Ty, twoja przyjaciółka i twój facet to niebezpieczny związek. Każdy z nich chciałby cię mieć na wyłączność, więc zazwyczaj (choć na szczęście nie zawsze) bywa tak, że oboje szczerze się nie cierpią. On twoją najlepszą kumpelkę uważa za fałszywą jędzę, która prędzej zatruje się własnym jadem niż da wam błogosławieństwo. Z kolei ona widzi w nim faceta, który absolutnie na ciebie nie zasługuje i gdybyś chciała, mogłabyś mieć w między czasie co najmniej pięciu podobnych wielbicieli. Czyli generalnie się nie znoszą. Ale na tym problemy się nie kończą – ciężko jest pogodzić ze sobą twoją mamę, koleżankę, siostrę, chłopaka, męża, tatę, szefową... Trudno sprawić, żeby wszystkie osoby, które są z różnych względów dla ciebie ważne, piały do siebie dozgonną miłością. I to jest OK. Ale nawet jeżeli twój tata i twoja przełożona się – delikatnie mówiąc – nie lubią, a twój brat ma alergię na twojego narzeczonego, ich wszystkich łączy jeden bardzo ważny element – Ty.
A teraz wyobraź sobie, że między nimi a tobą pojawia się ta paskudna rzecz zwana zdradą. I to właśnie ty, ten element pomiędzy twoimi bliskimi, dowiadujesz się o tym, że twoja mama/siostra/przyjaciółka/przyrodni ojciec/kolega z pracy są, ups, zdradzani. Co wtedy zrobisz?
Pisaliśmy już, jak ułożyć sobie życie po zdradzie. Przybliżyliśmy również historię Valerie, która w dość niekonwencjonalny sposób zemściła się na niewiernym facecie. Wszystko dlatego, bo zdrada jest tak okropną, przygnębiającą i destrukcyjną rzeczą w życiu człowieka, że często trudno znaleźć sobie miejsce i jakoś przetrwać ten okres, gdy okazuje się, że ukochana osoba przyprawiła nam rogi. Bywa jednak również tak, że zdrada nie dotyka nas bezpośrednio, tylko pośrednio. Teoretycznie wydaje się to o wiele łatwiejszą sytuacją, bo to nie nasz związek się rozpada i nie musimy skąpane we łzach żegnać osobę, z którą spędziłyśmy miesiące czy lata.
Zdrada dotyka jednak naszą bliską osobę i zdarza się, że tylko ty, o zgrozo, zdajesz sobie z tego sprawę. Jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce w twoim miejscu, o tym, jak fatalne i skomplikowane jest to położenie, przekonasz się w mgnieniu oka. Psychologowie ostrzegają: trzeba zachowywać się wtedy bardzo delikatnie, bo poinformować bliską osobę o tym, że jest zdradzana, to tak jak powiedzieć kilkuletniemu dziecku, że św. Mikołaj nie istnieje.
– Takie nowiny są dla zakochanej i zaślepionej osoby jak uderzenie prosto w twarz. Nagle okazuje się, że wszystko, co udało jej się zbudować z druga osobą, jest fikcją i nie ma sensu tego kontynuować. Oliwy do ognia dolewa fakt, że poinformowana osoba sama nie przyłapała partnera na zdradzie, tylko dowiedziała się tego od kogoś bliskiego. Czuje się nie tylko niepewnie, ale może odczuwać wstyd, że o wyskokach partnera wie ktoś oprócz niej. Mechanizm obronny u osoby zdradzanej jest w takiej sytuacji zazwyczaj bardzo silny – tłumaczy dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog, na co dzień udzielający porad w Lublinie.
Gdy znajdziesz się w takim niezręcznym (bardzo niezręcznym!) położeniu, przestrzegamy cię tylko przed jednym: kiedy wyjawisz gorzką prawdę, będzie gorąco. I może być ciężko. Ale nie wolno ci zamknąć się w skorupie i zdecydować, że może lepiej będzie nie mówić przyjaciółce/bratu/szefowej/koleżance z pracy/studiów, że jest zdradzana. Im bardziej poważny dotychczas był ich związek, tym większym twoim obowiązkiem jest wyjawienie prawdy.
Oczywiste jest, że musisz wybrać odpowiedni moment, bo o zdradzie nie można krzyknąć na ucho bliskiej osobie w trakcie imprezy urodzinowej czy w zatłoczonym klubie. Nie jest również dobrym pomysłem poinformować ją o tym w czasie jazdy autobusem do szkoły lub pracy. Z drugiej strony przestrzegamy cię również przed umawianiem się na spotkanie w stylu „Musimy koniecznie porozmawiać” czy „Mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia”. Zdenerwujesz się ty, zestresuje się bliska ci osoba i napięcie powstanie na długo przed waszym spotkaniem. A przecież potem ciśnienie będzie już tylko rosło.
Dlatego po prostu umówcie się we dwójkę (jeżeli boisz się, że nieprędko zdarzy się ku temu okazja, sama wyjdź z taką luźną inicjatywą). W trakcie niezobowiązującej rozmowy na luzie, kiedy atmosfera nieco się uspokoi, po prostu powiedz to, co leży ci na sercu. W tym przypadku ważne jest, żebyś przedstawiła rzeczowe argumenty, które nie pozostawią żadnych wątpliwości co do faktycznego stanu rzeczy. – Powinnaś być przygotowana, że osoba zdradzana ci nie uwierzy. Niewykluczone, że wszystko obróci się przeciwko tobie. Możesz zostać oczerniona, oskarżona o mówienie nieprawdy, zazdrość czy knucie. Dlatego twoje argumenty muszą być jasne, rzeczowe, ale również wyważone – przestrzega dr Chotecka.
Co to znaczy wyważone argumenty? To znaczy, że możesz oszczędzić bliskiej osobie szczegółów. Chyba nie musi wiedzieć, że na własne oczy widziałaś, jak narzeczony twojej przyjaciółki zakuty w kajdanki zabawiał się w najlepsze z jakąś małoletnią blondynką, albo że przypadkiem wpadłaś w klubie na dziewczynę twojego brata, która bardziej niż swoim drinkiem była zajęta ustami nieznanego ci faceta. Powiedz po prostu, gdzie to się stało, kiedy (chyba że od tego czasu minął już np. miesiąc, wtedy powiedz po prostu, że niedawno), w jakich okolicznościach widziałaś to, co widziałaś i że nie masz najmniejszych wątpliwości na kogo i w jakich okolicznościach wpadłaś. Bądź śmiała i nie daj się zbić z tropu. Pamiętaj, że nade wszystko chodzi tutaj o dobro tej zdradzanej osoby.
W tym miejscu chcemy zwrócić twoją uwagę na jeszcze jedną kwestię – jeżeli o ewentualnej zdradzie słyszałaś od osoby, do której nie masz zaufania (albo przekonania), lepiej zaczekaj z informowaniem o tym bliskiego, bo może się okazać, że plotki zostały wyssane z palce. A takie nieporozumienie, kiedy ty zrobisz z tego aferę stulecia, trudno będzie odkręcić.
Musisz być przygotowana, że bliska ci osoba zacznie na przemian płakać, krzyczeć, mieć do ciebie pretensję (albo że powiedziałaś za późno, albo że w ogóle jej to wyznałaś) albo ucieknie w popłochu z miejsca waszego spotkania. Nie ma sensu pisać jej potem sms-ów treści „Przepraszam, że ci to powiedziałam, ale musiałam”. Daj jej czas na przetrawienie tych rewelacji. Nawet jeśli początkowo uzna cię za swojego wroga nr 1, będzie miała czas na przemyślenie tego wszystkiego i gwarantujemy, że stanie się bardziej czujna oraz podejrzliwa. A dzięki temu może sama spostrzeże, jak oszukuje ją jej własny partner. Niech ona tylko wie, że o każdej porze dnia i nocy może na ciebie liczyć. Nawet gdy w pierwszym odruchu wyzwie cię na czym świat stoi, ostatecznie i tak się do ciebie zwróci. A za jakiś czas (tydzień, miesiąc, rok) podziękuje ci, że otworzyłaś jej oczy i nie kryłaś tego dupka lub tej łatwej dziewczyny, którzy śmieli co noc szeptać bliskiej ci osobie do ucha, że kochają ją nad życie.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Monogamia nie leży w naszej naturze
Dlaczego zdradzamy? Bo poszukiwania, uwodzenie, flirty i zmiana partnerów wynikają z naszej poligamicznej natury.
Wiadomość o tym, że jest się zdradzanym, to często dla ludzi koniec świata. Dlatego przeczytaj, co zrobić, gdy to ty znajdziesz się w takim położeniu. <!--[if !supportLineBreakNewLine]--> <!--[endif]-->