Miłość na zakręcie

Nawet w dotąd udanych, harmonijnych związkach może pojawić się kryzys – szczególnie po wielu wspólnie spędzonych latach.
Miłość na zakręcie
26.05.2014

Uczeni od lat próbują w naukowy sposób wytłumaczyć, czym jest miłość, jaka jest recepta na szczęśliwy związek, kto jest skazany na rozstanie i kiedy należy spodziewać się poważnego kryzysu. Z badań płyną różne wnioski – szczególnie jeśli chodzi o to ostatnie zagadnienie. Początkowo naukowcy twierdzili, że kryzys najczęściej przychodzi po siedmiu latach. Później jednak uczeni zweryfikowali swoje odkrycie, dochodząc do wniosku, że ma to miejsce znacznie wcześniej – już po trzech latach.

Jakie są symptomy kryzysu? Uczeni zbadali również ten aspekt. Zdaniem badaczy po trzech latach niektóre cechy czy nawyki naszego partnera, które wcześniej umykały naszej uwadze, zaczynają wyjątkowo działać nam na nerwy. Pojawia się napięcie emocjonalne, brak zrozumienia, a drobne niesnaski zaczynają stawać się poważnymi problemami. Partnerzy przestają również prawić sobie komplementy, coraz mniej jest między nimi czułości i spontaniczności. Spada zainteresowanie seksem.

Zawieszona w próżni

O tym, jak może wyglądać kryzys w długoletnim związku, pisze jedna z internautek. „Mamy z narzeczonym po 28 lat, jesteśmy razem dziewięć lat. Od jakiś dwóch lat zaczęło się pomiędzy nami psuć, nie potrafimy się dogadać. On zawsze był dla mnie oparciem, przyjacielem, radziliśmy się w trudnych sytuacjach. Zawsze mnie wspierał i stawał po mojej stronie. Dwa lata temu pracowaliśmy kilka miesięcy za granicą, mieszkaliśmy razem – zdarzały się kłótnie o drobiazgi, ale nigdy nie układało się nam lepiej. Po powrocie do Polski postanowiliśmy zamieszkać u niego. I wtedy zaczęło się psuć. Znajomy załatwił mu pracę, ja byłam kilka miesięcy bez (teraz pracuję). Zaczęło się od drobnych nieporozumień spowodowanych innymi poglądami na życie moimi i jego mamy; głównie, że ja od niego wymagam dużo, były też tarcia z powodu przyzwyczajeń. O sprawach seksu nie wspomnę.

Po roku wyjechał do Szwecji, było ciężko, rzadko się widzieliśmy. Miałam wrażenie, że się od siebie oddalamy. Wrócił, posiedział parę miesięcy i znów pojechał – Belgia. Ja się wprowadziłam, niechętnie, do rodziców. Od jakiegoś czasu jest bardzo źle.

rozstanie

Tęsknię za nim, ale coraz bardziej cieszy mnie wolność. Czuję się jakby zawieszona w jakiejś próżni. Niby się zaręczyliśmy, ale z tego nic nie wynikło, żadna data ślubu itd. Widzę, jak młodsze koleżanki biorą śluby, rodzą dzieci i tak myślę z zazdrością: kiedy ja? Czasami mam wrażenie, że jego w ogóle do jakiegokolwiek ślubu nie ciągnie. Ucieka od rozmów o mieszkaniu i od innych poważnych spraw”.

Skąd te problemy?

Przyczyny kryzysu w długoletnim związku mogą być różne. Brytyjscy naukowcy zapytali o to ochotników, dzięki czemu mogli sporządzić listę 10 głównych powodów konfliktów i nieporozumień. Na pierwszych trzech miejscach wymieniono otyłość, pieniądze i nienormowany bądź zbyt długi czas pracy. Inne częste przyczyny to: niedostateczna higiena osobista, konflikty w rodzinie, brak romantyczności, nadużywanie alkoholu, chrapanie i niedopasowany do partnera czas snu, niewłaściwa bielizna oraz brak higieny w łazience.

rozstanie

Miłość to kontinuum, na które składają się zarówno szacunek dla drugiego człowieka, jak i czułe przywiązanie, zwane przez większość ludzi miłością. Przez wiele lat tkwiłam w błędnym przekonaniu, że kochając kogoś, powinnam nieustannie odczuwać głęboką czułość wobec tej osoby. I choć owa głęboka czułość jest właśnie podstawą relacji dwojga ludzi, jakość ich związku zależy także od innych odcieni miłości. Poznając prawdę o drugim człowieku, często odkrywamy, że jest to osoba trudna, w jak najbardziej ludzkim znaczeniu tego słowa. Możemy wtedy czuć strach, ból lub wstyd, ale żadne z tych uczuć nie jest przyjemne” – tłumaczy Pia Mellody w książce „Droga do bliskości” (Czarna Owca 2013).

Jak nastawianie radia

Autorka przyznaje, że kiedyś wydawało jej się, że negatywne emocje świadczą o jej braku miłości do drugiego człowieka. „I początkowo rzeczywiście tak było, ale w miarę upływu czasu emocje negatywne ustąpiły miejsca pozytywnym. Odkryłam, że odczuwam szacunek do partnera. Zrozumiałam, że gdybym przez cały czas, gdy partner swoim zachowaniem budził we mnie gniew i negatywne emocje, potrafiła świadomie dostrzegać jego wewnętrzną wartość, on od czułby mój szacunek i odwzajemnił go”.

rozstanie

Pia Mellody twierdzi, że droga do prawdziwej bliskości między partnerami przypomina nastawianie radia. „Na początku słychać wyłącznie szum i niezrozumiałe dźwięki, ale po pewnym czasie łapiemy sygnał stacji i odbieramy czysty przekaz. Jeśli jednak nadal będziemy obracać gałką odbiornika, zgubimy sygnał. Wieloletnie doświadczenie nauczyło mnie, że do nastawienia naszej własnej stacji niezbędne są dwie rzeczy: prawda i miłość”.

Gdy pojawia się kryzys, warto przyjrzeć się temu, co razem zbudowaliście, temu, co was połączyło. Są między wami wartości, o które na pewno warto walczyć. Uświadomienie sobie, jak wiele was łączy, powinno pomóc wam pokonać chwilowe trudności. Niezbędna może się okazać szczera rozmowa i wysłuchanie argumentów partnera. W długoletnim związku niezbędny jest kompromis oraz opanowanie sztuki dialogu.

Ewa Podsiadły-Natorska

rozstanie

To pokazuje, że po wielu latach w związku kryzys może wybuchnąć z powodu pozornego drobiazgu. Opowiada o tym Kamila, lat 28. „Jestem mężatką od czterech lat. Do niedawna układało nam się bardzo dobrze, ale od paru miesięcy mam wrażenie, że nasze uczucie się wypaliło. Zaczęły się nieporozumienia, a w mężu wkurza mnie wszystko – jego chrapanie, taka sobie praca i brak ambicji, zarozumiałość, brak zainteresowań itp. Zaczęłam przyglądać się mężczyznom na ulicy i zastanawiać się, co by było, gdyby… Teraz jest średnio. Mamy dziecko i chyba tylko ono nas łączy. Z mężem mam coraz mniej tematów do rozmów i zwyczajnie przejadło mi się jego towarzystwo”.

Miłość to kontinuum

Trudne chwile w długoletnim związku są nie do uniknięcia. Nie spodziewajmy się, że ich nie będzie – to praktycznie niemożliwe. O sile relacji świadczy jednak sposób, w jaki rozwiązujecie konflikty. Niezbędna jest również świadomość, że miłość podlega przemianie. Gdy fala namiętności mija, pojawia się uczucie romantyczne, stabilizacja, której nie należy uznawać za nudę i rutynę.

Polecane wideo

Komentarze (34)
Ocena: 4.97 / 5
Anonim (Ocena: 5) 20.04.2015 20:19
Kiedy byłem samotny było mi strasznie ciężko. Na szczęście dzięki rytuałowi ze strony urokmilosny24.pl odzyskałem ukochaną. Jestem najszczęśliwszy na ziemi.
odpowiedz
gość-ówka (Ocena: 5) 27.05.2014 20:36
Taa.. kryzys w harmonijnych związkach.. Zwłaszcza gdy Ty stajesz na rzęsach by wszystko dla Niego zrobić, poddajesz się jego presji, a on przez całe lata i tak Ci powtarza, że go nie kochasz, że nie cieszysz się na jego widok i setki innych raniących słów. ;(
odpowiedz
Kasia (Ocena: 5) 27.05.2014 20:07
hej dziewczyny :) Ja mam taki problem , chociaż nie wiem czy to jest właśnie problem dlatego prosiłabym Was o opinie :) Próbujemy się zejść ja i mój eks i tym razem okazuje że mu na mnie zależy. Dlaczego tym razem? Bo nasza znajomość była bardzo kręta i burzliwa, chociaż nie wszystko byłego jego winą, ja swoje trzy grosze również wrzuciłam do tej znajomości no i sprawy się nam kiedyś skomplikowały ale teraz próbujemy wyjść na prostą, nie ukrywam że mnie zranił w przeszłości ;) Ale teraz postanowiłam spojrzeć na to z dystansu i skoro mamy zacząć od nowa to puściłam w niepamięć to co zaszło między nami wcześniej. Mój ów problem polega na tym, że nie pisze ze mną tak często jakbym tego chciała i nie wiem czy wyolbrzymiam czy jest to jakiś sygnał. Otóż odzywa się codziennie do mnie po pracy, zawsze. Ale jest to krótka rozmowa i generalnie potem piszemy chwilę przed snem albo ciut wcześniej jeśli chcemy o czymś porozmawiać. Ja nigdy nie odzywam się pierwsza, bo uważam że to on powinien sie starać i chcieć kontaktować , ponadto kiedyś narzucałam mu się ciągle i chciałam żeby tym razem było inaczej. Jak się widujemy co weekend to jest naprawdę dobrze , przyjeżdża żeby się spotkać nawet jak jest zmęczony. I nie wiem czy powinnam uważać to z problem i że jednak mu nie zależy czy to normalne tylko ja przesadzam? I czy powinnam od czasu do czasu napisać pierwsza czy zawsze dać mu pole do popisu przynajmniej narazie? Nasz kontakt na nowo nie trwa długo ale cała sytuacja to już prawie 2 lata . Doradzicie coś Drogie Papilotki?
zobacz odpowiedzi (1)
Anonimka (Ocena: 5) 27.05.2014 18:56
Drogie Papilotki.. Mój problem jest natomiast taki, że mój partner nie okazuje mi uczuć. Wiem, że mnie kocha i mi to mówi, ale przeważnie na słowach się kończy. Jestem jednak niepoprawną romantyczką, więcej znaczą dla mnie czyny. Uprzedzając Wasze pytanie.. Tak, rozmawiałam z nim o tym i moje rozmowy niestety na nic się nie zdały. Mój partner najwidoczniej nie jest takim typem człowieka, ale niekiedy czuję się przez to.. Zaniedbywana? Tak, myślę, że to dobre słowo. Co o tym myślicie? A może to ja przesadzam i wymagam od niego za dużo? Może powinnam to zaakceptować? Proszę Was o opinie.
zobacz odpowiedzi (2)
Buka (Ocena: 5) 27.05.2014 18:55
Dziewczyny pomóżcie! Mój facet wyjechał do Anglii do pracy i czuję, że coś utraciłam. Chciałabym kontaktować się z nim cały czas, non stop mówić mu o swoich uczuciach, ale boję się, że zadziała to w odwrotny sposób? Lepiej się nie narzucać i pozostać tą oschłą? Tzn. Żeby on się starał? Nie wiem co robić, bo widzę, że on nie jest chętny żeby codziennie ze mną rozmawiać, nawet napisać jakąś wiadomość na fejsie... Jesteśmy razem od 4 lat i w sumie nigdy tak nie wariowałam na jego punkcie jak teraz gdy wyjechał. Za rok, po skończonym licencjacie mam przyjechać do niego i mamy zamieszkać razem, ale nie chciałabym do tego czasu popsuć naszych relacji przez moje narzucanie się? Wariuje, gdy się nie odzywa i ciężko mi się powstrzymać żeby się do niego nie odezwać :c jak mam się zachowywać przez ten nabliższy rok? Proszę doradźcie! Mega mi na nim zależy.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie