Partner z manią władzy

Straciłaś dla niego głowę. I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że on chce rządzić, uważa, że zawsze ma rację i lubi narzucać ci swoje zdanie. Czy z tego może być dobry związek?
Partner z manią władzy
03.08.2015

Władza od zawsze była afrodyzjakiem. Amerykański polityk niemieckiego pochodzenia i laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1973 roku Henry Kissinger (ur. 1923) stwierdził nawet, że jest najsilniejszym z afrodyzjaków. Zgada się z tym ceniony seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz, który w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle podaje przykład Donalda Tuska. Profesor tłumaczy, że Tusk podoba się kobietom, bo działa tutaj właśnie afrodyzjak władzy. Zresztą to może być każdy inny polityk ze świecznika.

– Urzędujący prezydent i premier są przez wiele kobiet traktowani jako samcy alfa, czyli uosobienie męskiego sukcesu. To może budzić właśnie pożądanie, namiętność i zakochanie. Tak to już jest na świecie – wyjaśnia prof. Lew-Starowicz.

Więcej o zjawisku pisze znany psycholog ewolucyjny David M. Buss w książce „Ewolucja pożądania” (GWP 2014): „Kobiety pożądają mężczyzn, którzy mają władzę, ponieważ jest ona najlepszym wskaźnikiem tego, że dysponują także poważnymi zasobami materialnymi. Wysoka pozycja społeczna pociąga za sobą lepsze jedzenie, większe terytorium, staranniejszą opiekę zdrowotną. Oznacza też dziedziczenie przez dzieci możliwości, których nie będą mieć dzieci mężczyzn o niskiej pozycji społecznej. Na całym świecie męscy potomkowie rodzin o wysokiej pozycji społecznej mają większy dostęp do partnerek seksualnych o lepszej jakości”.

Rządzić partnerem

Z jednej strony władza jest więc cechą pożądaną przez kobiety, szczególnie gdy szukają stałego partnera, który mógłby być ojcem ich dzieci. Specjalistka ds. związków dr Barbara De Angelis przyznaje, że władza, a także związane z nią pieniądze, reputacja, kariera i styl życia są wabikiem – łatwo im ulec. Z drugiej strony mania władzy może być dla związku szkodliwa. Dlaczego? Dr De Angelis w książce „Czy będzie z nas dobrana para?” (Książnica 2006) tłumaczy, że potrzeba sprawowania władzy może oznaczać, że taka osoba chce przejąć władzę nad partnerem.

Miles aldridge

Autorka poradnika „Czy będzie z nas dobrana para?” radzi, aby zwrócić uwagę na tę cechę podczas pierwszych spotkań – jeśli mężczyzna ogarnięty jest manią władzy, szybko to zauważysz. „Nie należy przybierać postawy: będzie, co Bóg da. Starajmy się dowiedzieć jak najwięcej o przeszłości seksualnej swych nowo poznanych sympatii, o ich przyzwyczajeniach i gustach. Lepiej się trochę potrudzić, niż później gorzko żałować”.

Dr Barbara De Angelis radzi również, by zaufać swoim instynktom – jeśli w towarzystwie mężczyzny momentami czujesz się źle albo jego zachowanie budzi twoje zastrzeżenia, nie brnij w tę znajomość, bo z czasem może być tylko gorzej, a tobie będzie coraz trudniej się z tego wyplątać. Związek z despotą to gehenna, ponieważ taki człowiek może być agresywny; jeżeli jesteś już w takiej sytuacji, zmuś partnera do leczenia. A jeśli nie będzie chciał o tym słyszeć, dla swojego dobra rozważ rozstanie.

Ewa Podsiadły-Natorska

Miles aldridge

Mężczyźni z manią władzy początkowo są dla kobiet pociągający. Wydają się męscy, pewni siebie, zdecydowani. Uwodzą i zdobywają. To dobre zwłaszcza dla kobiet biernych, które czują się bezradne życiowo. Taki mężczyzna im imponuje. Jednak gdy przychodzi czas, by zdjąć różowe okulary i zaczyna się proza życia, okazuje się, że to, co wydawało się zaletą, jest największą wadą mężczyzny.

Zaufaj intuicji

Czy można stworzyć udany związek z kimś takim? Niestety, to bardzo trudne. Tłumaczy to dr Barbara De Angelis: „(Ta) wada (…) jest jedną z najtrudniejszych do usunięcia, a wynika to z jej istoty. Przyznanie się do swego problemu oznacza dla delikwenta całkowitą utratę kontroli nad sobą, sytuacją i partnerem, zwłaszcza gdy ten na dodatek stawia mu jakieś wymagania, i to w formie ultimatum! Czy można wyobrazić sobie coś gorszego?”.

Dr De Angelis nie ma złudzeń: bez leczenia nie istnieje jakakolwiek szansa poprawy. „Sytuacja może się tylko pogorszyć. Partner musi zatem przyjąć do wiadomości swój problem i jak najszybciej poddać się terapii, w przeciwnym razie trzeba będzie pomyśleć o rozstaniu” – pisze specjalistka.

Miles aldridge

Skłonność do takiego zachowania może być efektem wychowania – zdaniem dr Barbary De Angelis osoby krótko trzymane kiedyś przez rodziców (niezależnie od tego, czy były przez nich kochane czy nie) są skłonne łączyć się z ludźmi bardziej zakochanymi niż one same; w tym przypadku przesłanką psychologiczną jest chęć zdobycia władzy nad partnerem. „Partner, który bardziej kocha, znajduje się zawsze w pozycji proszącego. Już choćby przez to, że łatwo go zranić, zyskuje się nad nim przewagę. To fałszywe wrażenie siły (nietrudno pokonać słabszego) jest w rzeczywistości jedynie maską, pod którą można ukryć coś wręcz przeciwnego: głębokie poczucie własnej bezsilności”.

Pragnienie władzy jest dla związku niebezpieczne. Związane z nim „poprawianie” i rozstawianie po kątach partnera daje poczucie wyższości. Dr De Angelis manię władzy uważa za jedną z fatalnych wad, która bardzo utrudnia albo wręcz uniemożliwia stworzenie udanego związku. Partner wymaga wtedy, by wszystko odbywało się pod jego dyktando. Nie liczy się z partnerką. Jest krytyczny, surowy w swoich ocenach, uważa, że zawsze ma rację. Kobieta ma wrażenie, że jest stale oceniana i zaczyna żyć w wiecznym strachu, że coś zrobi nie tak.

Miles aldridge

Mania władzy powoduje konflikty

„Człowiek cierpiący na manię władzy musi zawsze sprawować kontrolę nad sobą i sytuacją (odczuwa tego rodzaju przymus), jest ponadto gotów zrobić wszystko, aby jej przypadkiem nie stracić, gdyż uczucie jakiejkolwiek zależności jest dla niego nie do zniesienia (człowiek normalny w takiej sytuacji będzie czuł się po prostu niezbyt dobrze). Postawa taka wywołuje poważne konflikty zarówno w związkach uczuciowych, jak i innych” – nie kryje dr Barbara De Angelis.

Osoby z manią władzy: mają problem, żeby się otworzyć; łatwo się denerwują; nie lubią się przyznawać do błędu ani do tego, że ktoś jest im potrzebny; mogą kontrolować decyzje i nawyki osób w swoim otoczeniu; trudno im się zrelaksować; są zwykle bardzo niecierpliwe; bywają agresywne; nie słuchają rad, a do tego mogą mieć problemy seksualne (bo odczuwają silną potrzebę panowania nad partnerem i równie silny opór przed utratą samokontroli, dodatkowo nie dbają o potrzeby partnera, co odbija się na jakości zbliżeń).

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 03.08.2015 03:05
ja jestem miłą,sympatyczną dziewczyną, umiem chodzić na kompromisy,jestem ulegla i bezbronna z wygladu,ale nie wyobrazam sobie tak sie upokarzać. najpiekniejsze co moze byc w czlowieku to wlasnie poczucie godnosci. nie wiem,jak mozna sobie pozwalac na cos takiego. nie widze nic zlego w dominujacym facecie dopoki by mnie szanował,a takie coś to już po prostu ponizej wszelkiej krytyki. nawet gdybym sie zakochala, to bym sie tak nie dała,no dziewczyny..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie