Dylemat Weroniki: „Podoba mi się kumpel mojego faceta. Przespać się z nim?”

Dziewczyna musi zdecydować pomiędzy rozsądkiem a uczuciem.
Dylemat Weroniki: „Podoba mi się kumpel mojego faceta. Przespać się z nim?”
Fot. iStock
28.02.2017

Wiele osób ma problem z odróżnieniem prawdziwego uczucia od chwilowej fascynacji. Przeważnie rozwiązuje go czas, ale niektóre sytuacje są skomplikowane. Nie zawsze kontakt z osobą, która nas fascynuje, jest możliwy w takim stopniu, aby się o tym przekonać. Czasami pojawiają się też inne przeszkody, np. stały partner.

Chociaż głośno o tym nie mówią, niektóre kobiety, będące w związkach, przeżywają zauroczenie innymi mężczyznami i nie wiedzą, co z tym zrobić. Z jednej strony mają partnera i szkoda go rzucać, a z drugiej myśl o innym burzy spokój serca. Prawdziwy dylemat pojawia się wtedy, gdy czują coś do obu mężczyzn.

W takiej sytuacji jest Weronika. Dziewczyna jakiś czas temu zaczęła darzyć cieplejszym uczuciem faceta, który nie jest jej stałym partnerem. Mało tego, to jeden z jego znajomych. Weronika twierdzi, że jest porządną dziewczyną i nie w głowie jej romanse, ale coraz częściej myśli o tym, żeby przespać się z Piotrem. Po co? Aby przekonać się o własnych uczuciach. Dręczy ją jednak myśl o wpojonych przez rodziców zasadach moralnych oraz obawa, że popełni poważny błąd. Weronika pyta Was, co powinna zrobić...

Zobacz także: REPORTAŻ: Czy można usprawiedliwić zdradę?

 

przyjaciel partnera

Fot. iStock

- Zostałam wychowana w katolickiej rodzinie, może nie takiej bardzo wierzącej, ale w każdą niedzielę chodzimy do kościoła. Moi rodzice, a zwłaszcza babcia, wpoili mi surowe zasady moralne. Kobieta powinna się szanować, być skromna i uczciwa. Najgorsze, co może zrobić to zniesławić się poprzez niemoralność. Do tej pory przyklaskiwałam tym regułom i prowadziłam godne życie. Miałam chłopaka i byłam mu wierna. Nie w głowie były mi fantazje o innych. Niestety to się zmieniło, gdy poznałam Piotra. To kolega mojego faceta – Miłosza, a jednocześnie jego zaprzeczenie. Czasami zastanawiam się, jak takie dwie osoby mogą się ze sobą kumplować.

Miłosz jest bardziej w typie mojej rodziny. Sam pochodzi z porządnej, katolickiej rodziny. Jest ułożony, skromny i zaradny. Oboje jesteśmy dopiero w klasie maturalnej, a on już myśli o życiu bardzo przyszłościowo. Chce zostać chirurgiem. W wakacje ma zamiar wyjechać za granicę do pracy, żeby zarobić i podszkolić język. Ma prawo jazdy i jako najstarszy z czworga dzieci pomaga matce opiekować się rodzeństwem. Miłosz to po prostu złoty chłopak. Babcia powtarza mi, że jestem w czepku urodzona.

Piotr jest zupełnie inny. To typ sportowca. Bardziej wyluzowany, wygadany i seksowny. Może nie powala urodą, ale wyróżnia go męski sposób bycia i urok osobisty. Jest też bardzo pewny siebie. Piotr nie uczy się tak dobrze jak Miłosz, odnosi sukcesy tylko w sporcie. O studiach nie myśli. Chłopaki dobrze się znają, bo chodzili razem do gimnazjum i od tej pory się kumplują.

przyjaciel partnera

Fot. iStock

Dylemat Weroniki jest ogromny, bo zależy jej na Miłoszu, a Miłoszowi na niej. Są parą od dwóch lat i chłopak do tej pory nigdy jej nie zawiódł. Dziewczyna zaczęła jednak odczuwać dyskomfort, że facet jest dla niej za dobry. Nie potrafi doszukać się w nim większych wad. Poczekał aż będzie gotowa na uprawianie seksu, na nic nie naciskał. Zawsze był gotowy do pomocy.

Zdarzały się pomiędzy nimi kłótnie, ale rzadko. Poza tym Miłosz zawsze starał się dojść jak najszybciej do porozumienia. Najczęściej to on pierwszy wyciągał rękę do pojednania. Może to sprawiło, że w związku zaczęło wiać nudą i uwaga Weroniki przeniosła się na mniej przewidywalnego Piotra.

- Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, w ogóle mi się nie spodobał. Wydał mi się bardzo nieodpowiedzialnym i niedojrzałym facetem. Z czasem zmieniłam zdanie. Jego brawura, odwaga i nieszablonowe podejście do życia zaczęły mi imponować. Piotr wyznaje zasadę, że życie trzeba przeżyć jak najprzyjemniej i czerpać z niego pełnymi garściami. Zasady są po to, aby je łamać i nie warto się niczym przejmować. Często kłócili się przez to z Miłoszem, który próbował „ustawić go do pionu”.

Zobacz także: Wzrost faceta wpływa na jego... wierność. Ile mierzą ci, którzy zdradzają?

przyjaciel partnera

Fot. iStock

To Piotr pierwszy zwrócił uwagę na Weronikę. Jakiś czas temu – na prośbę Miłosza – odprowadził ją do domu, bo jej chłopak musiał jechać do szpitala. Potem napisał do niej kilka razy na Facebooku. Zaczęło się od żartobliwych tekstów na temat Miłosza i jego poważnego sposobu zachowywania się, a zakończyło niemal na flircie. Weronika w porę urwała rozmowę, bo wydała jej się niestosowna. Piotr napisał na koniec, że coraz częściej o niej myśli. Od tej pory dziewczyna również nie może o nim zapomnieć. Zaczęła mieć nawet fantazje seksualne na jego temat.

- Cały czas o nim myślę i nie mogę przestać. Nagle wszystko zaczęło mi się w nim podobać, a zwłaszcza te cechy, których nie ma Miłosz. Czasami czuję, że duszę się w związku z Miłoszem i dopiero z Piotrem zaznałabym prawdziwej wolności. Oprócz tego bardzo pociąga mnie seksualnie. Z Miłoszem zawsze było mi dobrze, temu nie mogę zaprzeczyć, ale nigdy nie czułam do niego takiego pożądania jak do Piotra. Ten zakazany owoc bardzo mnie kusi...

Piotr zaproponował mi niedawno spacer, sam na sam. Nie zgodziłam się. Napisał, że mam się odezwać, gdy zmienię zdanie. Bardzo bym chciała, ale się boję. Przecież ryzykuję całym moim dotychczasowym życiem.

przyjaciel partnera

Fot. iStock

Weronika zastanawia się, czy Piotr zadowoliłby się przelotnym skokiem w bok i nie powiedziałby nic Miłoszowi.

- Gdybym poszła z nim do łóżka, pewnie przekonałabym się, czy jest w tym coś więcej, czy to tylko zwykłe pożądanie. Nie wiem jednak, czy warto ryzykować. Kocham Miłosza. Po zdradzie musiałabym żyć z wyrzutami sumienia. Istnieje też ryzyko, że Miłosz się dowie, a ja nie chcę go zranić. Może się również okazać, że faktycznie czuję coś więcej do Piotra. Czy nie lepiej pozostawić sprawy takimi, jakie są, i spróbować zapomnieć o Piotrze? Ryzyko jest ogromne. Z drugiej strony, kto nie ryzykuje, ten nie ma. Czy nie ominie mnie w życiu coś pięknego? Czy bycie egoistką w sprawach miłosnych naprawdę jest takie złe? Proszę o pomoc w dokonaniu wyboru.

Zobacz także: Czego zdrada uczy na temat miłości?

Polecane wideo

Komentarze (29)
Ocena: 4.24 / 5
Magdalena (Ocena: 5) 04.03.2017 12:26
Powiem tak - nie zostawiaj dobrego czlowieka. Możesz już nigdy nie spotkać osoby, która będzie cię tak kochać. Ja zostawiłam. Dla Frania, który próbował mi zniszczyć życie. NIE OPUSZCZAJ swojego chłopaka.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.03.2017 08:05
Płytka ta Twoja "miłość" elo
odpowiedz
bartek (Ocena: 5) 03.03.2017 00:36
Mam nadzieję, że ta historyjka jest zmyślona, bo aż wierzyć sie nie chce, że takie wyrafinowane su...chodzą po tym świecie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.03.2017 12:48
To twoje zycie, rob co uwazasz. Jestes w pierwszym zwiazku, a dodatkowo jesli nie czujesz sie w nim najlepiej na swiecie- to nie jest twoja bratnia dusza. To nie rodzina ma ci wybierac faceta, tylko ty sama. Ty bedziesz z nim mieszkala, miala dzieci i przebywala 24h/7. Ma byc twoja bratnia dusza, kochankiem, przyjacielem, oparciem. Tylko nie rob niczego dopoki jestes w zwiazku. Nikt nie chce byc zraniony, ani zdradzony. Najpierw zakoncz jedno, a potem zaczynaj drugie. Nie zostawiaj sobie otwartej furtki 'na wszelki wypadek', bo to i tak nie facet, ani zwiazek dla ciebie i nie ma sensu go ranic.
odpowiedz
Adejciespokoj (Ocena: 5) 01.03.2017 16:41
Spacer to nic zlego - idz. Ja bym poszla.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie