Wraz z powstaniem sieciówek odzieżowych moda stała się łatwo dostępna oraz tania. Ubrania w najnowszych trendach możemy kupić już za kilkadziesiąt złotych. Jeszcze mniej zapłacimy zamawiając ciuchy online, zwłaszcza na zagranicznych platformach zakupowych, które wciąż zyskują na popularności.
Zobacz również: Zamówiła przepiękną suknię, prawda? Teraz zobacz, co wyjęła z paczki
Brzmi super, prawda? Niestety zjawisko określane mianem fast fashion, czyli szybkiej mody ma swoje drugie, zdecydowanie mniej atrakcyjne oblicze. To przede wszystkim wyzysk pracowników fabryk odzieżowych, a także olbrzymie zagrożenie dla środowiska. Kupujemy nowe ciuchy na potęgę tylko po to, by zaraz później się ich pozbyć i zrobić miejsce na kolejne kolekcje. “Stare” ubrania w większości nie są poddawane recyklingowi, ponieważ zawierają szkodliwe substancje chemiczne.
Potwierdzają to najnowsze badania, z których jasno wynika, że odzież i dodatki zamawiane z popularnych platform mogą nam poważnie zaszkodzić. Jacy detaliści znalazły się na czarnej liście?
Marketplace found garments containing elevated levels of toxic chemicals from three fast-fashion retailers: Zaful, AliExpress and Shein.
— CBC Marketplace (@cbcmarketplace) October 1, 2021
They've stopped sales of questionable products to Canadians following the investigation. https://t.co/gSXXRSwDMl
Tej kwestii przyjrzeli się dziennikarze związani z kanadyjskim programem telewizyjnym Marketplace, emitowanym w telewizji CBC (Canadian Broadcasting Corporation).
Eksperci wzięli pod lupę ubrania i dodatki zakupione na sześciu platformach - AliExpress, Boohoo, FashionNova, Shein, Zaful i Zulily. Na produktach zamówionych przez AliExpress, Shein i Zaful znaleziono niebezpieczne poziomy toksycznych substancji.
W sumie przebadano 38 różnych elementów garderoby. Wśród nich znalazła się odzież dla dorosłych, dla kobiet ciężarnych, a także ubranka dziecięce i akcesoria. Stwierdzono, że 20 proc. przeanalizowanych materiałów zawierała podwyższone poziomy takich chemikaliów, jak ołów, związki perfluorowane (PFAS) oraz ftalany.
Jak informuje portal cbc.ca, poziom ołowiu w kurtce dziecięcej przekroczył dopuszczalne normy prawie 20-krotnie. Z kolei damska torebka od tego samego producenta przekroczyła je ponad pięciokrotnie.
Ludzie powinni być zszokowani. To niebezpieczne odpady. Jestem zaniepokojona, ponieważ kupujemy rzeczy, które są modne i ładne w ramach niesamowicie krótkiego cyklu modowego. Szukamy bardzo krótkotrwałej radości w artykułach odzieżowych, które kosztują nas zbyt dużo jeśli chodzi o nasze przyszłe zdrowie i stan naszej planety. To nie jest tego warte
- mówiła profesor Miriam Diamond z University of Toronto, która prowadziła badania nad zakupionymi produktami.
Wyświetl ten post na Instagramie
Po przekazaniu wyników testów przedstawicielom Shein, Zaful oraz AliExpress producenci postanowili usunąć niebezpieczne materiały ze swoich platform. Przekazali również, że przeprowadzą własne śledztwo w tej sprawie, a jeśli zajdzie taka konieczność, podejmą odpowiednie kroki wobec swoich dostawców.
Kupujecie ubrania z tych sklepów?
Zobacz również: Chciały wyglądać jak modelki z katalogu. W tych ciuchach to się nie uda