„Znudziła mi się żona. Pragnę każdej, tylko nie jej...”

Mężczyzna zastanawia się nad rozwodem.
„Znudziła mi się żona. Pragnę każdej, tylko nie jej...”
Fot. iStock
09.07.2017

Każde małżeństwo przechodzi kryzys. Nie jest łatwo utrzymać w związku namiętność, zrozumienie, zaufanie i duchową więź. Niektórzy małżonkowie są dla siebie po wielu latach niczym obcy ludzie. Komunikacja pomiędzy nimi ogranicza się do wymiany zdań na temat tego, kto wyprowadza zwierzaka, wynosi śmieci i pomaga dziecku odrabiać lekcje. Trudno nazwać taką relację nawet koleżeńską.
Zazwyczaj przed kryzysem dochodzi do znudzenia drugą połówką. Seks spowszedniał, a domowe obowiązki coraz bardziej zalatują rutyną. W takim związku brakuje spontaniczności i ciepłych uczuć. Małżonkowie zastanawiają się nad skokiem w bok albo nawet opuszczeniem domowego gniazdka. Wiele zależy od tego, czy są dzieci, czy ich nie ma.

Michał czuje małżeńskie wypalenie. Niedawno zgodził się na krótką wypowiedź, w której wyznaje, że znudziła mu się żona. Nie kocha jej, nie pożąda i ma dość całej sytuacji. Najchętniej by ją porzucił, ale powstrzymuje go współczucie do kobiety, z którą spędził prawie 7 lat życia. Michał twierdzi, że na razie nie ma serca jej porzucać. Nie wie jednak, co przyniesie przyszłość. Oto jego wyznanie.

Zobacz także: Historia Alicji: „W minioną sobotę wzięłam ślub. Już żałuję!”

 

rutyna w małżeństwie

Fot. iStock.com

- Większość facetów nudzi się żonami, bo się zaniedbały. Przytyły, przestały farbować włosy, robić makijaż, ładnie się ubierać. To nie dotyczy Renaty. Nadal jest piękną, zadbaną kobietą. Pracuje, dba o dom, zaskakuje romantycznymi kolacjami i seksowną bielizną. Tylko, że to już na mnie nie działa. Mam jej dość. Na jej ciało reaguje obojętnością. Rozmowy też spowszedniały. Kiedyś czułem pomiędzy nami wyjątkową więź, coś w stylu bratnich dusz, ale wszystko się wypaliło. Nie jestem w stanie stwierdzić, w którym momencie. Nadal często ze sobą rozmawiamy, jednak brakuje tego czegoś. Równie dobrze Renata mogłaby być moją koleżanką, a nie żoną.

Michał opowiada, że Renata dostrzegła obojętność męża i od tej pory zaczęła się bardziej starać.

- Co tydzień w weekend przygotowuje dla nas romantyczną kolację z trzech dań. Ostatnio zamówiła homara, jakby myślała, że jedzenie ma wpływ na zmianę uczuć do niej. Zawsze zakłada seksowną sukienkę i próbuje mnie uwieść, gdy już zjemy. Przeważnie nie mam ochoty na seks z nią i wymiguję się. Robimy to rzadko, tylko wtedy, kiedy ja albo ona bardzo potrzebuje.

Kilka dni temu zaskoczyła mnie wykupioną wycieczką na Teneryfę. Dogadała się z moim przełożonym i załatwiła mi urlop bez mojej wiedzy. Powiedziała, że to ma być niespodzianka na urodziny, a ja bardzo marzyłem o takim wyjeździe. Szef się zgodził. Zaczęła też przesyłać na mojego maila i telefon swoje roznegliżowane zdjęcia. Kiedy siedzę w pracy i widzę, że dostałem od niej wiadomość-obrazek, od razu kasuję. Nawet patrzenie już mnie znudziło. Znam na pamięć każdy centymetr jej ciała. W ciągu kilku ostatnich tygodni nabrała też nawyku chodzenia po mieszkaniu nago. Jeżeli myśli, że skusi mnie w ten sposób, to się myli.

rutyna w małżeństwie

Fot. iStock.com

Mężczyzna zwierza się, że im bardziej ona stara się go rozkochać na nowo, tym bardziej ma jej dość.

- Zacząłem uciekać z domu. Po pracy chodzę z kumplami na piwo albo na siłownię. Czasami jedziemy sobie za miasto i pałaszujemy pizzę. Innym razem siedzimy w pubie i gawędzimy z barmanem. Jest naszym kolegą. Przychodzimy, a on od razu wie, że musi podać czystą. Zagaduje też o nasze żony, czy wiedzą, jak się sprawujemy, ale zawsze z jajem. I mrugnięciem oka na znak, że nas rozumie. Co prawda kumple chcą się tylko rozerwać w męskim gronie, ale Filip – ten koleś nieraz był moim powiernikiem. Doradził mi, abym wziął sobie kochankę i został z żoną.

Michał zwierzył się, że ma ochotę na każdą kobietę, tylko nie na swoją żonę.

- Wyobraźcie sobie mój dramat. Idę ulicą i widzę te wszystkie zadbane, uśmiechnięte dziewczyny. Aż mnie skręca w środku. Jestem atrakcyjnym mężczyzną i dostrzegam, że ja również zwracam ich uwagę.
Ostatnio złapałem się na zaglądaniu w dekolt koleżance z pracy, którą znam od kilku lat i która w ogóle nie jest w moim typie. To na dodatek mężatka z dziećmi. Zauważyła mój wzrok i chyba wzięła mnie za okropnego rozpustnika. Ale ja już nie kontroluję swoich spojrzeń na kobiety.

Zobacz także: EXCLUSIVE: Zerwałem z dziewczyną po 8 latach związku

rutyna w małżeństwie

Fot. iStock.com

- Korci mnie, żeby wejść na czat internetowy i umówić się na randkę. Albo zagadać do jakiejś dziewczyny na siłowni i zaprosić potem na drinka. Nigdy nie wiadomo, jak skończyłoby się spotkanie. Poza tym nie zależy mi tylko na seksie. Chciałbym stworzyć pełną relację z inną kobietą. Może nawet mieć dzieci. Dopiero teraz czuję, że dojrzewam i wiem, czego chcę. Żona  w ogóle nie jest w moim typie ze sposobu bycia. W ciągu lat wszystko się pozmieniało. Z bratnich dusz nic nie zostało. Ona jest domatorką w typie perfekcyjnej pani domu, a mnie marzy się żywiołowa, naturalna dziewczyna, która lubi wrażenia i jest otwarta na ludzi. Renata to zachowawczy, sztywny typ. Ma wiele zalet, ale tak, jak wspomniałem, znudziła mi się i prawdopodobnie nigdy do siebie nie pasowaliśmy.

Czasami myślę sobie: dajcie mi pierwszą lepszą dziewczynę, a i tak będzie lepiej niż teraz. Nigdy nie przypuszczałem, że żona znudzi mi się tak bardzo, że będę miał jej dość.

- Niektórzy kumple doradzali, żebyśmy się rozstali na pewien czas. Inni sugerowali, abym dał ej do zrozumienia, żeby odpuściła i przestała się tak o mnie starać. Ale ten etap też już przeszliśmy. Renata kilka miesięcy temu próbowała wzbudzić we mnie zazdrość. Zamawiała do domu kwiaty pochodzące niby od wielbiciela, wychodziła wieczorem i nie mówiła mi gdzie, a raz, gdy wracałem z pracy, zobaczyłem jak idzie z obcym facetem i on ją obejmuje. Wiecie, co pomyślałem? „Wreszcie się od niej uwolnię i nie muszę w tym kierunku nic robić”. Niestety okazało się, że to ustawka. Tylko straciła w moich oczach, a potem zaczął się cyrk z chodzeniem nago po domu, kolacjami i nagimi fotkami.

Michał nie wie, co można zrobić w jego sytuacji.

- Wiem, że już jej nie pokocham. Zastanawiam się nad tym, czy odejść czy pójść za radą Filipa i znaleźć sobie dyskretną kochankę? Nie mamy dzieci, nie łączy nas kredyt, droga do rozwodu jest jak najbardziej otwarta. Szkoda mi jej, ale nie ręczę za siebie, że wytrwam w takim układzie

Jak Waszym zdaniem powinien postąpić Michał?

 

Polecane wideo

Komentarze (51)
Ocena: 4.57 / 5
gość (Ocena: 5) 08.10.2022 19:08
Wszyscy tacy oburzeni i zniesmaczeni ale w tej całej sytuacji nie ma nic dziwnego. Samo życie. Nawet najpiękniejsza buźka w końcu się znudzi. Nie da się zachwycać jedną osobą do końca życia. Zresztą z biegiem lat ludzie się zmieniają. To, co nam się podobało, gdy mieliśmy po 20 kilka lat, w wieku lat 40 będzie nas nudzić. Ja na miejscu autora listu porozmawiałabym szczerze z żoną i wszystko wyjaśniła. Skoro uczucie się wypaliło to najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie. Po co być z kimś na siłę. Ja na miejscu tej kobiety wolałabym znać nawet najgorszą prawdę niż żyć w kłamstwie. Tym bardziej, że ona stara się na nowo zainteresować sobą męża.
odpowiedz
Ulek (Ocena: 1) 26.09.2022 03:33
Takie patałachy jak ty zostają sami na stare lata, bo nawet jeśli kogoś znajdziesz to na krótki czas bo znowu ci się znudzi i będziesz szukał kogoś nowego. Ewentualnie ona ciebie, bo karma wraca. Tacy ludzie są zgorzkniali, żałują i nie mają nawet kogo złapać za rękę jak będą odchodzić na tamten świat. Przykre. Ale sami sobie zasłużyli swoim postępowaniem.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.06.2022 14:50
To jest właśnie szukanie ideału. Ja przez lata leczyłam odrzucenie. Za każdym razem uczucia bez wzajemności. I do dziś nie mogę znaleźć kogoś kto odwzajemni uczucia. Nie czuję nic do męża.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.06.2022 14:49
Czytałam wszystkie wypowiedzi i jestem zażenowana nimi. Co wy jesteście nienormalni. Pomyślcie jak być na jego miejscu. Jestem tak samo znudzona swoim partnerem niepełnosprawnym jeszcze. Nie ma żadnego romantyzmu on nie stara się. Szkoda że Michał nie pomyślał czy nie wycofać się.
odpowiedz
Lolka (Ocena: 5) 04.04.2022 14:08
Niestety jest wielu takich Panów i sama mam takiego obok. Aktualnie w kryzysie wieku średniego zrozumiał że potrzebuje towarzystwa młodszych Pań, poszedł na studia i sie zaczęły spotkania i rozmowy z "koleżankami". Nic do niego nie dociera, że gdy on ma wykłady to ja całymi weekendami zajmuje się sama domem, dzieckiem, zakupami, sprzątaniem itd... W tygodniu to ja zawożę dziecko i przywoże z przedszkola, gotuje, sprzątam, kupuję. Tatuś jest tylko po to, aby przyjść sie wyspać do domu, nawet nie zapyta dziecka jak minął dzień, nie wspominając o mnie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że uważa że to moja wina gdyż nie poświęcam mu czasu a on przeciez musi z kimś wolny czas spędzić. Szkoda że tego czasu nie przeznacza na nas, czyli rodzinę ;(
odpowiedz

Polecane dla Ciebie