Kontrowersyjny regulamin szkoły. Uczennice mogą nosić szorty, odsłaniać pępek i dekolt

W tej placówce żaden strój nie jest zakazany. Krok w dobrą stronę?
Kontrowersyjny regulamin szkoły. Uczennice mogą nosić szorty, odsłaniać pępek i dekolt
Fot. Unsplash
01.09.2018

Co jakiś czas w mediach wybucha afera w stylu „nauczyciel wyrzucił mnie ze szkoły z powodu nieodpowiedniego stroju” albo „moje dziecko nie zostało wpuszczone na lekcje, bo dyrekcji nie spodobało się ubranie”. Do takich sytuacji dochodzi także w Polsce, choć nie są aż tak nagłaśniane.

Zobacz również: Nastolatka wyrzucona ze szkolnej imprezy za tę „SKANDALICZNĄ” kreację!

Moda szkolna to temat, który wzbudza skrajne emocje. Nie brakuje zwolenników surowego regulaminu, w którym wymienia się zakazane części garderoby. Są też fani pełnej swobody w tym temacie, bo w końcu nie szata zdobi człowieka. Skoro nastolatka może chodzić po ulicy w szortach i odsłaniać pępek, to nie ma powodu, by zabraniać jej tego jako uczennicy.

Z takiego samego założenia wychodzi dyrekcja Alameda Unified School District w Kalifornii. W tej placówce można wyglądać tak, jak się chce.

Szkoła przeciwstawia się dyskryminowaniu uczniów z powodu stroju. Obowiązujący w niej dress code dopuszcza wszystko, czego inne placówki zakazują. Uczniowie mogą pojawić się na lekcji w podziurawionych jeansach, koszulce na ramiączkach czy nakryciu głowy. Żaden z nich nie zostanie zawrócony do domu tylko dlatego, że ma własny styl.

Zobacz również: 19-latka wyrzucona z centrum handlowego za WULGARNY strój. Pokazała zdjęcia

Nie oznacza to jednak, że w amerykańskiej szkole można wszystko. Regulamin mówi o tym, że za dopuszczalny strój uznaje się każdy, który „zasłania genitalia, pośladki i sutki”. Zakazane są prześwitujące materiały oraz nadruki na ubraniach „przedstawiające przemoc, mowę nienawiści, pornografię czy wulgarne wyrażenia”.

Cała reszta jest jak najbardziej w porządku, co nie wszystkim się podoba.

Komentujący sprawę internauci (ci sami, którzy oburzają się, kiedy uczeń zostaje wyrzucony ze szkoły z powodu nieodpowiedniego stroju) twierdzą, że pełna swoboda wcale nie jest dobra. Według nich prowadzi to do braku dyscypliny i szacunku. Młodym ludziom należy pokazywać odpowiednie wzorce, a nie pozwalać na wszystko.

Innego zdania są władze placówki. Dla nich najważniejsze jest to, aby wychowankowie „czuli się komfortowo w czasie każdego kolejnego aktywnego dnia w szkole”. Jak tłumaczą, w ten sposób „promują pozytywny obraz własnego ciała”.

Gdybyśmy patrzyli na to, czy szorty są za krótkie, ramiona za bardzo odsłonięte, a dekolt zbyt głęboki, wtedy uczennice byłyby o wiele bardziej piętnowane i opuszczałyby zajęcia częściej, niż ich koledzy

- tłumaczy rzeczniczka szkoły, dając wyraźnie do zrozumienia, że odzieżowe zakazy uderzają przede wszystkim w dziewczyny. A to już dyskryminacja.

Nowy regulamin ma obowiązywać w roku szkolnym 2018/2019. W maju przyszłego roku dyrekcja ma podsumować efekty i zastanowić się, czy wprowadzić go na stałe.

Zobacz również: 3-latka usłyszała w przedszkolu, że wygląda WULGARNIE. Poszło o tę sukienkę

Polecane wideo

Internauci zachwyceni figurą 16-letniej Nikoli. Najładniejsza nastolatka w Polsce?
Internauci zachwyceni figurą 16-letniej Nikoli. Najładniejsza nastolatka w Polsce? - zdjęcie 1
Komentarze (7)
Ocena: 4.71 / 5
Miastowa (Ocena: 5) 26.06.2022 15:10
I KAŻDĄ SZKOŁA I ZAKŁAD PRACY POWINIEN BRAĆ PRZYKŁAD Z TEJ SZKOŁY. TO CHORE ODMÓWIĆ KOMUŚ PRACY BO NIE STAĆ GO NA ELEGANCKI UBIÓR CZY NIEZBYT CIEKAWĄ CERĘ. POWINNO SIĘ WALCZYĆ Z DYSKRYMINACJĄ Z,, POWODU " WYGLĄDU ZEWNĘTRZNEGO. BO NAJPIERW ZACZYNA SIĘ OD TAKICH PRETEKSTÓW JAK UBIÓR CZY KOLOR WŁOSÓW A POTEM NP POBICIE ZA KOLOROWE WŁOSY, GNĘBIENIE W SZKOŁACH I DYSKRYMINACJA NP NA RYNKU PRACY A POTEM ZABIJANIE NIEWINNYCH LUDZI ZA TO, ŻE OSTAJĄ OD SZTYWNYCH STANDARDÓW. CZY CHCECIE SPARTY I CYRKÓW Z KOREI, ŻE LUDZIE MOGĄ MIEĆ TYLKO DWA RODZAJE FRYZUR I WSZYSCY MAJĄ UBIERAĆ SIĘ TAK SAMO! PIĘKNO ŚWIATA KTWI W RÓŻNORODNOŚCI! bardzo dobrze. W każdej szkole na świecie powinno być tak jak w szkole z tego artykułu. Bo mundurki w szkole wbrew pozorom uczą obsesji na punkcie wyglądu i np uznania kogoś za osobę nieodpowiedzialną za taki pretekst jak np kolorowe pasemko czy osobę prymitywną o niskim ilorazie inteligencji i nie wiadomo jakiej jeszcze bo nie ma na sobie szkolnego mundurku czy garnituru lub garsonki! CIEKAWOSTKA : OSOBY NOSZĄCE UNIFORMY (SZKOLNE MUNDURKI, GARNITURY, GARSONKI) TRAKTUJĄ STATUS MATERIALNY I WYGLĄD ZEWNĘTRZNY JAKO MIERNIK CUDZEJ WARTOŚCI ORAZ SĄ PŁYTKIE, POWIERZCHOWNE, SNOBISTYCZBE, OCENIAJĄCE PO POZORACH I DLA KTÓRYCH POZORY SĄ NAJWAŻNIEJSZE. wspomniana grupa to osoby, które oceniają ludzi poprzez wygląd zewnętrzny i stan majątku.
odpowiedz
Czytelniczka (Ocena: 4) 03.09.2018 15:39
Zgadzam się z tym zdaniem: "Młodym ludziom należy pokazywać odpowiednie wzorce, a nie pozwalać na wszystko." Strój powinien być dobrany do miejsca, w którym przebywamy i do okoliczności. Umiejętność właściwego doboru stroju do sytuacji to element savoir vivre. W dorosłym życiu obowiązują nas przecież rozmaite zasady. Nie pójdziemy na rozmowę kwalifikacyjną w kostiumie kąpielowym. Osoba obsługująca nas w urzędzie czy banku nie założy na siebie bluzki do pępka, koszulki na "makaronach", szortów ani miniówki. Myślę, że zasada "róbta co chceta" nie jest ostatecznie korzystna dla dziecka (dla dorosłych również), ponieważ w społeczeństwie obowiązują nas różne (często niepisane) reguły. Ja osobiście jestem fanką skromności i schludności w ubiorze. Skromność naprawdę potrafi być piękniejsza i bardziej ujmująca od wyzywających stylizacji. Jednakże skromnie nie znaczy nudno! Jest tyle ciekawych zestawień, dodatków, krojów, kolorów, że każda młoda osoba na pewno znajdzie dla siebie coś ciekawego, a jednocześnie pasującego do kontekstu sytuacyjnego. No i nie zapominajmy, że przykład idzie od dorosłych - trzeba wymagać od siebie w pierwszej kolejności.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 01.09.2018 09:50
NO i dobrze, teraz są takie czasy, tak sie nastolatki ubierają. Po co udawać, ze tak nie jest?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.09.2018 07:06
Jak chodziłam do szkoły średniej to dziewczyny chodzily w szortach, bluzkach na ramiączkach, butach na obcasie, chłopcy nosili czapki z daszkiem i nikt się nie czepiał. I wcale nie doprowadziło to do niczego złego a wręcz przeciwnie, uczniowie czuli się swobodnie i mieli dobry kontakt z większoscią nauczycieli. Ciesze się że chodziłam do tej szkoły!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.09.2018 01:17
W mojej szkole jakieś tam zasady dotyczące ubioru były zapisane w statucie, ale mało kto je przestrzegał, a ci co przestrzegali nie robili tego, bo statut tak nakazuje tylko dlatego, że to był ich styl i tak ubierali się też na co dzień. Nauczyciele i dyrekcja też nie zwracali na to za bardzo uwagi. Wydaję mi się, że w większości szkół w Polsce tak jest patrząc na stroje uczennic. Bluzki na ramiączkach, z dekoltem czy odsłaniające brzuch, albo szorty czy dziurawe spodnie to nie jest jakiś nadzwyczajny widok.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie