Imprezy rządzą się swoimi prawami. Wychodząc do klubu chcemy czuć się atrakcyjnie i przyciągać wzrok. Stawiamy na kolor, chętnie eksponujemy swoje fizyczne zalety, pozwalamy sobie na mocniejszy makijaż i biżuterię. W końcu to nie imieniny u cioci, ale okazja, by odrobinę zaszaleć.
Zobacz również: Zima jej niestraszna. Wyszła na ulicę w takim stroju, że ludzie zaczęli robić jej zdjęcia
Z takiego samego założenia wychodzi bohaterka tej historii. Na co dzień prezentuje się raczej skromnie, ale w weekendy lubi eksperymentować z wizerunkiem. I właśnie za to jest tak mocno krytykowana. Lyla Rose Kharchi od kilku dni jest na ustach internautów, którzy bezlitośnie kpią z jej stylizacji.
Młoda kobieta przez przypadek trafiła na czołówki mediów z całego świata.
źródło: stokesentinel.co.uk
Brytyjka w miniony weekend bawiła się w jednym z klubów nocnych w swoim rodzinnym mieście Stoke-on-Trent. Tam zauważył ją reporter lokalnego portalu, który przygotowywał fotorelację z imprezy. Kiedy serwis opublikował galerię - cała uwaga skupiła się na niej.
W komentarzach rozpętała się istna burza. Internauci wyśmiali fluorescencyjny kombinezon imprezowiczki, przy okazji wytykając jej nadwagę, fatalnie wykonany makijaż i zupełny brak klasy. Tak mocno nie dostało się nawet jej przyjaciółkom, które wystąpiły w skąpych stanikach zamiast bluzek.
Dotknięta krytyką Lyla postanowiła zabrać głos.
Zobacz również: Pasażerowie autobusu zamarli, kiedy ją zobaczyli. Ona naprawdę wyszła tak z domu!
To ja i moje przyjaciółki. Nie prosiłyśmy o to, by nasze zdjęcie z imprezy trafiło na czołówki. Niektóre komentarze są obrzydliwe. Żadna z nas nie prosiła was o ocenę naszych stylizacji! Wyobraźcie sobie, że taki hejt dotyka kogoś wam bliskiego, kto po prostu chciał się dobrze bawić.
Krytyka jest tu zupełnie niepotrzebna. Patrząc na wasze zdjęcia - w większości jesteście ode mnie starsi i powinniście to widzieć. Na co dzień głośno sprzeciwiacie się znęcaniu, ale kiedy tylko jest okazja - w okropny sposób wyrażacie zdanie, o które nikt was nie prosił.
Wasze słowa mogą pozbawić nas resztek pewności siebie. Zaniepokojonym zdradzę, że tej nocy wcale nie było zimno, więc nie zmarzłam
- czytamy w emocjonalnym wpisie. I pomijając ocenę tego konkretnego stroju - trudno nie przyznać jej racji.
Zobacz również: Szafiarka wyrzucona z muzeum. Ochronie nie spodobała się jej odkryta sukienka