Sarah Tyau zaczęła przerabiać stare ubrania po narodzinach swojej pierwszej córki. Na początku robiła to głównie dlatego, żeby zaoszczędzić pieniądze na nowe ciuchy. Jednak wkrótce dawanie starym ubraniom drugiego życia stało się jej ulubionym hobby, a Sarah zaczęła praktykować życiową filozofię, która brzmi: “Wyglądaj dobrze, czuj się dobrze, działaj dobrze”. Do tej pory Sarah przerobiła już setki ubrań, w tym wielkie, oversize’owe sukienki czy stare, niemodne suknie ślubne. Wiele ciuchów przerabia z myślą o swoich córkach, które to uwielbiają.
Zobacz również: Obcokrajowcy naśmiewają się ze stylu Polek. Wymienili ciuchy, po których zawsze nas rozpoznają
Patrząc na kreacje, które wychodzą spod ręki Sarah, aż trudno uwierzyć, że kobieta nauczyła się szyć i profesjonalnie przerabiać ubrania zupełnie sama. Sarah ma za sobą jedynie szkolne zajęcia z gospodarstwa domowego, na których jako nastolatka uczyła się podstaw szycia. Tyau zdradziła jednak, że brak warsztatu nadrabia niezwykłą wyobraźnią i okiem do mody. “Potrzebuję jakichś 15-30 sekund, żeby w mojej głowie powstała wizja ubrania, w jakie chcę przerobić dany ciuch” - mówiła w rozmowie z mediami.
Dzięki bardzo pozytywnemu odzewowi ze strony rodziny, przyjaciół, a teraz także tysięcy fanów w mediach społecznościowych, Sarah Tyau planuje teraz założyć własną linię odzieżową. Marzy o tym, żeby zyski ze sprzedaży swoich ubrań trafiały do potrzebujących dzieci.
Zobacz najpiękniejsze kreacje, które wyszły spod ręki Sarah Tyau!