Co byś zrobiła, gdyby okazało się, że twój wieloletni partner… woli facetów? Trudno wyobrazić sobie własne emocje i reakcję na takie odkrycie. Czemu udawał przez tyle lat? Czy zdradzał mnie z mężczyznami? Dlaczego od razu nie powiedział mi prawdy i pozwolił, żebym się w nim zakochała? To tylko część z pytań, które prawdopodobnie kłębiłyby się w twojej głowie.
W podobnej sytuacji znajduje się obecnie Bartek. Chłopak napisał do nas wiadomość i poprosił o publikację swojego listu. Liczy na wasze komentarze, bo – jak sam twierdzi – kobiety lepiej zrozumieją zachowanie jego dziewczyny i być może wyjaśnią mu, czy jego podejrzenia są słuszne. Bartek postanowił otworzyć się przed zupełnie obcymi osobami, bo rozmowa z kumplami i rodziną nie wchodzi w grę. Powód? Wstyd. Związek z lesbijką nie brzmi przecież jak spełnienie marzeń.
Przeczytajcie wiadomość Bartka i napiszcie, czy waszym zdaniem chłopak ma powody do niepokoju.
Zobacz także: Nie wiem, kto jest ojcem mojego dziecka
Fot. iStock
- Biję się z myślami mniej więcej od miesiąca. Utknąłem w martwym punkcie i nie mam pojęcia, co będzie dalej z moim związkiem. Nigdy na żadnej dziewczynie nie zależało mi tak mocno, jak na Joasi. Jest mądrą, ciepłą i przepiękną kobietą. Gdyby nie moje obawy co do jej orientacji, już dawno poprosiłbym ją o rękę. To idealny materiał na żonę. Zresztą większość moich kumpli się w niej podkochuje, bo to dziewczyna z wyższej półki. Zazdroszczą mi partnerki, bo nie wiedzą, że być może Joasia wcale nie jest hetero. Podejrzewam, że ona jest lesbijką i że przez ostatnie dwa lata naszego związku udawała, że ją pociągam.
Wszystko zaczęło się w wakacje zeszłego roku. Zbliżały się moje urodziny, więc Asia zaczęła dopytywać, co chciałbym dostać w prezencie. Zasugerowała, że gdybym tylko wyraził taką chęć, moglibyśmy spróbować seksu w trójkącie. Sądziłem, ze to żarty, więc podchwyciłem temat i zacząłem wyliczać, jaką dziewczynę ma zaprosić do zabawy. Słuchała mnie uważnie, a potem powiedziała: „Mówisz i masz. Wieczorem rozejrzę się w Internecie za jakąś seksowną kandydatką”.
Fot. iStock
- Zaśmiałem się, sądząc, że dalej żartujemy, ale ona wieczorem wyciągnęła laptopa i zaczęła przeglądać lesbijskie anonse. Podtykała mi pod nos fotografie roznegliżowanych dziewczyn i pytała, która z nich najbardziej nadaje się do trójkąta. Poczułem, że te poszukiwania i przeglądanie tych ofert bardzo ją nakręciły. Była podniecona bardziej niż ja, a przecież to ja jestem facetem i powinienem żywiołowo reagować na wielkie, nagie biusty.
Z minuty na minutę sytuacja robiła się coraz dziwniejsza, więc postanowiłem to ukrócić. Powiedziałem wprost, żeby przestała się wygłupiać, bo nie godzę się na żaden trójkąt. Chyba do końca życia nie zapomnę wyrazu jej twarzy. Była zła i zawiedziona. Zawiedziona, bo jej chłopak nie chciał seksu w trójkącie z inną panną! Obraziła się na mnie i przez trzy dni do mnie nie odzywała. Potem wszystko wróciło do normy, ale nie na długo.
Zobacz także: Cierpię na syndrom pierwszej miłości
Fot. iStock
- Jakiś miesiąc po tej akcji wybraliśmy się na domówkę do znajomych. Było wesoło, wszyscy sporo wypili. Moja Asia również. W pewnym momencie zauważyłem, że zniknęła mi z oczu. Zacząłem szukać jej po całym mieszkaniu, co nie było łatwe, bo byłem zdrowo wstawiony. W końcu ją znalazłem. Siedziała w najmniejszym pokoju z jakąś dziewczyną, którą przyprowadził jeden z naszych kumpli. Światło było zgaszone, a one… całowały się. To był głęboki, namiętny pocałunek.
Na mój widok Asia powiedziała tylko: „Ale śmiesznie! Strasznie się upiłam i zobacz, do czego to doprowadziło!”, po czym złapała mnie za rękę i wróciliśmy do salonu.
Fot. iStock
- Następnego dnia, kiedy oboje byliśmy już trzeźwi, zapytałem ją, czy pamięta, co robiła wczoraj na imprezie. Zaprzeczyła, ale widziałem, że kłamie. Zacząłem więc drążyć temat i mówić jej, że zdradziła mnie z kobietą. Zrzuciła swoje zachowanie na karb alkoholu, ale… nie było jej ani trochę przykro. Nie miała wyrzutów sumienia. Powiedziała tylko, że jeśli wreszcie namyślę się na trójkąt, to ona chętnie zaprosi na niego koleżankę z imprezy.
Tego samego dnia zostały znajomymi na Facebooku i od tamtej pory ciągle komentują sobie zdjęcia, rozmawiają przez telefon i spotykają się. Podobno tylko na kawę, ale wydaje mi się, że na spotkaniach dochodzi między nimi do czegoś więcej. Czemu tak sądzę?
Fot. iStock
- Nie jestem typem faceta, który zakazuje swojej partnerce czegokolwiek. Asia nie jest moją własnością i ma prawo spotykać się z kim chce. Tak przynajmniej tłumaczyłem sobie jej zachowanie przez cały czas. Jakiś miesiąc temu przypadkiem przeczytałem jednak, O CZYM moja kobieta rozmawia ze swoją przyjaciółką z imprezy.
Joasia zapomniała wylogować się wtedy z Facebooka, a ja akurat chciałem coś zrobić na laptopie. Ciekawość była silniejsza, więc zajrzałem do jej skrzynki z wiadomościami i przeleciałem wzrokiem kilka ostatnich, które dziewczyny między sobą wymieniły. Pisały tam do siebie czule. Jak dla mnie zbyt czule na zwykłą przyjaźń. Z ich wiadomości dowiedziałem się także, że pocałunek na imprezie nie był pojedynczym epizodem i zdarza im się to robić częściej.
Fot. iStock
- Jestem załamany tym odkryciem. Nie przyznałem się Asi, że przeczytałem jej prywatne wiadomości, bo wyszedłbym na jakiegoś obłąkańca. Zacząłem ją jednak uważniej obserwować i zauważać rzeczy, których wcześniej nie widziałem lub nie chciałem widzieć. Zaobserwowałem na przykład, że Joasia często zerka na kobiety, kiedy jedziemy autobusem lub gdzieś wychodzimy. Jednym tchem potrafi wymienić aktorki, które ją kręcą, ale nie jest w stanie podać żadnego męskiego nazwiska, które by ją rozpalało.
Ostatnio zapytałem ją wprost, czy woli kobiety, ale zaprzeczyła i powiedziała, żebym się nie wygłupiał. Chcę wierzyć w to, że ona jest hetero, bo bardzo mi na niej zależy. Wiem też, że jej rodzice są bardzo tradycyjni, więc wydziedziczyliby ją, gdyby dowiedzieli się, że ona jest lesbijką.
Jak mam się zachować w tej sytuacji? Zerwać z nią? A może popadam tylko w jakąś paranoję i robię z igły widły? Chcę, żeby mnie kochała, a nie traktowała jako przykrywkę…
Bartek
6 rzeczy, które musisz natychmiast przestać robić, jeśli chcesz być w związku