Partner: starszy czy młodszy?

Starszy może być on, starsza może być ona. Co duża różnica wieku oznacza dla związku?
Partner: starszy czy młodszy?
Fot. Unsplash
08.10.2015

Od kilku dni portale plotkarskie żyją ślubem znanego aktorka Marka Kondrata z córką muzyka Grzegorza Turnaua – Antoniną. On w październiku skończy 65 lat. Ona ma lat… 27. W show-biznesie związki z dużą różnicą wieku między partnerami to częste zjawisko. Zwykle starszy jest mężczyzna. Tak jest m.in. u Jana Englerta i Beaty Ścibakówny, Michaela Douglasa i Catheriny Zeta-Jones, Cezarego Pazury i Edyty Zając, Piotra i Agaty Rubików. Przykłady można mnożyć.

O swoim związku na forum dyskusyjnym pisze Magda: „U mnie jest różnica siedmiu lat, to wcale nie tak dużo. Jesteśmy ze sobą dziewięć lat, a małżeństwem trzy. Rodzice nigdy nie robili z tego problemu, bo moja mama jest młodsza od mojego taty 11 lat, więc z praktyki widzę, że różnica wieku nie ma znaczenia”. Podobny przypadek opisuje inna internautka: „Znam parę, która poznała się w Holandii, ona jest Polką, ma 21 lat, on jest Portugalczykiem, ma lat 33, a wygląda jak dwudziestolatek, dogadują się świetnie i już trzy lata są razem”. A Basia dodaje: „Jestem takiego zdania, że jeżeli różnica wieku nie przeszkadza samym zainteresowanym, to nie powinno się tego krytykować ani analizować. Moja bratowa jest 17 lat młodsza od męża i są dosłownie wspaniałą parą (i w życiu, i w łóżku)”.

Związek z osobą dużo starszą rodzi jednak czasem wątpliwości. „Zawsze byłam związana z dużo starszymi mężczyznami, o 8-10 lat. Ale teraz jestem z 18 lat starszym. Ja mam 27. On jest po nieudanym małżeństwie, ja po długim związku. Doskonale się rozumiemy pod każdym względem, ale jest wiele obaw o przyszłość… Szczególnie w kwestii dziecka. Czy to uzasadnione? Czy 18 lat różnicy to za dużo? Bardzo go kocham i nie chcę żyć bez niego, ale czy na pewno, skoro mam wątpliwości?”.

W mieście większa tolerancja

Młode kobiety, które wiążą się ze starszymi mężczyznami, często zastanawiają się, jak ich relacje odbierze otoczenie. Mówi o tym ceniony seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz w rozmowie z Barbarą Kasprzycką w książce „Lew-Starowicz o kobiecie” (wyd. Czerwone i Czarne 2011).


„Wiele zależy od tego, w jakim otoczeniu funkcjonuje ten związek. W dużym mieście, w środowisku tolerancyjnym, otwartym, wykształconym to nie stanowi problemu. W małej miejscowości, w której wszyscy się znają, a tych dwoje stanowi jakieś odstępstwo od standardu, mogą się wręcz czuć zaszczuci. Stale będą ich spotykać pytania dlaczego?, co się kryje za tym uczuciem. To na pewno nie jest komfortowa sytuacja, a jednak takie niestandardowe pary na ogół zacieśniają swój związek. Relacja pod obstrzałem znajomych, krewnych i sąsiadów się wzmacnia, oboje są ze sobą bliżej, wyżej cenią bycie razem”.

Ta niechęć ze strony społeczeństwa może sprowadzać się do snucia stereotypowych domysłów typu: ona się z nim związała, bo ma z tego korzyści, on jest ustawiony i pomoże jej w karierze albo będzie miała przy nim łatwe życie.

Co będzie kiedyś?

Kolejna obawa może dotyczyć wspólnej przyszłości. „Teraz mam 24 lata, a mój partner 38. Czasem zastanawiam się, jak to będzie za jakiś czas. Gdy na przykład będę miała 40 lat, a on będzie grubo po pięćdziesiątce. Boję się, że będą wtedy pełna energii i zapału, a on może przeżywać kryzys wieku średniego” – mówi Ilona. Wspólna przyszłość może też dotyczyć dzieci, o czym pisała jedna z internautek. Bywa, że dojrzały mężczyzna ma dzieci z poprzedniego związku i nie chce kolejnych.


Duża różnica wieku czasem powoduje w związku trudności. Z wypowiedzi internautek można wysnuć wniosek, że często wynikają z tego nieporozumienia. Ona może chcieć się wyszumieć, podczas gdy on nie myśli już o zabawie. Zdarza się również, że on traktuje młodszą partnerkę jak małą dziewczynkę. „Byłam kiedyś w związku, w którym różnica wieku wynosiła osiem lat. Niby niedużo, a jednak często czułam się przy nim głupio. Rzadko przyznawał mi rację, w kłótniach zawsze musiał powiedzieć ostatnie słowo. To było męczące” – przyznaje Karolina, lat 31, dziś szczęśliwa mężatka (ma partnera starszego o cztery lata).

Miłość nie zna granic

Coraz częściej można spotkać pary, w których to ona jest starsza od niego. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz przyznaje, że ludzie są oswojeni z modelem związku, w którym starszy jest mężczyzna. „Model, że to kobieta jest znacznie starsza, jest modelem świeższej daty” – mówi. Mimo to takie związki istnieją i często mają się bardzo dobrze. A to dlatego, że specjaliści są zgodni co do jednego: wiek jest w głowie i jeśli partnerzy się ze sobą dogadują, metryka nie ma znaczenia.


„Doświadczenie podpowiada mi, że miłość naprawdę nie zna granic, również granicy wieku. Takie nietypowe pary mogą tworzyć wspaniały związek, mieć satysfakcjonujący seks. I tak samo mogą się rozpaść jak małżeństwa rówieśnicze – przecież zbliżony wiek partnerów nie jest dziś najmniejszą gwarancją sukcesu. (…) Ja w każdym związku cenię sobie podejście, że dziś się kochamy, chcemy być ze sobą i tym się cieszymy, a co będzie jutro, tego nikt nie wie: ani w związku z dużą różnicą wieku, ani w tym z małą. W żadnym. Każdego dnia każdemu może się przytrafić coś, co przewróci życie do góry nogami, i zabezpieczanie się przed nieznanym mija się z celem”.

Idealnie dopasowani

Trzeba pamiętać, że to, co wydaje nam się minusem, może być też zaletą związku z dużą różnicą wieku. Fakt, że on się wyszumiał i szuka poważnej relacji, z pewnością pomoże stworzyć udany związek – bez ryzyka, że on po paru latach dojdzie do wniosku, że nie przeżył w życiu niczego ciekawego.


„U mnie niecałe 17 lat różnicy. Związek świetny, dobrze się dogadujemy, jakiś rok temu wprowadziłam się do niego razem z kotem i psem, od miesiąca jesteśmy zaręczeni (ale raczej jeszcze długo poczekamy). O reakcji jego znajomych złego słowa nie mogę powiedzieć. Natomiast u mnie gorzej – studenci niestety lubią poplotkować. No i część moich przyjaciółek stało się byłymi przyjaciółkami” – pisze jedna z internautek.

Jeśli jesteś w związku z dużą różnicą wieku, opinia otoczenia jest tym, czym najmniej powinnaś się przejmować. Najważniejsze, jak czujesz się w tej relacji, czy możecie na siebie liczyć i czy się dogadujecie. Jest wiele bardzo szczęśliwych par, w których duża różnica wieku nie ma żadnego znaczenia. To wy musicie czuć się dobrze ze sobą. A jeśli zadajesz sobie pytanie, czy wasz związek ma sens, prawdopodobnie nie wiek jest w waszym przypadku problemem, a trudności z dopasowaniem.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 4.72 / 5
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 17:49
Miedzy mną a moim mężem jest 14 lat różnicy. Jesteśmy razem 8 lat z czego 5 lat po ślubie. Nigdy ta różnica nam nie przeszkadzała :) Poznaliśmy sie gdy miałam 25lat
odpowiedz
singielka (Ocena: 5) 09.10.2015 14:16
mam 26 lat. do tej pory zasadniczo skreślałam facetów starszych, powiedzmy... 8 lat to max jaki byłabym w stanie zaakceptować. największa róznica między mną a facetem to były zaledwie 4 lata. generalnie skreślałam zwłaszcza "dzieciatych" bo nie zniosłabym w moim związku i życiu obecności byłej partnerki mego faceta, matki jego dziecka. ale szczerze? chyba mi się zmienia podejście, bo w sumie to wcale nie musiałoby być takie złe. jeśli rozrywką faceta nie będzie kanapa, ciepłe kapciuszki i piwko do meczyku, za to będzie miał apetyt na życie pełne pasji - to czemu nie. dziecko z poprzedniego związku też wydaje się nie aż takim strasznym złem. jako że ja nie chcę i nie zamierzam ich posiadać - liczyłabym że wystarczyłoby mu jedno dziecko wychowywane "z doskoku" jako weekendowy ojciec i nie wymagałby dziecka ode mnie.
zobacz odpowiedzi (2)
Mała Mi (Ocena: 2) 09.10.2015 10:26
A mój facet jest ode mnie starszy o 8 lat. Jesteśmy razem od 1,5 roku i to zdecydowanie ja jestem rozsądniejsza, ale to wynika z mojej przeszłości - wybyłam z domu mając 16 lat, z powodu trudnej syt. rodzinnej (znęcanie się ojca nade mną i matką), mama wyjechała do niemiec, a ja musiałam sobie radzić sama, bo inaczej byśmy nie przeżyły (finansowo, mamy nikt nie chciał do pracy, jak się dowiadywał ile ma lat - 52 na dzień dzisiejszy, czego po niej nie widać - szczupła, wygadana, energiczna - i to bardziej niż niejedna 30 latka, ale i tak było - no niestety, ma pani kwalifikacje ale jest pani zbyt dojrzała do tej pracy...) - mój facet zaś do 25 roku życia mieszkał z matką, ( mieszkał w miejscowości gdzie za cholerę nie można było dostać pracy takiej, by móc utrzymać się chociażby w wynajmowanym mieszkaniu, poza tym jak już coś zarobił, to pomagał rodzicom, a sobie zostawiał tylko na imprezy - dopóki mnie nie poznał. teraz nie imprezuje.) jego ś.p. ojciec był w Szwecji od 6 lat. W ten sposób, ja wyfrunęłam z gniazda już 2 lata temu, zaś mój facet - rok temu - różnica jest ogromna. Jest w pewnym stopniu niedojrzały, ale pracuje sam nad sobą, dopóki widać efekty, to związek ma sens. Jak przestanie nad sobą pracować, to możliwe że się rozejdziemy, bo po prostu będzie konflikt osobowości - ja, młoda, ale dojrzała psychiczno-emocjonalniei on, starszy ode mnie, niedojrzały i niezaradny. Ważne, że jest między nami miłość, ale oboje umiemy stawiać granice i się dogadywać za pomocą kompromisów.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 03:34
Czytam komentarze i czasami zastanawiam się,czego tu szukają faceci.. ;o i nawet nie chodzi o to że portal dla kobiet. Jeśli wydaje się wam,że znajdziecie tu prawde o kobietach i sensowne odpowiedzi to zle trafiliśie....
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 03:17
ja ostatnio trafiam na samych sporo starszych facetow. Wczesniej 17 lat roznicy, teraz 15. Ja mam 26. Lubie starszych facetow imponuja mi, ale mam tez z nimi wspolne tematy. Bylam wychowywana wsrod starszych i zawsze bylam powazniejsza od rowiesnikow. Zawsze podobali mi sie siwiejacy faceci po 40.... taki fetysz
odpowiedz

Polecane dla Ciebie