„Zajrzałam do jego telefonu i przeczytałam, co pisał do innej dziewczyny. Czy to zdrada?”

Katarzyna przytacza konkretne wiadomości. Sama nic z nich nie rozumie.
„Zajrzałam do jego telefonu i przeczytałam, co pisał do innej dziewczyny. Czy to zdrada?”
Fot. Unsplash
11.07.2018

 Jesteś kobietą, a zatem z pewnością miałaś niejeden raz ochotę przejrzeć telefon swojego faceta. Zaufanie zaufaniem, ale warto trzymać rękę na pulsie, prawda? Podobno nasza płeć ma zazdrość we krwi - lubimy kontrolować partnera i sprawdzać, do kogo i o czym pisze. Ostatnio zrobiła to Kasia - i to świadomie, z premedytacją. To, co zobaczyła na komórce chłopaka, jest wyjątkowo zagadkowe. Czy partner ją zdradza? Oceńcie i dajcie Kasi znać w komentarzach.

Co ukrywają przed nami faceci? 5 typowych sekretów

Nie wiem dlaczego się na to zdecydowałam, ale raczej się tego nie wstydzę. Gdybym była przewrażliwiona i nic nie znalazła, to jeszcze można mieć do siebie pretensje, ale tak? Złamałam ważną zasadę związku, czyli zaufanie. Chciałam go sprawdzić, bo coś mi nie dawało spokoju, a przecież nie zapytam wprost czy ma kogoś na boku. To jak inaczej się tego dowiedzieć? Na detektywa mnie nie stać, a sama go śledzić nie zamierzam. W telefonie zawsze się coś znajdzie. Wystarczy dobrze zinterpretować, a właśnie z tym mam problem. Niepokoję się, ale dalej nie mam pewności.

Dlaczego zdecydowałam mu się włamać do prywatnych wiadomości? Bo coraz dłużej przesiaduje w pracy, często nie odbiera telefonu, chodzi jakiś taki zamroczony. Ewidentnie coś się zmieniło, tylko nie chciał mi powiedzieć co. Tłumaczenia, że szef zwariował i ma więcej roboty mnie nie przekonują. To nie jest typ pracusia, który by się tym aż tak przejął. Wierzę, że w biurze może mieć napiętą atmosferę, ale musi być coś jeszcze. Może zdrada? Jestem zazdrosna, więc przyszło mi to do głowy.

Dostanie się do jego telefonu to nie była łatwa sprawa, bo on się loguje dotykiem palca. Opuszek jest skanowany i dopiero się wszystko odblokowuje. Jest też możliwość użycia kodu, ale rzadko z tego korzysta. Musiałam się bardzo namęczyć, żeby poznać te cyfry. Wiecie co zrobiłam? Nasmarowałam mu ten czytnik linii papilarnych masłem, poprosiłam, żeby mi przesłał jakieś tam zdjęcie i stanęłam nad nim. Wtedy musiał wbić ten kod, bo inaczej nie działało. W ten sposób mogłabym poczytać wiadomości, a jeśli od tego czasu zmieni kod – zacząć się jeszcze bardziej niepokoić.

Przejrzałam wszystko. W mailach niczego podejrzanego, na Facebooku rzadko rozmawia z kobietami. A jak już, to jest to jego siostra albo nasza wspólna koleżanka. Niczego ciekawego tam nie było. W skrzynce SMS było jeszcze mniej, ale zastanowił mnie jeden nadawca „Andzia”. Nie znam żadnej, nie słyszałam, żeby ktoś taki z nim pracował. Zaczytałam się w tym i nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego, bo tyle tego było. Wyszedł spod prysznica i nie mogłam już szpiegować, a od tego czasu nie zostawia telefonu.

zdrada chłopaka

Fot. Unsplash

Nie było tam wiadomości, które by mówiły wprost, że oni mają romans. Żadnych tajemniczych spotkań w godzinach, kiedy on podobno był w pracy (chociaż...), ani wyznań miłości. Ale żeby nie było różowo, ja i tak mogę się do czegoś przyczepić. Wcale nie jestem po tej lekturze spokojniejsza. 

Bardzo często powtarza się SMS „Dzień dobry, 9:15”, „Hej, 8:45” itd. Prawie codziennie rano, a on o tej godzinie powinien być w drodze do pracy, a nie umawiać się z jakąś Andzią. Gdzie oni się spotykają? W samochodzie? Może wtedy do siebie dzwonią? Listy połączeń wychodzących nie zdążyłam sprawdzić.

„Porzuciłem dziewczynę w ciąży. Nie żałuję i powiem wam dlaczego” (Historia Damiana)

Mnóstwo też krótkich wiadomości typu „Nie mogę”, „Cierpliwości”, „Dziś nie”. Zgadnijcie, z czym mi się to kojarzy.

Zupełnie tak, jakby odwoływał umówione spotkanie. Ale kiedy oni się widują, skoro on niby siedzi w pracy? Wiem ile czasu mu zajmuje powrót z biura i zawsze wtedy dzwoni. Dojeżdża po 30-40 minutach. Gdyby był gdzie indziej, to tak by tego nie wyliczył. W połączeniu z tymi godzinami, kiedy on jest w drodze do pracy, to już mam zupełny mętlik w głowie. Nie miałam czasu, żeby to jakoś bardzo analizować, więc nie sprawdziłam czy te godziny i „nie mogę” wysłane były w różnych dniach.

Ale były też terminy, które do niczego mi nie pasują. Np. „15:00, musisz”. Co ona musi? Dlaczego o 15? Przecież on jest wtedy w pracy. Andzia też? Wtedy by chyba nie musieli gadać przez SMS-y, bo to jest średnia firma, a nie jakaś wielka korporacja rozrzucona po kilku piętrach.

Najnowsza wiadomość to było „Weekend nie, coś wymyślę”. Faktycznie byliśmy w ostatni weekend u jego rodziców, więc Andzia musiała zaczekać. Tylko na co?!

zdrada chłopaka

Fot. Unsplash

Oczywiście to nie są tylko SMS-y tego typu. Te przytaczam, bo najłatwiej było mi zapamiętać (godziny podaję przykładowe, bo trudno się w tym połapać). Są jeszcze inne, które najbardziej mnie niepokoją. Ja nie wiem, do kogo pisze się w ten sposób, jeśli nie do kochanki. Niby niewiele słów, ale jak dwie strony wiedzą o co chodzi, to zawsze się dogadają.

„Kaśka była zła, za długo to trwało” (to moje imię), „Nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak nie ty, to nikt”, „Pamiętasz tydzień temu?”, „Nie mam siły, odłóżmy to na potem” itd. I żadna odpowiedź nie pasuje do poprzedniej wiadomości. Zachowują się jak jacyś szpiedzy. Chyba piszą teksty w nawiązaniu do swoich rozmów. Tylko co to za kobieta, z którą tak często gada, a ja jej nie znam?

To wszystko wygląda nienormalnie i to mnie najbardziej wkurza. Już wolałabym znaleźć tam ewidentny dowód albo zaprzeczenie, a ta korespondencja niczego mi nie mówi. Podejrzenia mam tylko coraz silniejsze.

O żadnej Andzi w życiu nie słyszałam. Szukałam innego imienia na A, ale z jego pracą kojarzy mi się tylko jakaś Agnieszka. A to zdrobnienie raczej od Anieli albo Angeliki. W ogóle, to z tą Agą miał jakieś wojny i chyba nie utrzymują kontaktu. O ile ona w ogóle jeszcze tam pracuje. To kto to może być? Przecież go nie zapytam, bo wtedy od razu wyjdzie na to, że go szpieguję. Potem się okaże, że zupełnie bez sensu i go stracę.

Pomóżcie mi to zrozumieć, zanim będzie za późno. Jeśli on mnie zdradza, to chcę o tym wiedzieć. Jeśli jest wierny, to tym bardziej. Chyba nikt mi nie powie, że setki wiadomości do jakiejś kobiety nic nie znaczą...

Katarzyna

Polecane wideo

Komentarze (57)
Ocena: 4.79 / 5
Anna (Ocena: 5) 27.05.2019 22:56
On na Ciebie poprostu nie zasługuje, i tyle.Chce wrażeń i na tym popłynie.....
odpowiedz
Qbc (Ocena: 5) 16.11.2018 09:33
Smsy dziwne mogą coś oznaczać a imię myślę że zmienione. Bardziej mi się to kojarzy z piosenka "Andzia" i facet tak zapisał kogoś kto mu się podoba jak w piosence.... Przyszła do mnie, nie wiem skąd, zawróciła w głowie tak dokładnie; teraz rozumiem, to jest to. Jedna z nią noc i już przepadłem.
odpowiedz
oczywiście romans (Ocena: 5) 27.07.2018 09:30
Jeśli już nie zdradził to zrobi to na pewno.. szpieguj żeby się przekonać albo powiedz ze jedziesz z kolezanka na jakiś wypad i zostaw go na noc samego. sprawdzisz go wtedy co robi i gdzie
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 24.07.2018 07:51
Ale bełkot!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2018 23:30
Czytam ten artykuł i ręce mi opadają widząc jak gimbaza zaczyna rodziny zakładać. Czy miedzy młodymi ludźmi nie ma już za grosz zaufania? Nie zapytałaś chłopaka o nic, w tajemnicy szperasz mu w telefonie. Leczysz swoje kompleksy zabawa w detektywa... Moze zwyczajnie zacznijcie rozmawiać???
odpowiedz

Polecane dla Ciebie