Ta elegancka sukienka okazała się strasznie wulgarna. Odsłoniła wszystko

Klientka chciała poczuć się w niej jak dama. Nie wyszło.
Ta elegancka sukienka okazała się strasznie wulgarna. Odsłoniła wszystko
źródło: Twitter (twitter.com/bethanie_nicola)
12.02.2019

Zakupy w Sieci rządzą się swoimi prawami. Bywają ryzykowne, bo rozmiarówka często rozmija się z rzeczywistością. Wściekłe klientki regularnie pokazują za małe spodnie lub bluzki, które okazują się workami do samej ziemi. To jednak nic w porównaniu z rozczarowaniem tej młodej Brytyjki.

Zobacz również: Myślała, że kupiła wymarzoną sukienkę. W czasie przymiarki wybuchła PŁACZEM

21-latka marzyła o gustownej kreacji, w której mogłaby zaprezentować swoje bardziej eleganckie oblicze. Wydawało się, że sukienka ze zdjęcia to idealny wybór. Czarna, z długim rękawem i za kolano. Równocześnie z drobnym rozcięciem i apetycznym dekoltem. Klasyka, ale na pewno nie nudna.

Niestety, i tym razem się nie udało. Miało być godnie, a wyszło wulgarnie.

źródło: Twitter (twitter.com/bethanie_nicola)

Tak prezentuje się kreacja na stronie producenta. Połączenie tradycji z nowoczesnością. Skromności i odrobiny pewności siebie. Idealna na oficjalne spotkanie, imieniny cioci lub randkę. Ale pod jednym warunkiem - musiałaby leżeć na klientce dokładnie tak, jak na modelce. Z tym jest jednak problem.

Zobacz również: Wyrzucili ją z siłowni za WULGARNY strój. Miała „rozpraszać ćwiczących mężczyzn”

Dziewczyna, znając skłonność producentów odzieży do zaniżania numeracji, zamówiła sukienkę w rozmiarze 42, choć sama nosi 40. Obawiała się nawet, że przesadziła. Pierwsza (i ostatnia) przymiarka nie pozostawiła wątpliwości: w tym przypadku nawet 50 mogłoby nie wystarczyć.

Zalotne rozcięcie znalazło się zdecydowanie wyżej, niż powinno.

źródło: Twitter (twitter.com/bethanie_nicola)

Suknia tak niefortunnie zatrzymała się na biodrach klientki, że odsłoniła jej łono. Nie dało się jej przekręcić, ani obniżyć. Elegancja ustąpiła miejsca taniej wulgarności, bo chodzenie z kroczem na wierzchu raczej nie przystoi młodej damie.

Takie wpadki rujnują naszą pewność siebie. Statystyczna kobieta nosi rozmiar 40, a ubrania prezentowane są wyłącznie przez modelki 34-36. Numeracja powinna odzwierciedlać rzeczywistość. Dziewczyny nie powinny czuć się większe, niż są w rzeczywistości, ani odczuwać presji, że powinny schudnąć

- przekonuje 21-latka. I trudno się z nią nie zgodzić.

Zobacz również: Zamówiła w Sieci modną bluzę. Zdjęcie z przymiarki rozbawiło internautów do łez

Polecane wideo

Oszukane klientki pokazują koszmarne ciuchy z Internetu. Ubrania miały wyglądać inaczej
Oszukane klientki pokazują koszmarne ciuchy z Internetu. Ubrania miały wyglądać inaczej - zdjęcie 1
Komentarze (8)
Ocena: 4.13 / 5
gość (Ocena: 5) 30.10.2023 19:54
to NIE sukienka to narzutka na sukienkę
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.02.2019 11:55
Dziwne, że ja mam kilka sukienek o takim kraju (również z tej firmy) i jakoś dobrze leżą...
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 12.02.2019 10:11
Ja mam 32 lata i noszę rozmiar s ewentualnie czasem m. Prawdą jest, że zakupy internetowe są często niebezpieczne, gdyż co innego zamawiamy, a co innego otrzymujemy. W Polsce 40 nie jest rozmiarem przeciętnej kobiety...
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 12.02.2019 02:16
"Statystyczna kobieta nosi rozmiar 40". Cooo? xDD chyba w Ameryce. 40 to jest rozmiar L czyli large czyli DUŻY. 34-36 to jak najbardziej normalny i zdrowy rozmiar. Numeracja bardzo dobrze odzwierciedla rzeczywistość - jestem niska, drobna, szczupła i noszę rozmiar 34-36 (xs-s, w większości sieciówek xs). XS - extra small - super mały, a 36 - small - mały. Skoro jestem mała to normalne, że noszę rozmiar który określa się "mały". Najpowszechniejszy rozmiar to 38 - M - medium - średni. Dlatego właśnie nazywa się średni, bo większość kobiet o normalnej wadze - nie szczupłe, nie grube, a normalne, zgrabne - taki nosi. Ta pani jak najbardziej powinna nosić duży rozmiar... może nie extra duży (XL), ale duży tak. Patrząc na proporcje to ma więcej "ciałka" niż normalna, zgrabna, ale nie chuda, kobieta. "Ciałka"... takie poprane politycznie stwierdzenie. Widać, że ma nadwagę... niekształtne uda, opadający, wystający brzuch. To tłuszcz i to nie spowodowany chorobą. A na pewno nie problemami z tarczycą. Brzuch tarczycowy nie jest obwisły. Zaczyna się powiększać już pod biustem i przypomina piłkę lub nawet ciążę. Najszerszy jest po środku, a nie na dole ciała.
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie