„Mój facet bardziej kocha swoją matkę niż mnie” (Historia Kamili)

Kamila zastanawia się, czy jej związek ma przyszłość.
„Mój facet bardziej kocha swoją matkę niż mnie” (Historia Kamili)
Fot. iStock
17.02.2018

Kobiety w Polsce często narzekają na facetów maminsynków. To mężczyźni niedojrzali, podporządkowani swojej mamusi, czasami także niesamodzielni. Poświęcają rodzicielce mnóstwo czasu i czują się winni, gdy nie spełniają jej życzeń. Bez jej rady nie są w stanie podjąć najprostszych decyzji.

Życie z maminsynkiem to koszmar. Nigdy nie można na niego liczyć, bo mama jest ważniejsza. „Czy któraś z was ma takiego? Ja coraz bardziej przekonuję się, że mam... Mamy oboje po 22 lata, wydaje mi się, że to już wcale nie tak mało, ale on nie chce razem zamieszkać, bo woli u mamy, nie może sie czasem ze mną spotkać, bo jedzie do cioci, nie odbiera telefonow bo z mamą ciasto robił... ehh, nie wiem, czy z nim można wiązać jakieś poważne plany?” – czytamy na jednym z forów internetowych. Problem jest poważny, bo wiele dziewczyn skarży się na nietypowe relacje swoich parterów z matkami.

Kamila od dwóch lat jest w zwązku z Piotrem. Przez kilka pierwszych miesięcy bycia razem nie dostrzegała w nim żadnych wad. Po roku pojawiły się pierwsze zgrzyty i dziewczyna zdała sobie sprawę z niepokojącej więzi pomiędzy Piotrem a jego mamą. Kamila obawia się, że związała się z typowym maminsynkiem. Zastanawia się, czy dać Piotrowi szansę.

Zobacz także: „Moja dziewczyna oczekuje, że 14 lutego poproszę ją o rękę. Jeśli tego nie zrobię, zerwie” (Historia Dominika)

życie z maminsynkiem

Fot. unsplash.com

- Piotra poznałam w sklepie spożywczym. Wpadliśmy na siebie, ponieważ rozmawiał przez telefon. Okazało się, że pytał się mamy, jaki proszek do prania będzie najlepszy. Od razu mi się spodobał. Nawiązaliśmy rozmowę i zgadaliśmy się, że mieszkamy niedaleko siebie. Piotr nieśmiało zapytał, czy dam mu swój numer, a ja się zgodziłam.

Już podczas pierwszej randki więcej mówił o swojej mamie niż o sobie. Dowiedziałam się, że jest bardzo ładna, zaradna i poświęciła całe życie na wychowanie dwóch synów. Piotr miał starszego brata, który mieszkał razem z nimi. Spodobało mi się, że mówi o matce w samych superlatywach. Zawsze uważałam, że osoby, które nie mają dobrych relacji z rodzicami, są problematyczne. Uznałam, że wyrażanie się z szacunkiem o rodzicielce jest dobrym sygnałem. „Mnie też będzie szanował” – pomyślałam. W końcu wiadomo, że szacunek do kobiet mężczyźni wynoszą z domu.

Kamila bardzo szybko poznała mamę Piotra. Kobieta zaprosiła ją do siebie do domu. Od tamtego czasu często tam gościła.

- Nie od razu wyczułam, że coś jest nie tak. Musiało minąć trochę czasu. Pamiętam, że wydało mi się zastanawiające, dlaczego czterdziestoletni, starszy brat Piotra nadal mieszka z matką. Na pewno nie przez warunki mieszkaniowe, bo nie były najlepsze. Uznałam jednak, że to fajna rodzina, bo trzyma się razem. Ja ze swoimi rodzicami nie miałam tak dobrego kontaktu.

życie z maminsynkiem

Fot. unsplash.com

Mama Piotra często nam towarzyszyła. Po kilku miesiącach Piotr przestał zapraszać mnie na randki. Uznałam to jednak za naturalny etap rozwoju związku. Najwięcej czasu spędzaliśmy u niego w mieszkaniu. Mama przynosiła nam herbatę, kanapki i ciasto. Przy okazji siadała z nami i rozmawiała. Zawsze mówiła o sobie bardzo dobrze, a Piotr jej potakiwał.

Wkrótce miała miejsce jedna sytuacja, gdy uznałam, że coś jest nie tak. Mama Piotra siedziała u niego na łóżku, a on się do niej przytulił i zupełnie mnie ignorował. Potem zauważyłam, że zawsze jak jesteśmy we dwie, on przerzuca swoją uwagę na nią. Na początku nie zauważyłam, bo ona jest jedną z tych absorbujących osób, które ciągle skupiają na sobie uwagę. Tymczasem ja zawsze trzymałam sie z boku.

Potem zaczęło być coraz gorzej. Kamila zauważyła, że relacja Piotra i jego matki jest toksyczna.

- Piotr nie potrafi podjąć bez niej najmniejszej decyzji. Jak ma ważne spotkanie, pyta się jej, co założyć. Często prosi ją o radę podczas robienia zakupów. Nawet proszku do prania nie potrafi kupić, jeżeli nie dostanie od niej wskazówki.

W końcu sytuacja zaczęła mnie wkurzać i złożyłam fakty do kupy. Zarówno Piotr i jego brat są mamisynkami. Brat jest starym kawalerem. Nie założył rodziny i nawet z mieszkania się nie wyprowadził. Mama nadal mu gotuje, pierze i prasuje. To aż dziwne, że Piotr zdecydował się na dziewczynę. Jestem ciekawa, czy zapytał ją o zgodę, zanim zaczął ze mną chodzić.

życie z maminsynkiem

Fot. unsplash.com

Ostatnio Piotr nie przyszedł na moje urodziny, bo mama dostała migreny. Niestety mam wrażenie, że to nie przypadek, ponieważ podobne sytuacje się zdarzały. Piotr nigdy nie chciał zostać u mnie na całą noc, a o zamieszkaniu razem nie ma mowy, chociaż ja mam 25 lat, a on prawie 30.

Kamila zastanawia się, czy jest sens walczyć o ten związek.

- Kocham Piotra, ale przeraża mnie wizja życia w trójkącie. Nie wiem, czy facet maminsynek może się zmienić. Chyba musiałby sam sobie uświadomić, że ma toksyczną matkę, a Piotr uważa, że wszystko jest w porządku.

Doradźcie mi: walczyć o niego czy odpuścić sobie?

Zobacz także: Opowiem Wam, czemu ją rzuciłem

Polecane wideo

Komentarze (26)
Ocena: 4.69 / 5
ps (Ocena: 5) 03.05.2020 19:19
mamusia najważniejsza żona nie
odpowiedz
Była maminsynka (Ocena: 5) 12.01.2020 11:33
Nie da się. Po prostu nie da się żyć z takim facetem. Wiem, co mówię. Ja będąc w piątym miesiącu ciąży oddałam pierścionek zaręczynowy, poprosiłam, żeby facet się wyprowadził. Nie miałam już ani siły, ani pomysłu, jak to wszystko ogarnąć. Jak uświadomić mu, jak bardzo niszczy go relacja z toksyczną, depresyjną matką. Tacy faceci po prostu muszą być w pobliżu swoich matek. Teraz, kiedy dziecko jest na świecie, przez kilka miesięcy musiałam znosić, jak jego matka go ustawia, jak go podjudza, jak nim steruje. Postawiłam się, ustaliła jasne zasady. Odwiedza małą ale dalej, nawet w jakiejś rozmowie słyszę nie jego ale jego mamę. Nawet mu po prostu to powiedziałam, że jeśli nie zrozumie tego, co się z nim dzieje, jak bardzo zły model życia uskutecznia, jeżeli nie uwolni się emocjonalnie id matki, to NIGDY nie będzie szczęśliwy z nikim. Ciężko jest czasem z nim cokolwiek ustalić, bo jego decyzja jest inna i potem, kiedy skonsultuje się z matką, też inaczej wszystko wygląda. Mogłabym książkę napisać o tym, czego byłam świadkiem i co przechodziłam z nim i jego mamusią. A to najgorszy typ mamusi, taka cicha woda, cierpiętnica, emocjonalny ssak i pokrzywa w czekoladzie. Życzę wszystkim dziewczynom, które trafiły na takich samych facetów, żebym się po prostu od nich odcięły. Boli, wiadomo, bo człowiek zanim się zorientuje, z kim się związał, to zdąży się zakochać, zaangażować. Jednak nie da się po prostu żyć w zdrowiej relacji z kimś takim. Chyba, że pozwoli się tej mamusi na wszystko, byle tylko było dobrze.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.02.2019 22:35
Tutaj żadne ultimatum nie pomoże, facet się nie zmieni, bo jest już totalnie skrzywiony. Jego matka już teraz manipuluje nim, z premedytacją spychając jego partnerkę na dalszą pozycję. Te migreny i różne inne przypadłości pojawiające się akurat wtedy, gdy młodzi mają jakieś wspólne plany, będą się powtarzać. Nie wyjadą na zaplanowane wczasy, bo mamusia dostanie ataku korzonków, gdy żona zachoruje mamusia będzie jeszcze bardziej potrzebująca itd. To się nigdy nie skończy. Matka będzie wiedziała o każdym szczególe ich pożycia, łącznie z pryszczem na tyłku żony. To pozornie fajna rodzina, a faktycznie zdominowana przez toksyczną matkę, która nie ma własnego życia, a żyje życiem własnych synów. Tymczasem nie myśli o nich i ich przyszłości, o ich samotności, gdy kiedyś jej zabraknie, ona myśli przede wszystkim o sobie. Jeżeli 30 i 40-letni mężczyźni godzą się na taki układ i nie widzą w jaka pułapkę wpadli, to raczej nic już ich nie wytrąci z tego stanu rzeczy. Autorka powinna wyzbyć się sentymentów i zakończyć ten związek, zanim nie straci kolejnych lat na faceta, który kompletnie nie rokuje na przyszłość.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.02.2019 13:50
Musiałabyś postawić mu ultimatum. Mieszkacie we dwoje a z matką spotyka się od czasu do czasu (nie co tydzień). Ona zawsze będzie uważała, że nie jesteś odpowiednią osobą dla jej syna. Tkwię w podobnym związku i wiem jak to jest. Zawsze będziesz złą matką, złą żoną itp. itd.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.02.2018 19:59
uciekaj poki mozesz. z matka nie wygrasz, a ona zawsze bedzie na 1szym miejscu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie