Na co dzień spotykamy na swojej drodze wielu ludzi. Natarczywego mężczyznę w barze, któremu mamy ochotę odpowiedzieć na zaczepki w bardzo niegrzeczny sposób, kelnerkę, która już od godziny nie przynosi nam zamówionej kawy, co skutkuje narastającą irytacją... Spotykamy przyjaciół, członków rodziny i obcych, a w kierunku wszystkich tych osób wysyłamy sygnały - pozytywne lub negatywne. Często zupełnie nad tym nie panując.
Szczególnie negatywna energia może zranić ludzi wokół u nas. Zdarza nam się bowiem stosować pasywno-agresywną technikę, aby zdobyć to, czego pragniemy. W efekcie, zadajemy ból naszym najbliższym. W tym przypadku dotyczy to głównie relacji damsko-męskich. Myślisz, że ten problem nie istnieje w twoim życiu? Sprawdź więc, w jakich sytuacjach twój partner może poczuć się najbardziej urażony i skrzywdzony.
Sprawdź, czy rozpoznajesz siebie w którymś z zaprezentowanych scenariuszy!
3. Nacisk
Nie uznajesz NIE jako odpowiedzi? Zamiast jednak stosować milczenie, robisz coś całkowicie odwrotnego, aby przekonać innych do swoich racji. Nie używając żadnych argumentów, zaczynasz wywierać nacisk na swojego partnera poprzez krzyki, nadmierną gestykulację, zwalniając tempo mówienia, strofując go, wyśmiewając i wyolbrzymiając swój problem. Przekaz jest prosty - nie przestaniesz, póki twój mężczyzna nie da ci tego, czego pragniesz.
4. Dajesz partnerowi tylko część tego, czego pragnie
A co daje mu szczęście? Twoja miłość, zainteresowanie i aprobata. Ta metoda często stosowana jest podczas rozmów. Udajesz, że słuchasz partnera, a po chwili szperasz w telefonie. Używasz w jego kierunku zwrotów: To interesujące! A tak naprawdę w ogóle nie angażujesz się w rozmowę. Gdy twój partner chce o czymś z tobą porozmawiać, zgadzasz się, po czym zmieniasz temat, zanim on skończy wypowiedź. Tym samym wysyłasz bardzo negatywne sygnały, świadczące o tym, że chcesz, aby twój mężczyzna czuł się w tym momencie równie źle, co ty. Dopóki ty nie poczujesz się dobrze, nie pozwolisz, aby on poczuł się szczęśliwy.
Jak sobie z tym poradzić?
Przede wszystkim, przestań odpierać zarzuty o krzywdzenie partnera słowami: ale przecież ja nic nie powiedziałam! Tak naprawdę, w głębi duszy dobrze wiemy, gdy kogoś ranimy. Dlatego jeśli któryś ze scenariuszy odpowiada twojemu zachowaniu, zrób wszystko, aby się zmienić. Inaczej możesz całkowicie zrujnować swój związek.
1. Cisza jako kara
W związkach partnerzy niepokojąco często korzystają z tej techniki. Gdy twój mężczyzna zachowa się w sposób, który ci nie odpowiada, pokazujesz mu swój brak szacunku i dezaprobatą, po prostu się do niego nie odzywając. Przekonujesz go, że wszystko jest w porządku, a gdy on zaczyna drążyć temat, twierdząc, że jesteś obrażona, reagujesz złością, mówiąc, że przesadza. Dochodzi do tego, że zaczynasz zachowywać się w ten sam sposób za każdym razem, gdy coś ci się nie spodoba. Tym samym unikasz prawdziwej i szczerej rozmowy, która mogłaby rozwiązać problem, a jedynie ranisz bliską ci osobę.
2. Zgrywasz ofiarę
Ta metoda dotyczy osób, które uwielbiają kontrolować innych, udając, że wcale tego nie robią. Mówiąc wprost - manipulują ludźmi w dyskretny sposób. Jak to wygląda w praktyce? Gdy nie dostajesz tego, czego pragniesz, zaczynasz kłócić się ze swoim partnerem, aż dopniesz swego. Fakt, że on w końcu ci uległ nie jest jednak wystarczający. Pragniesz, aby zrobił to, czego chcesz z uśmiechem na twarzy. Gdy tego nie robi, zaczynasz zgrywać ofiarę. To owocuje pytaniami z jego strony: Przecież masz to, czego chcesz. Dlaczego więc dalej jesteś zła? No właśnie. Dlaczego? Najpierw zupełnie zlekceważyłaś uczucia partnera, a na koniec zrobiłaś wszystko, aby to on wyszedł na tego złego. Ale przecież osiągnęłaś swój cel. Czy jednak tylko to się liczy?