Mężczyzna musi utrzymać rodzinę – do niedawna było to praktycznie jego jedyne zadanie. Z czasem ten stereotyp się zdewaluował. Obecnie coraz częściej to kobiety zarabiają, robią karierę, a ich partnerzy sprzątają, gotują oraz wychowują dzieci. I taki podział ról w związku na dobrą sprawę nikogo już nie dziwi. Gorzej, jeśli twój partner to samiec alfa, któremu wydaje się, że niczego nie musi, a ewentualna pomoc w domu wynika wyłącznie z jego dobrej woli. Twój facet właśnie tak się zachowuje? Najwyższy czas położyć temu kres. Sprawiedliwy podział obowiązków ułatwi życie i tobie i... jemu. Sprawdź, jak to od niego wyegzekwować.
Mówić wprost
Pierwsza podstawowa zasada – nie oczekuj, że facet sam zaproponuje swoją pomoc. To zdarza się bardzo rzadko, a praktycznie w ogóle. Mężczyźni nie potrafią czytać w myślach i raczej nie mają pojęcia, dlaczego znowu się do nich nie odzywasz. Jeśli jest ci ciężko, nie radzisz sobie ze wszystkim i brakuje ci czasu na cokolwiek, po prostu powiedz o tym partnerowi. Jest wielce prawdopodobne, że dopiero po szczerej rozmowie twojemu wybrankowi otworzą się oczy i... poszerzą horyzonty. – Mężczyźni zazwyczaj się nie domyślają, że partnerka potrzebuje ich pomocy. Najlepsze, co można zrobić, to po prostu mu o tym powiedzieć – podkreśla psycholog Anna Chotecka. Dlatego zbierz się na odwagę i bez ogródek przyznaj, że pomoc ukochanego jest nie tylko potrzebna, ale wręcz niezbędna. I że pora podzielić się obowiązkami.
Raz ja, raz ty
Na nic rozmowa, jeśli nie wiesz, w czym mężczyzna mógłby ci pomóc. A podział jest wręcz oczywisty: zadaniami powinniście się po prostu wyręczać. Pracujesz do późnych popołudniowych godzin, podczas gdy twój partner uprawia wolny zawód? Zaproponuj mu, żeby np. co dwa dni to on gotował obiady. W ten sposób odciąży cię, a ty nie będziesz się denerwowała, że on czeka zniecierpliwiony na jedzenie. Żeby mu pomóc, o ile to możliwe, możesz kupić składniki potrzebne do przygotowania potrawy. Facet nie chce się do tego przekonać? Poproś, żeby przygotował lunch albo kolację. Jeżeli przyzwyczaisz partnera, że w kuchni tylko ty dzielisz i rządzisz, on będzie utwierdzał się w tym przekonaniu. A może martwisz się, że twój facet nie potrafi gotować? Pomocny może się okazać nasz tekst.
Okazywanie szacunku
Będzie wam łatwiej, jeśli weźmiecie na siebie obowiązki partnera, których druga strona nie jest w stanie wypełnić. Długo pracujesz? Poproś ukochanego, żeby robił zakupy. W sobotę jesteś sama w domu? Weź na siebie sprzątanie. Mężczyzna czeka z praniem na ciebie? Błąd – on też może to zrobić. Dzięki temu tobie zostanie już tylko rozwieszenie ubrań i ich wyprasowanie. Z czasem będziecie wyręczać się obowiązkami bez słowa. Tak samo jak ty nie musisz czekać na swojego faceta, żeby wreszcie umył samochód. Jeśli masz wolne, zrób to sama. To znacznie ułatwi wam życie. A może przekonasz mężczyznę, żeby zmywał po posiłkach? To najmniej lubiana przez kobiety domowa czynność. Dobrym pomysłem jest dziękowanie za pomoc – w ten sposób okażecie sobie szacunek. A drugiej stronie będzie się przyjemniej pracowało ze świadomością, że jej praca jest doceniana. Chyba że twój partner ewidentnie się do czegoś nie nadaje.
Klucz do męskiego ego
Ważne, żeby umieć przekonać faceta do tego, aby zaczął ci pomagać. Rozmowa to jedno, ale nakłonienie go do pracy to drugie. Jak to osiągnąć? – Dobrze jest zapewnić mężczyznę, że przy pewnych czynnościach jest niezastąpiony i nikt nie zrobi tego lepiej od niego. Chodzi o to słynne męskie ego – podkreśla psycholog Anna Chotecka. O istocie ego przypomina również Piotr Mart, autor książki „Kobieta a mężczyzna”. Jego zdaniem, męska psychika jest zorientowana właśnie na ego. Dlatego żeby twój partner stał się dla ciebie podporą, przekonaj go, że są rzeczy, których sama nie zrobisz. Albo które po prostu zrobisz gorzej. Dzięki temu zapamięta, co będzie odtąd należało do jego domowych obowiązków. I z dużym prawdopodobieństwem postara się wypełnić je jak najlepiej. Innym sposobem na wpływanie na męskie ego są komplementy i pochwały, bez konkretnego powodu. To takie kobiece sztuczki, dzięki którym on poczuje się pewnie u twojego boku.
Mężczyzna jak dziecko
Prosisz o partnera, żeby coś zrobił, ale on nie reaguje? Jest na to sposób. Nie rób nic za niego. Jeśli w domu np. urośnie góra jego skarpetek przy łóżku albo zwiędną wszystkie kwiaty, on w końcu zauważy, że pora zrobić z tym porządek. – Wiele kobiet popełnia klasyczny błąd, wyręczając swoich partnerów we wszystkim. Boją się, że jeśli czegoś nie zrobią, ich partner nigdy sam nie weźmie spraw w swoje ręce. To błąd, bo w ten sposób mężczyzna przyzwyczaja się do tego, że nie ma obowiązków. Trudno potem będzie go przekonać, że powinno być inaczej – tłumaczy psycholog Anna Chotecka. Jak dodaje, z mężczyzną pod tym względem jest trochę jak z dzieckiem. Jeśli rodzice ciągle we wszystkim wyręczają swoją pociechę, wyrasta ona na rozpieszczonego, leniwego człowieka, który nie chce słuchać nikogo i uważa, że wszystko mu się należy. Czy chcesz, żeby taki był twój partner? Kobiety naprawdę mają masę obowiązków w domu – przekonaj się, ile mogłybyśmy na nich zarobić.
Jak rozmawiać?
Rozmowa o podziale obowiązków wymaga dyplomacji. Oto, co powinnaś powiedzieć, a jakich słów pod żadnym pozorem nie używać.
TAK:
- jeśli podzielimy się obowiązkami, obojgu nam będzie łatwiej
- nie jestem w stanie zająć się wszystkim, twoja pomoc jest nieoceniona
- nikt nie robi tego tak dobrze, jak ty
- zwracam się do ciebie, bo ci ufam i szanuję twoją pracę
- jeśli podzielimy się obowiązkami, będziemy mieli więcej wolnego czasu dla siebie.
NIE:
- wolałabym to zrobić sama, ale po prostu nie mam czasu
- jeśli mnie kochasz, to mi pomóż
- nic nie robisz, wszystko muszę ci pokazać palcem
- wszyscy faceci moich koleżanek im pomagają, oprócz ciebie
- ale na pewno sobie poradzisz?
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Kobiety tak naprawdę uwielbiają prać i prasować! Prace w domu to dla nas niezła rozrywka...
Tak przynajmniej wynika z badań University of Western Sydney.
Są sposoby, żeby zaszczepić w dziecku potrzebę życia w czystym mieszkaniu.