Wysłała zdjęcia z przymierzalni na błędny numer. Wtedy stało się coś niesamowitego

Chciała tylko pochwalić się sukienką, a zrobiła coś bardzo dobrego.
Wysłała zdjęcia z przymierzalni na błędny numer. Wtedy stało się coś niesamowitego
źródło: Twitter (twitter.com/bbymandi)
14.03.2018

Shopping może być świetną zabawą, ale pod warunkiem, że jesteś osobą decyzyjną - wiesz, co ci się podoba, a w czym wyglądasz zwyczajnie źle. Z tym jednak miewany problemy i na wszelki wypadek wolałybyśmy się kogoś poradzić. W dzisiejszych czasach to nie problem, nawet jeśli nie masz obok siebie najbardziej zaufanej przyjaciółki czy chłopaka. Wystarczy zrobić zdjęcie, wysłać je i zaczekać na szczerą recenzję.

Tym razem miało być podobnie. Dziewczyna o imieniu Syd wybrała się na zakupy w poszukiwaniu idealnej sukni na eleganckie przyjęcie. Jedna szczególnie przypadła jej do gustu. Wtedy poprosiła sprzedawczynię o jej sfotografowanie, a zdjęcia z różnych ujęć chciała przesłać komuś do oceny. Pech (a w tym przypadku raczej szczęście) chciał, że wybrała zły numer i zdjęcia kreacji dotarły do przypadkowej osoby.

Zobacz również: Wysłała swojemu chłopakowi zdjęcie w sukni ślubnej. Takiej odpowiedzi się nie spodziewała

źródło: Twitter (twitter.com/bbymandi)

źródło: Twitter (twitter.com/bbymandi)

„Podejrzewam, że ta wiadomość była przeznaczona dla kogoś innego. Mojej żony nie ma aktualnie w domu, dlatego nie mogę poprosić jej o zdanie, ale dzieci i ja uważamy, że wyglądasz niesamowicie w tej sukni! Powinnaś zdecydowanie wybrać ją na swoje wielkie wyjście!” - mogła przeczytać w odpowiedzi. Żeby tego było mało, w kolejnej wiadomości było też zdjęcie pięciorga uśmiechniętych dzieci wyrażających zachwyt poprzez uniesienie kciuków.

źródło: Twitter (twitter.com/bbymandi)

Wkrótce zrzuty ekranu tej rozmowy trafiły na Twittera jej koleżanki, gdzie stały się absolutnym hitem. Publikację polubiono ponad 620 tysięcy razy, a 150 tysięcy internautów dodało swój komentarz. W tym także mężczyzna, do którego przez przypadek trafiły zdjęcia kreacji. Okazuje się, że na przesłanej przez niego fotografii piątki dzieci brakuje jeszcze jednego potomka. Jeden z jego synów przebywa w szpitalu, gdzie poddawany jest leczeniu białaczki.

Zobacz również: Tak oszukują nas lustra w przymierzalniach!

Teraz będzie to o wiele łatwiejsze, bo dzięki nagłośnieniu sprawy udało się zebrać sporo pieniędzy na jego kosztowną terapię. I w ten oto sposób przypadek przyniósł naprawdę wiele dobrego. A może to jednak nie przypadek, a przeznaczenie?

Trzymamy kciuki za małego Kaizlera i dołączamy się do pozytywnej oceny sukienki. Syd, wyglądasz świetnie!

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 14.03.2018 20:33
To wpisywała numer do znajomej z pamięci i wpisała zle? Dziwne ze nie miała jej w kontaktach To mi wyglada na ustawkę a nie przypadek Ale co tam :/
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.03.2018 20:02
Bardzo pozytywna historia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.03.2018 11:10
Szkoda, że w polszy ludzie zamiast podchodzić do siebie z sympatią, wylewają na wszystkich wokół żółć. Wszedzie smutnem, sfrustrowane twarze i wrogość.
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 14.03.2018 08:04
ale sukienka szpetna z tylu
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.03.2018 06:28
Jaka urocza historia! Fajnie, ze nagłośniona sprawa pomogła choremu dziecku, mam nadzieje ze ta cała historia to prawda :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie