Wakacje to pełnia sezonu ślubnego. Pary z całego kraju przysięgają sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską najczęściej w obecności setek gości. Ci, choć są jednymi z bardzo wielu, robią wszystko, by wyglądać stosownie do okazji. W przypadku kobiet nie jest to proste zadanie - kreacja musi robić wrażenie, ale nie może przyćmić kreacji najważniejszej w tym dniu panny młodej.
Zobacz również: Chciała założyć tę sukienkę na wesele. „Na miejscu panny młodej dałabym ci w twarz”
Z tym jednak różnie bywa, na co najlepszym dowodem jest historia opowiedziana przez Artura. Młody mężczyzna bawił się niedawno na weselu bliskich znajomych. Towarzyszyła mu dziewczyna, w której dobry gust nigdy nie wątpił. To wszystko zmieniło się w momencie, kiedy okazało się, że za bardzo zwraca na siebie uwagę, a o jej oryginalnej sukience mówili dosłownie wszyscy. Raczej nie z zachwytu.
Co miała na sobie i dlaczego nie powinna? Oto jego wersja wydarzeń.
Artur zaufał wybrance i nie interesował się specjalnie jej okolicznościową stylizacją. Ona też nie czuła potrzeby, by konsultować z nim ten fakt. W sobotni poranek mężczyzna pojawił się przed jej domem i razem wyruszyli na miejsce uroczystości. Suknia wciąż spoczywała w walizce.
Kiedy dotarliśmy do hotelu i zaczęliśmy się szykować do wyjścia, byłem pochłonięty tym, żeby samemu dobrze wyglądać. Pastowałem buty i jeszcze raz przeprasowałem koszulę, a ona ubierała się w łazience. Kiedy wreszcie pokazała się w całej okazałości, już wtedy wiedziałem, że będziemy mieli kłopoty. Miała na sobie całkiem eleganckie wdzianko, ale zupełnie niedopasowane do okoliczności. Szybko przekonałem się, że nie tylko ja tak myślę. Na sali weselnej huczało na ten temat. Zdecydowanie udało się jej przyćmić pannę młodą
- wyznaje. Po tych słowach można podejrzewać, że kreacja okazała się zbyt krzykliwa czy wręcz wulgarna. Jednak nic z tego. Była zdecydowanie zbyt zachowawcza i nie kojarzyła się z radosną okazją, jaką bez wątpienia jest ślub.
Zobacz również: Internautka pokazała sukienkę, którą chce założyć na wesele. „Upokorzysz pannę młodą”
Jego dziewczyna postawiła na klasykę, ale w dość kontrowersyjnym wydaniu. Problemem okazał się zarówno fason, jak i długość. Nie wspominając o mocno depresyjnym kolorze. Weselna sukienka zdecydowanie bardziej pasowałaby na stypę.
Zaniemówiłem i na pewno nie z zachwytu. Kreacja była tak długa i czarna, że moja dziewczyna zupełnie w niej zginęła. Widziałem tylko małe oczy i ciemne włosy zlewające się z resztą stylizacji. To była suknia do samej ziemi, a na dodatek z długimi rękawami i podwiniętym golfem. Dość lekka i przewiewna, ale jednak zakrywająca ją od stóp do głów. Upiorny efekt chciała przełamać bransoletką z białych pereł, ale naprawdę na niewiele się to zdało. Wyglądała jak czarna wdowa, a nie uczestniczka imprezy na cześć zakochanej pary. Miała w sobie coś z kostuchy. Takiej dobrze ubranej i równocześnie nadal upiornej
- relacjonuje nasz rozmówca. Na zmianę było już za późno, a wybranka i tak nie miałaby się w co przebrać. To była jej jedyna i ostateczna propozycja.
Artur stanął przed trudną decyzją. Wiedział, że musi pojawić się na ślubie przyjaciół, ale równocześnie zdawał sobie sprawę, że kreacja jego dziewczyny wzbudzi niezdrowe zainteresowanie. Z drugiej strony - pozostawienie jej w hotelu oznaczałoby definitywny koniec związku. Tego oczywiście nie chciał.
Poszliśmy. O ile w kościele wtopiła się w tłum, bo to była stara i ciemna świątynia, tak na sali weselnej bardzo rzucała się w oczy. Wokół przynajmniej kilkadziesiąt innych kobiet. Wszystkie ubrane dość typowo, bo w kolorowe sukienki, a w przypadku starszego pokolenia - kwieciste garsonki. Moja ukochana wyglądała wśród nich jak postać z innej bajki, która urwała się z sufitu. Widziałem te spojrzenia gości. Słyszałem ich szepty i komentarze. Wszyscy mieli z jej ubaw. Niektórzy podejrzewali, że jest byłą partnerką pana młodego i żałobną kreacją opłakuje straconą miłość. Próbowaliśmy się normalnie bawić, ale coś wisiało w powietrzu. Nikt nie chciał z nią rozmawiać i tańczyć. Przy okazji ignorowano też mnie
- żali się młody mężczyzna, który chce w ten sposób ostrzec przed zbytnią ekstrawagancją na weselach. To jego zdaniem zawsze kończy się bardzo źle.
Zobacz również: Internautka pokazała sukienkę, którą chce założyć na wesele. „Jesteś bezczelna!”