Zakochanie czy już miłość?

Zanim powiesz, że go kochasz, upewnij się, czy to przypadkiem wciąż nie zakochanie.
Zakochanie czy już miłość?
28.05.2015

Granica między zakochaniem a miłością jest cienka; jedno można z drugim łatwo pomylić. Szczególnie dla bardzo młodych osób nie ma między nimi większej różnicy. Mówią wtedy, że kochają, przekonane, że to, co czują, jest miłością. Okazuje się jednak, że między zakochaniem a kochaniem nie ma znaku równości. „Jestem z partnerem cztery lata. Już nie jestem w nim zakochana (nie ma żadnych większych emocji), ale go kocham, jestem też bardzo przywiązana. Czy to wystarczy, by zostać?” – takie pytanie stawia jedna z internautek.

By na nie odpowiedzieć, trzeba przede wszystkim poznać różnicę między zakochaniem a miłością. Pod pojęciem „zakochanie” kryje się emocjonalne związanie z drugą osobą, czasem nieodwzajemnione. Stan zakochania charakteryzuje się nieustannymi myślami o tej osobie i pragnieniem przebywania z nią. Mówi się wtedy, że czujemy „motyle w brzuchu”, co można porównać do reakcji organizmu na stres, wzrasta bowiem poziom adrenaliny. Do tego może dojść utrata apetytu, problemy ze snem, logicznym myśleniem i koncentracją.

Zakochanie bywa nazywane zauroczeniem. Jest również związane z pożądaniem. Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham zaobserwowali, że wpływa ono na nas jak… alkohol. Sporo zamieszania w naszym organizmie robi oksytocyna, czyli tzw. hormon miłości. To ona sprawia, że osoba zakochana zachowuje się podobnie do osoby będącej pod wpływem alkoholu. Pojawiają się różne uczucia: zazdrość, radość, pewność siebie, agresja, puszczają nam hamulce. Pod tym względem zakochanie i upicie są do siebie bardzo podobne.

Trzeba jednak mieć świadomość, że nie każde zakochanie staje się miłością. Agnieszka na forum dyskusyjnym pisze: „Zakochanie jest po prostu reakcją organizmu na partnera, który ma dobrą chemię. To naturalne, że po pewnym czasie to działanie chemii znika – zrzucasz różowe okulary i zaczynasz racjonalnie patrzeć na swojego partnera. Być może na tym miejscu pojawia się miłość”.

crazy couple

Jak je odróżnić?

Zakochanie najczęściej dopada nas nagle. Mówimy, że ścina nas z nóg. Zauroczyć można się osobą, której nie znamy zbyt dobrze. Częstym zjawiskiem wśród młodych osób jest tzw. miłość platoniczna, choć jest to skrót myślowy – chodzi o platoniczne zakochanie, którym czasem obdarzamy osoby, które znamy tylko z widzenia. Zakochanie może się zresztą pojawić w każdym wieku.

Miłość tymczasem rozwija się stopniowo, a zakochanie najczęściej ją poprzedza, chociaż nie jest to regułą. Zdarza się, że kobieta i mężczyzna żywią do siebie sympatię, lubią się i szanują, ale nie są w sobie zakochani. Z czasem jednak odkrywają, że łączy ich więcej niż koleżeństwo. Przywiązują się do siebie, postanawiają stworzyć związek. Wtedy właśnie ma miejsce miłość bez zakochania.

Jednak najczęściej miłość wypływa z zauroczenia, choć zauroczenie nie musi stać się miłością. Co je różni? Wiele kwestii. Miłość może trwać bardzo długo, do końca życia. Zakochanie natomiast mija dość szybko – zdaniem naukowców trwa ono maksymalnie jakieś dwa lata. Pomylenie zakochania z miłością jest jedną z przyczyn, dla których tak wiele związków się rozpada. Jeśli para pobiera się w przypływie euforii spowodowanej wzajemną obecnością, a po paru latach odkrywa, że zakochanie minęło, może dojść do rozwodu.

crazy couple

– Stan zakochania nie jest wieczny. Trwa około dwóch, trzech lat. Po tym okresie już tylko niektórzy doznają szczęścia, jakim jest miłość. Miłość jest dużo spokojniejsza. Cicha. Z miłością wiąże się harmonia, spokój, poczucie bezpieczeństwa – tłumaczy psycholog i terapeuta Józef Przemieniecki w rozmowie z RMF FM. Zakochanie jest nagłym wybuchem, ale trwa krótko.

Szaleństwo zakochania

Miłość oznacza akceptację zarówno zalet, jak i wad partnera (zwłaszcza tych drugich). W zakochaniu natomiast patrzymy na obiekt westchnień przez tzw. różowe okulary, co znaczy, że nie dostrzegamy jej niedostatków, idealizujemy ją. Zakochanie skupia się na fizyczności drugiej osoby, podczas gdy miłość na jej charakterze, osobowości. Warto wiedzieć, że zakochanie jest bardziej niespokojnym uczuciem – sprawia, że nasz świat staje na głowie, a my zachowujemy się inaczej. Tymczasem miłość gwarantuje spokój i harmonię. W zakochaniu do głosu mogą dojść takie cechy charakteru jak wspomniana zazdrość, irytacja, obsesja. Miłość natomiast wpływa na charakter kojąco. Zakochanie jest samolubne. W miłości ja zamienia się w my.

crazy couple

Bogdan Wojciszke, ceniony polski psycholog w książce „Psychologia miłości” (GWP 2003) tłumaczy, że na rozwój związku miłosnego składają się: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski, czasem ma miejsce też związek pusty (i jego rozpad). „Zakochanie jest ślepe, krótkotrwałe, daje silne uczucie szczęścia nieskalanego myślą i jest cokolwiek egoistyczne, a przynajmniej bardziej skoncentrowane na tym, kto kocha, niż na tym, kto jest kochany. Miłość jest powolniejsza, trwalsza, mądrzejsza i bardziej się koncentruje na osobie kochanej niż kochającej, a oprócz szczęścia zawiera również ból. Literatura piękna przynosi liczne opisy takiej namiętności od pierwszego wejrzenia, uderzającej gwałtownie i nieoczekiwanie niczym piorun z jasnego nieba” – wyjaśnia Wojciszke.

crazy couple

Autor „Psychologii miłości” potwierdza, że zakochanie nie musi być pierwszą fazą miłości – przypływ namiętności może zdarzyć się nawet po długiej znajomości i być nieoczekiwanym rezultatem powoli narastającej intymności. Związek może się bowiem rozpocząć od przyjaźni. „Istotnym elementem zakochania jest pragnienie możliwie najczęstszych i najbliższych kontaktów z ukochaną osobą. Jeżeli więc zakochanie spotyka się z wzajemnością, a przynajmniej nie zostanie odrzucone przez partnera, naturalną konsekwencją rosnących kontaktów jest rozwój intymności. Oznacza to wejście w fazę romantycznych początków” – tłumaczy Bogdan Wojciszke.

Nie wszyscy są przygotowani na to, że zakochanie przeminie. Miłość jest jednak znacznie bardziej satysfakcjonująca od zauroczenia. Agnieszka na forum dyskusyjnym sumuje: „Myślę, że podstawowym pytaniem, na które trzeba sobie odpowiedzieć, jest: czy chce z tą osobą spędzić całe życie. Jeśli tak, to trzeba się bardzo przyłożyć i postarać się, żeby te motylki w brzuchu jednak od czasu do czasu się pojawiały”.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 05.11.2015 21:48
Jeżeli naprawdę było się zakochanym, to nie można tego zapomnieć ot tak. Jedynie czas może pomóc, choć i to nie zawsze. Byłam ze swoim chłopakiem ponad 4 lata więc coś o tym wiem. Było wspaniale, miałam dla kogo żyć, starac się, wracać do domu. Rozstanie przezywałam straszliwie, szukając wszelkich sposobów na Jego powrót. No i i udało się. Wszystko dzięki urokowi miłosnemu ze strony urok-milosny.pl , po 3 miesiącach oczekiwania i huśtawki nastrojów, mój misiek znowu jest mój: )
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.06.2015 13:22
jestem w związku od 3 lat. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi lecz bywały też trudne momenty. Czy jest możliwe że w tak młodym wieku ( JA- 16 lat ON-18 lat ) można kogoś naprawdę kochać ?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.05.2015 01:40
nie ma milosci
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 29.05.2015 01:39
a ja przestalam wierzyc w milosc :(
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.05.2015 22:11
Moim zdaniem tu jest cała prawda. Fazy zakochania są krótkie i niestety mylone z miłością. Faza miłości na moim doświadczeniu pojawia się z przyjaźni. Ale u każdego to indywidualna sprawa.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie