Czuję WSTRĘT do mojego faceta...

Oto historie dziewczyn, które zgodziły się opowiedzieć, co najbardziej przeszkadza im w ich partnerach.
Czuję WSTRĘT do mojego faceta...
Fot. iStock
07.11.2016

Kobiety często narzekają na swoich mężczyzn. Najczęściej wypominają im brak ogłady towarzyskiej oraz zaniedbanie fizyczne. Jeżeli chodzi o ostatni zarzut, najwyższą pozycję na liście zajmują: piwny brzuszek, nadmierne owłosienie niektórych części ciała, brzydki zapach i nieumiejętność ubrania się. To podobno dlatego Polki coraz częściej decydują się na związki z obcokrajowcami. Moda na podróżowanie oraz możliwość wyjazdu za granicę w ramach wymiany szkolnej sprawia, że poznajemy inne kultury i innych facetów. Podobno porównanie wypada najczęściej na niekorzyść Polaków. Kobiety chwalą sobie zwłaszcza mieszkańców Europy Południowej oraz Arabów. Zachwyca je sposób adoracji tamtejszych mężczyzn oraz ich uroda.

Nie da się ukryć, że każda kobieta chciałaby mieć przy boku przystojnego, zadbanego i inteligentnego mężczyznę, który potrafi się zachować w każdej sytuacji i oczarować wybrankę. Mile widziane są komplementy, kwiaty bez okazji, zapraszanie na romantyczne kolacje i czułe wyznania. W rzeczywistości niewiele Polek ma to szczęście...

Oto historie dziewczyn, które zgodziły się opowiedzieć, co najbardziej przeszkadza im w ich partnerach.

Zobacz także: 7 sygnałów, że tkwisz w chorym związku bez przyszłości

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

Sylwia ma 27 lat, a z wykształcenia jest ekonomistką. Wysportowana, z krótkimi, idealnie ułożonymi blond włosami i dużymi oczami zwraca uwagę.

- Podobno to kobieta staje się zaniedbana w miarę, jak rozwija się związek, a ona sama czuje się coraz pewniej. W moim przypadku sytuacja jest odwrotna. Ja zaczęłam się starać właśnie dla faceta. Jestem z M. już cztery lata. Od tamtej pory zgubiłam dziesięć kilogramów, zmieniłam garderobę na typowo kobiecą i poświęcam o wiele więcej czasu na makijaż. Wszyscy mówią mi, że wyglądam teraz rewelacyjnie. Dlatego jest mi przykro. Bo kiedy ja zaczęłam o siebie bardziej dbać, to mój mężczyzna w ogóle przestał. Poznałam wysportowanego gościa. Wysoki na ponad 180 cm, umięśniona klata, fajnie ubrany i zawsze ładnie pachnący. Jak wygląda teraz? Trudno wręcz w to uwierzyć, ale wyhodował sobie brzuszek, przestał też dbać o ubiór. Wciąga na siebie byle co, przeważnie jest to jakaś bluza i dżinsy. Jego włosy już od kilku tygodni domagają się wizyty u fryzjera. Nie pamiętam również, kiedy ostatnio użył wody kolońskiej. To istny dramat. Obawiam się, co to będzie za kilka lat.

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

Sylwia twierdzi, że przyczyną jest rozpieszczanie facetów i pozwalanie im na wszystko.

- Być może za bardzo się zakochałam i za bardzo dałam mu to do zrozumienia, przez co zaczął się pewnie czuć. Przestał chodzić na treningi. Powiedział, że nie ma czasu, ważniejsza jest jego obrona pracy magisterskiej i poszukiwania pracy. Oczywiście przyznałam mu rację, tylko że teraz ma już tę dobrą pracę i mógłby znowu zacząć chodzić na treningi. Zamiast tego po powrocie z pracy bierze sobie piwo z lodówki i siada przed telewizorem albo komputerem. Ja w tym czasie robię obiad, więc potem jemy razem i on z powrotem zasiada do TV. Czasami pomaga mi trochę, ale zawsze muszę się upominać. Ostatnio zaczął narzekać, że przestałam gotować normalne obiady. Faktycznie, postawiłam na dietetyczne dania. On już całkiem by się roztył, gdybym gotowała mu tłuste zupy i smażyła kotlety. To była przyczyna naszej kłótni. Wtedy wyrzuciłam mu wszystko, co leżało mi na sercu. On upierał się, że powinnam go kochać takiego, jaki jest, ale prawdę powiedziawszy to już od dawna nie jest mężczyzna, w którym się zakochałam. Może trochę go rozpieściłam, ale jeżeli mu zależy, powinien wziąć sobie do serca moje uwagi.

Zobacz także: 8 najgorszych błędów, które popełniają zakochane kobiety

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

Także sfera seksualna zaczęła szwankować...

- Gdy na niego patrzę, po prostu mi się odechciewa. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio go zapragnęłam. Duży brzuch, potargane i często tłuste włosy mnie jednak nie pociągają. Podobnie jak niewydepilowane pachy. Kiedyś nawet o to dbał, no ale to było dawno temu. Oczywiście seks jest powodem kolejnych kłótni. Bo jak może mi się nie chcieć. Otwarcie mu nie powiem, żeby coś ze sobą zrobił, bo nawet delikatne uwagi odbiera jak atak. Ale on już dobrze wie, że nie pociąga mnie tak, jak kiedyś. Nie wymagam przecież wiele... Tylko zrzucenia zbędnych kilogramów, wizyt u fryzjera i ładnego zapachu. Wydaje mi się, że to taka podstawa, ale chyba tylko ja myślę w ten sposób.

Na wygląd swojego faceta narzeka także 22-letnia Natalia – niewysoka brunetka o pięknym uśmiechu.

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

- A. nigdy nie wyróżniał się urodą, ale zawsze był zadbany. Oprócz jego wspaniałego charakteru właśnie to mnie ujęło. Koleżanki narzekały na swoich mężczyzn, mówiły, że się roztyli, potrafią chodzić po domu nieuczesani i w dziurawych skarpetkach. Rzecz jasna to tylko niektóre z rzeczy, które mają im do zarzucenia. Mój A. na ich tle wypadał po prostu niczym ideał. Dziewczyny mówiły, że jeszcze zobaczę, bo wszyscy Polacy prędzej czy później przestają o siebie dbać. Wtedy nie wierzyłam, ale teraz jak najbardziej jestem gotowa przyznać im rację. A. potrafi przyjeżdżać do mnie kilka dni pod rząd w tej samej koszulce. Przecież człowiek codziennie się poci, więc zmiana ubrania to podstawa! Chodzi praktycznie cały czas w tych samych spodniach i bluzie. Wiem, że ma pieniądze, więc nie to jest problemem. Sporo także przytył. Kiedy go poznałam, uprawiał sport. Biegał, grał w koszykówkę, a czasami wybierał się nawet na siłownię. Sama nie wiem, w którym momencie to się zmieniło. Trochę zawiniły studia. Zaczął jadać w fastfoodach. Nigdy sam sobie nie gotował, bo tym zawsze zajmowała się jego mama. Gdy ja coś przygotowałam, zawsze miał pretensje, że to nie jest dobre jedzenie. On woli mięso i ziemniaki, a ja z kolei często jem kaszę, ryż i warzywa.

Natalia twierdzi, że kocha swojego faceta i nie chce myśleć o rozstaniu.

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

- Próbowałam z nim rozmawiać już wiele razy na ten temat, ale każda dyskusja kończyła się kłótnią. Czasami mówi, żebym znalazła sobie innego faceta, skoro już mi się nie podoba. Takie słowa bolą, tym bardziej, że ja staram się podwójnie, a on po prostu dał sobie spokój... Nie mieszkamy razem, więc go nie upilnuję, ale kiedy zdarza nam się robić zakupy razem, staram się zwracać uwagę na to, co kupuje. W jego koszyku często lądują mrożonki typu pizza, frytki z torebki albo gotowe dania ze słoika. Do tego batoniki, czekolady, chipsy i gazowane napoje. Odstawiam to wszystko na półki, ale on się denerwuje. Twierdzi, że ma prawo jeść co chce. Ręcę mi już opadają, bo do mnie na obiady nie ma zamiaru przyjeżdżać, a na gotowe jedzenie w barach szkoda mu pieniędzy. A przecież można kupić normalny, lekkostrawny obiad w przystępnej cenie... To niezrozumiałe, bo on ma pieniądze. Jego rodzice są przy kasie.

Dziewczyna próbowała także wtrącić się w kwestię ubioru.

obrzydzenie do faceta

Fot. iStock

- W końcu doszło do tego, że sama zaczęłam kupować mu ubrania. On jest honorowy, o czym dobrze wiedziałam, i za każdym razem zwracał mi pieniądze, ale po jakimś czasie się zdenerwował. Pokłóciliśmy się po raz kolejny i teraz mam zakaz kupowania mu czegokolwiek, bo już nie będzie mi zwracał pieniędzy ani tego nosił. Jego zdaniem chcę zrobić z niego pedała.

Ja naprawdę nie wiem, co się stało z tym chłopakiem, którego poznałam. Pomijając nadwagę, kiedyś miał jakieś wyczucie stylu, a teraz? Potrafi założyć adidasy do eleganckich spodni albo czapkę z daszkiem do skóry! Nie czyści butów i nie przeszkadza mu założenie jaskrwozielonych skarpetek do jasnobrązowych spodni. Coraz częściej wstydzę się z nim gdzieś wychodzić i naprawdę myślę o rozstaniu.

Zobacz także: Czy facetom lepiej z brodą?

Polecane wideo

Komentarze (11)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 19.12.2021 09:05
Nie chodzi o to co się je tylko ile. Ludzie to świnie i jak jest dobre jedzenie to pożerają od razu jego tony. Nie można jeść normalnie jak człowie? Ja mam 47 lat i nikt mi nie daje więcej jak 36.Robię dziennie ok 12 tys kroków, ćwiczę kardio przysiady, deska, pompki i podciąganie, rower. Nie miałem nigdy problemów ze stawami, kręgosłupem itp. Przy wzroście 194 cm ważę 92 kg. Jedtem zbity umięśniony i jem wszystko co chcę. A moja żonka robi mi awantury bo dobrze gotuję i roś ie jej od tego doopa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.11.2016 00:20
Wniosek z artykułu? Jak jesz mięso i ziemniaki to będziesz gruby, a jak kaszke i warzywka to nie xD
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.11.2016 17:11
A mnie wku&*@a to , że mój nie zawsze dba o higienę. Często chce seksu oralnego ale rzadko kiedy zwraca uwagę na to aby się do niego jakoś przygotować. Dla niego lodzik byłby dobry nawet wtedy jak nie kąpał by się tydzień.. Lubie ten rodzaj seksu ale przez niego zaczynam nabierać do tego obrzydzenia. Żadne fochy, podteksty co do kąpieli przed nie działają. Kiedyś odmawiałam mu przez miesiąc a to i tak nic nie dało.. No ludzie chyba nie trudno się zorientować że coś wtedy jest nie tak ?! Najgorsze jest to że kiedyś zapytałam kiedy się kąpał powiedział,ze przed przyjazdem do mnie. Nie trudno było się zorientować że ten prysznic jednak nie był przed wyjściem .
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 07.11.2016 14:54
Może się mylę, ale mam wrażenie, zę to zwykle kobieta musi o siebie dbać, bo facet jak już kogos pozna to jest pewny, że może poznać inną, może nawet lepszą i młodsza. Więc mu nie zależy,a my się staramy jak głupie :(
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 07.11.2016 10:45
jak ja się cieszę, że mój facet o siebie dba. Zawsze pięknie pachnie, chodzi na siłownię, ma ładne włosy. Cukiereczek
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie