Mamy naturalną skłonność do łączenia się w pary w podobnym wieku. Przyjęło się, że najbardziej trwałe relacje tworzą rówieśnicy. Ewentualnie partner może być od nas odrobinę starszy. Im większa różnica, tym mniejsze szanse na powodzenie. Wiek to w końcu nie tylko liczba, ale także suma naszych doświadczeń. Na pierwszy rzut oka trudno dogadać się spontanicznej 20-latce z dojrzałym mężczyzną w wieku jej ojca.
To jednak nie reguła i coraz częściej zdarzają się związki, w których metryka nie ma najmniejszego znaczenia. Takie pary przekonują, że prawdziwa miłość przesłania wszelkie ewentualne wady. Jeśli jesteśmy dla siebie stworzeni, wyznajemy podobne wartości wspólnie planujemy przyszłość - rok urodzenia to nic nie znaczący szczegół.
Sprawdźmy, co mówi o tym psychologia i najbardziej zainteresowani, czyli pary z dużą różnicą wieku.
Zobacz również: Te pary dzieli OGROMNA różnica wieku! Aż żal patrzeć...
fot. Thinkstock
Najczęściej spotykany układ to młoda kobieta i znacznie starszy mężczyzna. Zjawisko obecne praktycznie od zawsze i z psychologicznego punktu widzenia jak najbardziej zrozumiałe. Dojrzały partner imponuje swoją życiową mądrością i zaradnością. Kojarzy się ze stabilnością i dobrobytem. Z jego perspektywy młodsza partnerka to z kolei gwarancja licznego potomstwa, bo wiek wpływa bezpośrednio na płodność.
Bywa i tak, że to kobieta jest starsza. Psychologowie twierdzą, że na taką relację decydują się przede wszystkim panowie spragnieni rodzinnego ciepła. Najczęściej tacy, którzy nie doświadczyli matczynej troski lub wręcz przeciwnie - od zawsze żyli pod kloszem i inaczej już nie potrafią. Widoczne jest także uzasadnienie biologiczne, bo kobiety żyją dłużej i takie pary mają czas się sobą nacieszyć.
Psychologia dostrzega oczywiście niebezpieczeństwa towarzyszące takiemu układowi, ale nigdy nie piętnuje ludzkich wyborów. Duża różnica wieku może, ale nie musi mieć negatywnego wpływu na związek.
fot. Thinkstock
Co na ten temat mają do powiedzenia najbardziej zainteresowani? O wskazanie wad i zalet związku ze starszym mężczyzną poprosiliśmy Sylwię. Ona ma 29 lat, a jej mąż - 48. Pobrali się po zaledwie roku znajomości.
- Wiadomo, z czym to się kojarzy. Głupiutka dziewczyna, bogaty facet. Ona chce jego pieniędzy, a on jej młodego ciała. W naszym przypadku to zdecydowanie coś więcej, bo ani ja nie jestem aż tak zgrabna, a on nie śpi na pieniądzach. Najważniejsza jest oczywiście miłość, która spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Skąd się wzięła? Myślę, że wyznajemy podobne wartości i oczekujemy od życia tego samego. On jest po rozwodzie i ma już dwoje dzieci. Ja wchodzę w dorosłość z pełnym przekonaniem, że potomstwa mieć nie chcę. Trudno byłoby do tego przekonać rówieśnika, bo każdy facet pragnie się sprawdzić w tej roli. On już miał taką możliwość i całkowicie akceptuje mój wybór - twierdzi.
Ich związek wzbudził sporą sensację, a nawet protesty ze strony rodziny. Jej bliscy byli przekonani, że wreszcie ją zdradzi. Jego - przekonywali, że ona zabierze mu wszystko i zostawi.
Zobacz również: EXCLUSIVE: Mój chłopak mógłby być moim ojcem
fot. Thinkstock
Marta nie jest jeszcze żoną, ale kilka miesięcy temu starszy o 15 lat partner jej się oświadczył. Ceremonia zaplanowana jest na jesień tego roku. Para może liczyć na wsparcie wszystkich bliskich osób.
- Zazwyczaj ludzie mają z tym problem. Nie widzą miłości, ale jakieś interesy i niecne zamiary. Ja nie zastanawiałam się nad tym, co on może mi dać. Interesowało mnie tylko to, czy kocha mnie równie mocno, jak ja jego. Najlepszym dowodem na to było jego szczęście, kiedy dowiedział się, że jestem w ciąży. Nie uciekł. Jest fantastycznym tatą w średnim wieku. Praktycznie się nie kłócimy. Całkiem możliwe, że nasza rodzina po ślubie jeszcze się powiększy. Największy problem mamy z obcymi ludźmi, którzy nie są w stanie zrozumieć, jak nam razem dobrze. Myślę, że to kwestia własnych doświadczeń. Byłam już w związku z rówieśnikiem i skończyło się to fatalnie. Teraz dopiero czuję, że żyję - twierdzi.
Czy obawia się tego, że różnica wieku z czasem będzie jeszcze bardziej widoczna? Tylko odrobinę. Dla niej bardziej liczy się tu i teraz.
fot. Thinkstock
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja Barbary. W jej związku w grę wchodzi także spora różnica wieku, ale tym razem to nie partner jest starszy. Ona jest po 50-tce, a on za chwilę skończy 30 lat. Sama przyznaje, że traktuje go, jak swojego syna.
- Ludzie często mówią, że młody chłopak w związku ze starszą panią szuka u niej przede wszystkim ciepła, a nie fizycznej przyjemności. Na tę sferę życia nie narzekamy, ale coś w tym jest. To ja buduję jego pewność siebie, wspieram, kibicuję. Można powiedzieć, że czasami mu matkuję. Nie dlatego, że mam taką potrzebę. Wszystkie rady wynikają z mojego doświadczenia, które z racji wieku mam oczywiście większe. Nie mam własnych dzieci, więc może ta potrzeba też ma znaczenie. To jednak temat do analiz psychologów. My po prostu ze sobą żyjemy i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Niech nazywają mnie jego mamusią, skoro mają potrzebę takiego szufladkowania. Dla mnie to coś zdecydowanie więcej - wyznaje.
Para nie planuje ślubu. Partner Basi nawet jej to proponował, ale ona nie chce wzbudzać dodatkowej sensacji. Jej zdaniem Polacy nie są jeszcze na to gotowi.
Zobacz również: DUŻA RÓŻNICA WIEKU W ZWIĄZKACH GWIAZD