chwila pojawia się filmik o takim tytule. Blogerki non stop zachęcają nas do tego, byśmy zrobiły porządek w szafie, ale taki, po którym już nigdy nie krzykniemy: Nie mam się w co ubrać!
Czy to oznacza, że trzeba pozbyć się większości naszych ubrań? Niekoniecznie. Tworzenia kapsułowej garderoby polega na czymś trochę innym.
LOVE IT: 8 pięknych sztucznych futer z RESERVED
Jeśli zamierzasz widzieć w tym jedynie pozbywanie cię twoich ulubionych rzeczy, nawet nie zaczynaj. Podejdź do sprawy na spokojnie i z humorem! Nikt nie chce ci niczego zabierać, a już na pewno nie czegoś do czego masz sentyment. Kapsułowa garderoba to taka, która mieści tylko te rzeczy, które faktycznie nosisz i jednocześnie te, w których dobrze wyglądasz. Każda z nas ma sukienkę, którą bardzo lubi, ale nie zakłada jej, bo podkreśla boczki/skraca sylwetkę itp. Takie skarby należy schować do pudła, ale nie ma sensu trzymać ich w szafie - to właśnie przez nie robi się bałagan, a ty nie widzisz tego, co powinnaś - i wtedy właśnie wyrzucasz z siebie to sakramentalne zdanie.
Na początek pozbądź się (nie mówię, że na zawsze) ubrań we wzory. Wyjmij na wierzch rzeczy neutralne, jednobarwne. Najlepiej sprawdzają się jasne - postaw na biel, beż i błękit.
Nie stawiaj sobie poprzeczki za wysoko - nikt nie jest ekspertem na początku. Nie załamuj się, jeśli twoja szafa nie będzie wyglądała jak ta należąca do topowych blogerek. One też wyglądały kiedyś inaczej...
Zobacz także: Wściekłe klientki pokazują, co kupiły w Internecie. Te ciuchy miały wyglądać inaczej
Tworzenie kapsułowej garderoby nie jest jednorazową czynnością, ale długo trwającym procesem. Będzie się on składał z kilku etapów. Najpierw prawdopodobnie pozbędziesz się pewnej części ubrań, a z czasem odnotujesz potrzebę kupienia czegoś nowego (nie z powodu kaprysu, ale rzeczywistej POTRZEBY). Zanim jednak podejmiesz jakiekolwiek kroki, spróbuj przez pewien czas nie kupować sobie dosłownie żadnych ubrań. Taki post uświadomi ci jak to jest kiedy żyje się z mniejszą ilością ubrań. To coś jak testowanie samochodu.