REPORTAŻ: Mój facet waży mniej ode mnie!

Wady i zalety związku z chudzielcem. Czy to może się udać?
REPORTAŻ: Mój facet waży mniej ode mnie!
Fot. Thinkstock
21.01.2016

Często zaklinamy rzeczywistość twierdząc, że kobiety i mężczyźni niczym się od siebie nie różnią. Wszyscy jesteśmy przede wszystkim ludzi, a drobne szczegóły wyglądu czy charakteru nie mają żadnego znaczenia. To bardzo szlachetne podejście do tematu, ale rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. Inaczej wyglądamy, inaczej się zachowujemy, mamy różne priorytety i podejście do życia. Od nas wymaga się delikatności, od płci przeciwnej – siły i zdecydowania. My mamy być zwiewne, oni – mocni i można tak wymieniać bez końca.

Wiele razy na naszych łamach zastanawialiśmy się nad tym, czy związek wyższej dziewczyny z niższym chłopakiem może się udać. W czasie naszych rozważań pojawiło się kilka przeszkód, ale znane są przypadki, kiedy wzrost nie okazał się wcale przeszkodą. A co w przypadku wagi? Dziś rozmawiamy z kobietami, których partnerzy są znacznie delikatniejszej budowy ciała. Mówiąc wprost – są drobniejsi i lżejsi. W tych związkach to nie facet jest symbolem siły.

W rozmowie z nami zdradzają, jak postrzegani są z tego powodu przez postronnych obserwatorów i co niesie za sobą związek z chudzielcem. Czy wątły chłopak to powód do wstydu?

 

związek z chudym

fot. Thinkstock

Malwina od niemal 2 lat spotyka się z Darkiem, który przypomina jej młodszego i słabszego brata. Ona – wysoka i solidnie zbudowana, on – szczupły, wręcz chudy, i pozbawiony jakiejkolwiek tkanki mięśniowej. Różnica wagi to prawie 10 kilogramów na jej korzyść. Pomimo tego, że wzrostem są do siebie bardzo zbliżeni.

- Oczywiście mój ideał zawsze wyglądał inaczej. Jeśli rozglądałam się za chłopakami, to raczej tymi w stylu szkolna drużyna koszykówki. Facet ma być wysoki i postawny, mięśniami też bym nie pogardziła. Nawet kilku takich było na horyzoncie, ale poza wyglądem nie mieli mi nic do zaoferowania. I wtedy pojawił się Darek, który wyglądał jeszcze gorzej. Prawie jak ofiara głodu. Kiedy rozmawiałam o nim z koleżankami, to zdarzało mi się używać sformułowań typu anorektyk czy chudzielec. Uwiódł mnie swoim charakterem, bo pomimo wątłej sylwetki, ma w sobie bardzo dużo siły przebicia. Potrafi zagadać największego mięśniaka, żeby tańczył tak, jak on mu zagra – zachwyca się 26-latka.

Para dopasowała się pod względem charakteru, ale to nie oznacza, że nasza rozmówczyni nie widziała różnic typowo wizualnych. Był taki czas, kiedy chciała się zmienić, by bardziej do niego pasować.

 

związek z chudym

fot. Thinkstock

- Kiedy już się na dobre zakochałam, stwierdziłam, że muszę coś ze sobą zrobić. Gruba nie byłam, ale na pewno wyglądałam masywniej od niego. On przytyć nie może, bo co by nie zjadł, żaden tłuszcz się go nie trzyma, więc trzeba było w drugą stronę. Zaczęłam się ostro odchudzać i nawet zauważyłam efekty. Szczuplejsza twarz, coraz chudsze uda i już nie wyglądałam jak jego grubsza siostra. Ale wiecie co? Ja czułam się fatalnie, a on stwierdził, że wyglądam coraz gorzej. Wtedy zdałam sobie sprawę, że musimy być po prostu sobą i wtedy wszystko się ułoży. Jesteśmy razem, czasami ktoś się z nas śmieje, ale mam to gdzieś – wyznaje.

Pomimo upływu czasu negatywne komentarze wciąż się zdarzają. Wśród znajomych nazywani są Flipem i Flapem, a na ulicach trudno im uciec przed krzywymi spojrzeniami. Kiedy idą trzymając się za dłonie niektórzy nie są w stanie zrozumieć, co ona w nim widzi. A on w niej.

- Przy mnie nazywają go patyczakiem, a ja dla jego znajomych jestem Godzillą. Chyba już nigdy nie zaznamy spokoju, ale już mnie to nie rusza – twierdzi Malwina.

 

związek z chudym

fot. Thinkstock

Weronika nie ukrywa, że ma problem z wagą. A przynajmniej miała kiedyś, bo dziś czuje się atrakcyjną i pełnowartościową kobietą. 29-latka nie jest chorobliwie otyła, ale od lat słyszy od lekarzy, że to już nadwaga. Niemal 90 kg przy wzroście 170 cm widać gołym okiem. Jakimi parametrami może się pochwalić jej wybranek?

- Mój narzeczony, bo w minione wakacje się zaręczyliśmy, jest ode mnie o 10 cm wyższy. To tyle różnic na jego korzyść, bo wagowo jesteśmy w dwóch zupełnie różnych kategoriach. Nigdy nie ważył więcej, niż 70 kg, a ostatnio to maksymalnie 67-68. Drobne kości, szczupła sylwetka, typowy chudzielec ze świetną przemianą materii. Dużo je, niewiele się rusza, a i tak nie tyje. Ja mam dużą pupę, piersi i uda, on jest bardzo wąski w pasie. Gdyby nas nałożyć na siebie to jakieś 3/4 mnie. Czy mamy z tym problem? Gdyby nikt nam nie dogadywał, to bylibyśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Niestety, ludzie mają długie jęzory i czasami nie mogą się powstrzymać – żali się.

Nasza bohaterka wielokrotnie słyszała, że jest bodyguardem swojego chłopaka i to cud, że jeszcze go nie zmiażdżyła.

 

związek z chudym

Fot. Thinkstock

- Myślałam, że to szczegół. Dogadywaliśmy się i było fajnie, ale z każdym kolejnym tygodniem czułam się coraz gorzej. Miałam kompleksy z powodu tej różnicy. Ja wyższa, cięższa, silniejsza. On chudy, bez krzepy. Byłam postrzegana jako mamuśka słabego chłopca i sama zaczęłam się tak postrzegać. Marzyło mi się, żeby on okazał trochę siły, wziął mnie na ręce, zdominował, ale biedak po prostu nie miał takich możliwości. Chciałam być jego przytulanką, a wyszło na odwrót. Walczyłam o każdy dzień, ale nie wytrzymałam. Zrozumiałam, że potrzebuję kogoś jeszcze mocniejszego od siebie, żeby było mi naprawdę dobrze. Zostawiłam go z powodu różnic, które chciałam przezwyciężyć. Dziś uważam, że to się nie może udać – wyznaje.

Natalia znalazła szczęście u boku jeszcze większego faceta i twierdzi, że dopiero teraz czuje się delikatnie i kobieco.

 

związek z chudym

fot. Thinkstock

- Komentarze są czasami wyjątkowo paskudne. Mijają lata od kiedy jesteśmy w związku, a dobrze wiem, co się o nas mówi. Nawet znajomi i rodzina mają ubaw. Ale nie chcę się na tym skupiać, więc może powiem, jak to wygląda na co dzień. A jest raczej zabawnie. Nigdy nie nosił mnie na rękach, staram nie siadać na jego kolanach, w sytuacjach intymnych raczej nie mogę być na górze. W łóżku zajmuję większość miejsca. Kiedy trzeba odkręcić słoik, to nawet go nie proszę. Jest raczej na odwrót, bo mam zdecydowanie więcej siły od niego. W czasie przeprowadzki ja nosiłam niektóre meble sama, a on potrzebował pomocy brata. Tak, jestem zdecydowanie mocniejsza od niego, ale wcale nie uważam, żeby on z tego powodu był mniej męski – twierdzi.

Dla Weroniki narzeczony to ideał męskości. Przystojny, zgrabny, a przede wszystkim kochający życie i bardzo oddany. Jeśli ktokolwiek ma jakieś „ale”, to raczej inni ludzie.

 

związek z chudym

fot. Thinkstock

- Niektórzy cały czas poruszają się w jakichś utartych wzorcach. Kobieta ma być niższa i chudsza, facet wyższy i cięższy. Dziewczyna ma być mimozą, która na nic nie ma siły, a jej chłopak powinien być strongmenem. Nikt nie myśli o zgodności charakterów i porozumieniu dusz. Nie mam zamiaru spełniać cudzych oczekiwań – zastrzega.

Jeszcze inaczej wyglądał związek Natalii, która przez kilka miesięcy tworzyła parę ze znacznie drobniejszym chłopakiem. Nie dość, że niższym, to jeszcze wątłym i słabym. Relacja nie przetrwała, bo nasza rozmówczyni nie czuła się jak prawdziwa kobieta.

 

Polecane wideo

Komentarze (24)
Ocena: 5 / 5
Ewa (Ocena: 5) 14.09.2023 19:13
Zbyt duże różnice rodzą potem problemy, Jestem z facetem który ma 183 cm wzrostu i 69 kilo, a ja 180cm i 86 kilo. Nie jestem gruba tylko ubita bo przez wiele lat uprawiałam lekką atletykę i pływałam. Nawet nie problem w różnicy wagi tylko siły. On jest tak słaby że jestem załamana. Wygłupiamy się czasem . Mogę z nim zrobić wszystko. Wykręcam mu ręce jak chce, kładę na łopatki , Chyba muszę go wymienić na inny model
odpowiedz
Wera (Ocena: 5) 29.07.2023 18:28
Waga wagą a jeszcze jest kwestia siły. Mój jest bardzo chudy ale i słaby. Kiedyś po alko na imprezie chciałam sprawdzić więc podpuściłam. Wszyscy faceci położyli go na rękę i dwie moje koleżank
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.05.2021 20:28
Waga nie powinna być problemem, natomiast utarło się że kobieta musi być najdrobniejsze od mężczyzny...i coś w tym jest. Osobiście jestem z drobnym mężczyzna i mimo całego uczucia do niego źle mi z tym. Ja 59 kg on niby 72 A wyglądamy na odwrót. Tak się przynajmniej czuję. Przeszkadza mi to ogromnie i chyba nie dam rady...
odpowiedz
bacha (Ocena: 5) 28.01.2017 23:31
a co powiecie na mój przypadek. Mój obecny facet 41 lat 61 kilo i mój syn z poprzedniego małżenstwa 17 lat 79 kilo same miesnie. Leje mojego faceta
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 24.01.2016 04:48
Moja chudzinka jest umięśniona, ale jednak chuda :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie