W jaki sposób najczęściej RANIMY facetów? (Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy)

W jaki sposób zadajesz mu ból?
W jaki sposób najczęściej RANIMY facetów? (Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy)
10.05.2015

Na co dzień spotykamy na swojej drodze wielu ludzi. Natarczywego mężczyznę  w barze, któremu mamy ochotę odpowiedzieć na zaczepki w bardzo niegrzeczny sposób, kelnerkę, która już od godziny nie przynosi nam zamówionej kawy, co skutkuje narastającą irytacją... Spotykamy przyjaciół, członków rodziny i obcych, a w kierunku wszystkich tych osób wysyłamy sygnały - pozytywne lub negatywne. Często zupełnie nad tym nie panując.

Szczególnie negatywna energia może zranić ludzi wokół u nas. Zdarza nam się bowiem stosować pasywno-agresywną technikę, aby zdobyć to, czego pragniemy. W efekcie, zadajemy ból naszym najbliższym. W tym przypadku dotyczy to głównie relacji damsko-męskich. Myślisz, że ten problem nie istnieje w twoim życiu? Sprawdź więc, w jakich sytuacjach twój partner może poczuć się najbardziej urażony i skrzywdzony. 

Sprawdź, czy rozpoznajesz siebie w którymś z zaprezentowanych scenariuszy!

 

para

3. Nacisk

Nie uznajesz NIE jako odpowiedzi? Zamiast jednak stosować milczenie, robisz coś całkowicie odwrotnego, aby przekonać innych do swoich racji. Nie używając żadnych argumentów, zaczynasz wywierać nacisk na swojego partnera poprzez krzyki, nadmierną gestykulację, zwalniając tempo mówienia, strofując go, wyśmiewając i wyolbrzymiając swój problem. Przekaz jest prosty - nie przestaniesz, póki twój mężczyzna nie da ci tego, czego pragniesz.

 

para

4. Dajesz partnerowi tylko część tego, czego pragnie

A co daje mu szczęście? Twoja miłość, zainteresowanie i aprobata. Ta metoda często stosowana jest podczas rozmów. Udajesz, że słuchasz partnera, a po chwili szperasz w telefonie. Używasz w jego kierunku zwrotów: To interesujące! A tak naprawdę w ogóle nie angażujesz się w rozmowę. Gdy twój partner chce o czymś z tobą porozmawiać, zgadzasz się, po czym zmieniasz temat, zanim on skończy wypowiedź. Tym samym wysyłasz bardzo negatywne sygnały, świadczące o tym, że chcesz, aby twój mężczyzna czuł się w tym momencie równie źle, co ty. Dopóki ty nie poczujesz się dobrze, nie pozwolisz, aby on poczuł się szczęśliwy.

 

 

 

 

para

Jak sobie z tym poradzić?

Przede wszystkim, przestań odpierać zarzuty o krzywdzenie partnera słowami: ale przecież ja nic nie powiedziałam! Tak naprawdę, w głębi duszy dobrze wiemy, gdy kogoś ranimy. Dlatego jeśli któryś ze scenariuszy odpowiada twojemu zachowaniu, zrób wszystko, aby się zmienić. Inaczej możesz całkowicie zrujnować swój związek.

 

para

1. Cisza jako kara

W związkach partnerzy niepokojąco często korzystają z tej techniki. Gdy twój mężczyzna zachowa się w sposób, który ci nie odpowiada, pokazujesz mu swój brak szacunku i dezaprobatą, po prostu się do niego nie odzywając. Przekonujesz go, że wszystko jest w porządku, a gdy on zaczyna drążyć temat, twierdząc, że jesteś obrażona, reagujesz złością, mówiąc, że przesadza. Dochodzi do tego, że zaczynasz zachowywać się w ten sam sposób za każdym razem, gdy coś ci się nie spodoba. Tym samym unikasz prawdziwej i szczerej rozmowy, która mogłaby rozwiązać problem, a jedynie ranisz bliską ci osobę. 

 

 

para

2. Zgrywasz ofiarę

Ta metoda dotyczy osób, które uwielbiają kontrolować innych, udając, że wcale tego nie robią. Mówiąc wprost - manipulują ludźmi w dyskretny sposób. Jak to wygląda w praktyce? Gdy nie dostajesz tego, czego pragniesz, zaczynasz kłócić się ze swoim partnerem, aż dopniesz swego. Fakt, że on w końcu ci uległ nie jest jednak wystarczający. Pragniesz, aby zrobił to, czego chcesz z uśmiechem na twarzy. Gdy tego nie robi, zaczynasz zgrywać ofiarę. To owocuje pytaniami z jego strony: Przecież masz to, czego chcesz. Dlaczego więc dalej jesteś zła? No właśnie. Dlaczego? Najpierw zupełnie zlekceważyłaś uczucia partnera, a na koniec zrobiłaś wszystko, aby to on wyszedł na tego złego. Ale przecież osiągnęłaś swój cel. Czy jednak tylko to się liczy?

 

 

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 10.05.2015 19:32
Z jakiego filmu pochodzi to ostatnie zdjęcie?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.05.2015 13:19
znowu nie badzmy tacy drobiazgowi.. hahah
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.05.2015 12:13
Szanowna Redaktorko, naucz się zasad interpunkcji, gdyż popełniane przez Ciebie błędy aż rażą...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.05.2015 10:27
Cholera, te wszystkie wytyczne doycza nie mnie, a mojego clopaka, psychicznie mnie maltretuje tymi swoimi taktykami ofiary i manipulacji emocjonalnej, slowa "nie" nigdy nie traktuje jako odpowiedz. W przeszlosci doprowaddzilo mnie to na skraj zalamania psychicznego, bo sprawil, ze myslalam, ze musze byc okropna osoba, skoro mu sie cos nie podoba, doszlo wreszcie do momentu kiedy mialam juz dosc i zerwalam (on zrywal nonstop, bo wiedzial ze jak 2 dni pozneij bedzie sie chcial spotkac, ja wroce). I zerwalam juz na dobre, wtedy codziennie pisal, meczyl mnie, prosil o spotkania, wybaczenie, ja bylam nieugieta, dopiero gdy rzewnie plakal do sluchawki zgodzilam sie na spotkanie (sama nie wiem czemu) i to byl blad, bo "wrocillismy do siebie" (wiem, ze jest to patologiczne), niby jest juz lepiej, ale dalej jest echo manipulacji, nie zna slowa przepraszam. Nigdy go nie uzyl wobec mnie, chociaz nonstop mnie ranil tymi swoimi pasywno-agresywnymi zagraniami. Jak podnosi na mnie glos bez zadnej przyczyny, dziwi sie, ze jestem wewetrze spieta i zla, kiedy wyjasnilam ze nie ma prawa na mnie krzyczec jak tylko cos go zirtuje, ten zero skruchy, bo przeciez darcie mordy na dziewczyne i publiczne upokarzanie jest calkiem na miejscu
odpowiedz
rzuciłabym (Ocena: 5) 10.05.2015 04:18
i faceta i kobietę,która zachowywałaby się w ten sposób. żałosne i dziecinne. a rzucenie takiej osoby to jedna z najlepszych form odegrania się - wyrzucasz jej broń z ręki, a właściwie niewolnika z kagańca. stratę na pewno odczuje mocniej i szybciej,niż Ty.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie