Wyznanie Izy: „Jestem z moim facetem JUŻ PÓŁ ROKU. Chciałabym z nim zamieszkać i zaręczyć się”

Jej partner ma inne zdanie na ten temat, ale ona chce go przekonać do jego zmiany.
Wyznanie Izy: „Jestem z moim facetem JUŻ PÓŁ ROKU. Chciałabym z nim zamieszkać i zaręczyć się”
Fot. iStock
28.05.2018

Po jakim czasie bycia razem jest najlepszy moment, aby wystąpić z konkretnymi deklaracjami? Przeważnie zdarza się to nie wcześniej niż po dwóch latach. Właśnie wtedy – zdaniem wielu par – można mówić o zaręczynach. Przypadki zaręczyn w krótszym czasie się zdarzają, ale znacznie rzadziej. To nie jest wystarczający czas, aby sie dobrze poznać.

3 triki dziewczyn, które ZAWSZE zdobywają facetów

Są jednak kobiety, które dążą do jak najszybszego zamieszkania razem i zaręczyn. Uważają, że nie ma co czekać, skoro mężczyzna i kobieta się kochają. Ich partnerzy nie zawsze patrzą na to przychylnym okiem. Podobnie jest w przypadku Bartka, chłopaka Izy.

Iza i Bartek znają się od roku, ale dopiero od sześciu miesięcy stanowią parę. Ona chciałaby pójść o krok dalej, a on nie chce o tym słyszeć. Iza pyta się was, jak może go przekonać do zmiany zdania.

- Mniej więcej od 18-go roku życia marzyłam o założeniu rodziny. Chciałam mieć co najmniej troje dzieci. Moje plany nie zmieniły się w ciągu ostatnich lat. Nadal nie pragnę niczego bardziej. Nie w głowie mi kariera. Zrobiłam dyplom rok temu, a teraz chciałbym się ustatkować. Najwyższy czas, bo skończyłam już 25 lat.

zaręczyny po pół roku bycia razem

Fot. unsplash.com

Udało mi sie poznać wspaniałego faceta. To znajomy przedstawił nas sobie. Bartek na początku nie był mną zainteresowany, ale w końcu udało mi się go okręcić wokół palca. Zakochał się we mnie.

Nasz staż związku wynosi pół roku. Moim zdaniem nadszedł moment, abyśmy zamieszkali razem i zaręczyli się. Przecież to naturalna kolej rzeczy, kiedy ludzie się kochają. Pół roku wystarczy, aby się określić, a zameszkanie razem przyspieszy poznawanie się.

Iza zdradza, że sugerowała Bartkowi wynajęcie kawalerki we dwoje, ale mężczyzna odmówił.

- Jest tyle racjonalnych argumentów przemawiających za tym, aby zamieszkać razem. Już nie mówię o kwestiach związkowych, ale praktycznych. Bartek płaciłby o połowę mniej czynszu niż teraz. Tak samo za rachunki. Mogłby więcej odkładać na własne mieszkanie, o którym tak marzy. Ale on jest uparty niczym osioł. Odmówił mi. Powiedział, że jest zbyt wcześnie na mieszkanie razem. Poza tym jego zdaniem ta kawalerka jest za mała dla dwóch osób. Gdy zaproponowałam wynajęcie większej, stwierdził, że bardzo odpowiada mu lokalizacja i nie ma zamiaru zmieniać mieszkania. Dał mi też do zrozumienia, że jesteśmy w początkowej fazie związku i nie ma o czym mówić.

zaręczyny po pół roku bycia razem

Fot. unsplash.com

Już nic więcej nie powiedzałam. Byłam zszokowana... Jak można mówić o początkowej fazie związku, gdy jesteśmy ze sobą już pół roku! To właśnie po tym czasie pary przeważnie decydują, czy nadal chcą ze sobą być.

Przecież ja mu nie proponuję małżeństwa. Na to przyjdzie jeszcze czas, ale o wszystkim trzeba pomyśleć wcześniej. Sale weselne wynajmuje się z dwuletnim wyprzedzeniem. Także mielibyśmy jeszcze dwa lata na docieranie się. Pod jednym dachem byłoby bardziej efektywnie. To prawie jak małżeństwo. Zobaczylibyśmy, jak to wygląda z podziałem obowiązków, konfliktami, rozwiązywaniem problemów oraz kwestiami finansowymi. Uważam, że im szybciej ze sobą zamieszkamy, tym lepiej, bo szybciej się do siebie przyzwyczaimy.

Dziewczyna opowiada, w jaki sposób ma zamiar skłonić Bartka do zmiany zdania. Mają jej w tym pomóc dwie koleżanki.

- Przeglądałam fora internetowe w poszukiwaniu wskazówek od innych kobiet. Widziałam wpisy na temat pokazywania mężczyźnie katalogów z pierścionkami albo zwracania uwagi na wystawy u jubilera. Były też dziewczyny, które radziły przejąć kontrolę nad związkiem. To znaczy oświadczyć się facetowi... Przyznam szczerze, że nie zdecydowałabym się na taki krok. Przecież nie jestem desperatką. Wymyśliłam coś innego.

zaręczyny po pół roku bycia razem

Fot. unsplash.com

Mam dwie oddane przyjaciółki. Obie są zwolenniczkami zawierania małżeństwa w młodym wieku. Jedna już jest żoną, a druga się o to stara. Mój Bartek zna Karolinę i Natalię, ale nic nie wie na temat ich facetów, a ja mam zamiar to wykorzystać.

8 osób, o które jest zazdrosny Twój facet

Zaprosiłam dziewczyny do siebie na wieczór, bez facetów. Będzie też Bartek i kilka jego kolegów. Moje przyjaciółki mają porozmawiać z Bartkiem. Skierują rozmowę na temat zaręczyn. Karolina wspomni, że jej mąż zaręczył się z nią po pięciu miesiącach bycia razem. Natalia opowie, że ona i jej facet zamieszkali we dwoje po miesiącu znajomości. Oczywiście to nieprawda. Dziewczyny mają tylko wywołać u Bartka wrażenie, że zaręczyny i wspólne mieszkanie nie są niczym dziwnym u pary z 6-miesięcznym stażem. Wydaje mi się, że ten pomysł jest znacznie lepszy niż podsuwanie katalogu czy nękanie faceta rozmowami. Poza tym Karolina ma „przypadkiem” opowiedzieć o swoim znajomym jubilerze, który sprzeda taniej pierścionek zaręczynowy, jeżeli go o to poprosi. Akurat to jest prawda. Liczę, że Bartek się skusi.

Mam ogromną nadzieję, że dziewczyny przekonają Bartka. Ja naprawdę nie rozumiem jego oporu. Co z niego za facet, że nie chce zamieszkać z dziewczyną? Przecież miałby z tego same korzyści.

Iza prosi was o opinię, czy jej pomysł jest dobry. Jeżeli nie, napiszcie, co mogłaby zrobić, aby Bartek zmienił zdanie.
 

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 4.85 / 5
gość (Ocena: 5) 01.06.2018 19:03
Mi w sierpniu mija 6 lat w związku. Wiem że to ten facet ale nigdy nie miałam marzeń o ślubie, białej sukience i wielkim weselu. Jak jest dobrze to po co to zmieniać. Jeśli któreś z nas będzie chciało odejść to tak czy inaczej to zrobi, a bez ślubu jest przynajmniej mniej problemów.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 01.06.2018 16:08
Kobieto, ogarnij się.... TO powinna być obustronna decyzja, dwojga gotowych na to ludzi, a nie jakieś przepychanki i namawianki....
odpowiedz
czy jest na sali doktor ? (Ocena: 5) 29.05.2018 16:17
"...Mniej więcej od 18-go roku życia marzyłam o założeniu rodziny. Chciałam mieć co najmniej troje dzieci..." zero pojecja o realnym zyciu, bez komentarza,
zobacz odpowiedzi (2)
Gośka (Ocena: 5) 28.05.2018 20:54
Po pierwsze to - Twój facet jakoś szczególnie Cię nie kocha, okręciłaś go sobie wokół palca?? Naprawdę. xD Jakby tak było to na pewno chciałby z Tobą zamieszkać. :) Bo jak się kogoś kocha to się chce spędzać jak najwięcej czasu z tą osobą, codziennie! Twój ukochany po prosu nie jest pewny, ani miłości do Ciebie, ani związku z Tobą. :) Co za zaręczyn to mieszkanie mieszkaniem, ale zaręczyny po 0,5 roku to IDIOTYZM o ile oczywiście traktuje się taką deklarację poważnie i nie chcę się zaręczać tylko po to, żeby zaraz te zaręczyny zrywać. Ja i mój TŻ zamieszkaliśmy razem po pół roku, z czego pierwsze pół roku on u mnie praktycznie rzecz biorąc pomieszkiwał. Propozycja, żeby skończyć z jego pomieszkiwaniem u mnie, a wynająć razem coś fajniejszego, wyszła ode mnie, był wniebowzięty. Jesteśmy razem 3,5 roku, ale ja nadal uważam, że na zaręczyny to jeszcze trochę za wcześnie, zwłaszcza, że mamy 23 i 24 lata i zwyczajnie jesteśmy na młodzi na to. :) I nie pisz kobieto, że nie jesteś desperatką, bo jesteś i to straszną. Pozdrawiam :)
zobacz odpowiedzi (10)
gość (Ocena: 5) 28.05.2018 20:43
A po co się tak spieszyć? Ja zamieszkałam z teraz już moim mężem po 3 miesiącach związku, po niecałym roku zaręczyliśmy się, a pół roku później wzięliśmy ślub. I gdyby nie to, że mamy córeczkę pewnie już dawno bylibyśmy po rozwodzie. Bardzo żałuję tego pośpiechu, ale jak człowiek był zakochany to nic nie dał sobie przetłumaczyć...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie