Internautka szokuje swoją metodą na zdobywanie drogich sukienek: „Kup, załóż, oddaj”

Na każdą imprezę zakłada nową sukienkę. Robi to od 10 lat i jeszcze nigdy nie wpadła.
Internautka szokuje swoją metodą na zdobywanie drogich sukienek: „Kup, załóż, oddaj”
Fot. Unsplash
06.02.2019

Wesele, studniówka, przyjęcie urodzinowe, impreza firmowa - to wszystko wyjątkowe okazje, które wymagają wyjątkowej oprawy. Choć w większości chętnie w nich uczestniczymy, nieco mniejszy entuzjazm wzbudzają w nas okolicznościowe zakupy. Trzeba się jakoś ubrać, a to oczywiście kosztuje. I to sporo.

Zobacz również: Młoda mama chciała olśnić na imprezie. W tym stroju z Internetu raczej to się nie uda

Założenie starej kreacji nie zawsze wchodzi w grę, a tańsze opcje nie muszą nam się podobać. Co wtedy? Kupić, założyć i zwrócić - to strategia coraz większe liczby młodych klientek. Szacuje się, że przynajmniej kilkanaście procent kobiet nabywa odzież z taką intencją.

Jedną z nich jest 25-latka, do której dotarł serwis mamamia.com.au. Młoda kobieta regularnie oddaje ubrania, które spełniły już swoją rolę.

Pierwszy raz zrobiłam to, kiedy miałam 16 lat. Chodziłam do szkoły, a czekała mnie ważna impreza. Chciałam w niej uczestniczyć, ale nie miałam pieniędzy. Jakimś cudem udało mi się kupić sukienkę. Po wszystkim ją zwróciłam i odzyskałam środki

- wspomina Australijka. Uczciwie przyznaje, że nie czuła się z tym do końca w porządku. Miała wyrzuty sumienia. Później jednak doszła do wniosku, że trudna sytuacja finansowa jest dla niej usprawiedliwieniem. Oddała kreację w nienaruszonym stanie, więc będzie można ją ponownie sprzedać.

Według niej w tej sytuacji każdy wygrywa. Ona ma co na siebie założyć, a sklep nie jest wcale stratny.

I chyba naprawdę w to wierzy, bo przyznaje się do 15 takich transakcji. Za każdym razem chodziło o sukienkę wartą od 300 do nawet 1000 zł. Dzięki temu już nie narzeka, że nie ma się w co ubrać, gdy otrzymuje zaproszenie na ślub, wieczór panieński czy inną ważną okazję. W ten sposób unika „wyrzucania pieniędzy w błoto”.

Zobacz również: Oszukane klientki pokazują koszmarne ciuchy z Internetu. Ubrania miały wyglądać inaczej

Jeśli jest brudna, wtedy nie zwracam kreacji, bo nie mogę jej wyprać

- zdradza.

Plama co prawda zniknie, ale większość sprzedawców jest w stanie rozpoznać, czy strój miał kontakt z pralką i detergentem. Okazuje się więc, że kupując sukienkę nigdy nie możemy mieć pewności, że ta nie była już na jakimś weselu. Pranie ubrań zaraz po zakupie wydaje się najbardziej rozsądnym wyjściem.

Przynajmniej nie wyrzucam pieniędzy w błoto. Mogę je później wydać na dzieci, wakacje lub coś innego

- tłumaczy młoda mama.

Zobacz również: „Ale szmata!”. Pechowe klientki sklepów internetowych pokazują swoje „zdobycze”

Polecane wideo

Pechowe klientki sklepów internetowych pokazują swoje „zdobycze”
Pechowe klientki sklepów internetowych pokazują swoje „zdobycze” - zdjęcie 1
Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 06.02.2019 17:20
W Zarze to jest straszne. Wszystkie biale ciuchy brudne, umazane makijazem. A w kolejce do kasy ciagle przychodza panie z calymi ogromnymi torbami rzeczy, wszystkie do zwrotu. Jak to mozliwe, ze ktos kupuje rzeczy za 3tys zl i co, nic nie pasowalo? Wszystko do zwrotu? Zawsze mnie to oburza. Zwroty tylko na bony! Ubranie mozna przymierzyc przed zakupem, w sklepie sa przymierzalnie. A jesli jednak sie nam odwidzi to pieniadze beda do ponownego wykorzystania, ale na bonie.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 06.02.2019 14:54
Zalando już z tym walczy i słusznie! Sorry, ale to jest mega cebulactwo i cwaniactwo, a nie ''oszczędność''. Swoją drogą, to niektóre paniusie chyba zapominają, że sklepy stacjonarne nie mają obowiązku przyjmować zwrotów - to tylko i wyłącznie dobra wola sprzedawcy, zwłaszcza w przypadku ''rozmyśliłam się''. Sklepy postępują głupio, przyjmując zwroty, gdyby tego nie robiły, to problem by się skończył. Miałam drogerię i nigdy zwrotów nie przyjmowałam - wymiana NIEUŻYWANEGO produktu i owszem, ale zwrot? Nie ma opcji.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 06.02.2019 14:02
Większość bloggerek, you tuberek i instagramerek tak robi. Dlatego w większości ubrań pokazują się tylko raz.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.02.2019 10:24
obrzydliwe, patologia
odpowiedz

Polecane dla Ciebie