Body – jeszcze nie kombinezon, ale już nie bielizna – oszałamiający, bardzo na czasie kobiecy uniform, na punkcie którego zwariowali projektanci, oznajmiając całemu światu, że oto nadchodzi era dużych dekoltów i minidługości, zmysłowo odkrywających nogi. Kiedyś ten strój był charakterystyczny dla baletnic i gimnastyczek, później stał się scenicznym mundurkiem Madonny, silnie kojarzonym z seksualną rewolucją lat 80. W zeszłym sezonie, w kolekcjach na wiosnę - lato, okrzyknięto go jedną z najgorętszych wybiegowych tendencji i wygląda na to, że nic się nie zmieni również zimową porą.
W sklepach aż roi się od seksownych Body, na dzień i na wieczór, w wersji eleganckiej i mniej zobowiązującej. Naszą uwagę przykuła superekstrawagancka propozycja z serii Divided Exclusive marki H&M, która z pewnością przypadłaby do gustu samej królowej popu. Nosząc ją, musisz jednak pamiętać, że nie grasz właśnie koncertu na londyńskiej estradzie i pod żadnym pozorem nie możesz zakładać Body w wersji solo. Lepiej będzie je zaprezentować w zgranym duecie z poszarpanymi jeansami oraz rockowymi botkami na platformie albo koronkową spódniczką a’ la primabalerina. W ten sposób nie narazisz się na śmieszność i ujarzmisz trochę lateksowy połysk.
Jeśli jesteście zainteresowane tym dosyć szalonym projektem H&M (79,90 zł), jeszcze dziś odwiedźcie galerie handlowe! Limitowana seria Divided Exclusive będzie dostępna w sklepach tylko do 13 października.
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także:
Wszyscy inspirują się Balmain!
Żakiet z powiększonymi ramionami to coś, czego nie może zabraknąć w twojej szafie jesienią. Ten od Balmain kosztuje majątek, ale co powiesz na…
Czy założyłabyś złotą sukienkę?
Namiastka luksusowego szyku czy tandeta świadcząca o kompletnym braku gustu?