Są mężczyźni, którzy nie utożsamiają seksu z miłością. To dla nich wyłącznie fizyczny akt pozbawiony uczuć. Nie mają problemu ze zdradą partnerki, nawet wtedy, gdy deklarują uczucie.
Czy w takim przypadku na pewno można mówić o miłości? Ola ma wątpliwości. Arek – jej mąż – już dwa razy dopuścił się zdrady. Przekonuje Olę, że wciąż jest dla niego najważniejszą osobą na świecie. Kobieta ma dylemat, jak traktować to zapewnienie.
- Gdy wychodziłam za mąż za Arka, wiedziałam, że lubi kobiety – zdradza Ola. – Mimo wszystko nigdy nie posunął się do czynu, którego bym nie zaakceptowała. Ograniczał się do dyskretnego oglądania za innymi. Starał się to ukrywać, ale ja wszystko widziałam. Zdawałam sobie sprawę, że mężczyźni nawet kochając kobietę, mogą się zapatrzyć na drugą, ponieważ wyróżnia się urodą. Tak mówiły mi znajome i tak mówiła mi mama. Powiedziała, że dopóki nie ma zdrady, mam się nie przejmiować, bo wszyscy faceci tacy są. Jak przechodzi obok nich fajna dziewczyna, oglądają się. Wyjątkiem są podobno początkowe fazy związku, gdy mężczyzna jest bardzo zakochany. Gdy związek powszednieje, wszystko się zmienia.
Zobacz także: Historia Sylwii: „Mąż powiedział mi coś okrutnego. Do tej pory nie mogę się pozbierać...”
Fot. unsplash.com
Wszystkie uwagi matki wzięłam sobie do serca. Zresztą zamężne koleżanki mówiły podobnie. Facet po prostu ma taką naturę i nic tego nie zmieni. Oczywiście jest duża różnica pomiędzy dyskretnym obejrzeniem się na ulicy za kobietą a odbyciem z nią stosunku seksualnego. Gdy dowiedziałam się, że Arek zdradził mnie dwa razy, przeżyłam szok.
Arek jest wuefistą, który uczy w liceum. Za pierwszym razem zdradził Olę z jedną z nauczycielek.
- Dowiedziałam się, bo pojawiły się plotki. Mieszkamy w niedużym mieście, gdzie większość ludzi się zna. Na początku nie dowierzałam, ale aby się upewnić, zapytałam Arka wprost, czy mnie zdradził. Wmurowało mnie w ziemię, gdy powiedział, że tak. Tamtego wieczoru kazałam mu się wynosić z domu.
Mężczyzna wrócił do Oli po tygodniu.
- Arek błagał mnie, żebym mu wybaczyła. Obiecał, że nigdy więcej nie dopuści się zdrady. Powiedział, że wypił za dużo i wtedy hamulce mu puściły. Ponieważ byliśmy dopiero rok po ślubie, postanowiłam dać mu szansę. Niestety kilka tygodni temu dowiedziałam się o kolejnej zdradzie. Zrobił to z naszą sąsiadką...
Dowiedziałam się od niej. To samotna matka, która od jakiegoś czasu wynajmuje mieszkanie w sąsiednim bloku. Spotkałam ją na ulicy. Była na tyle bezczelna, aby przywitać się, a potem skomentować, że spodziewała się brzydszej osoby. Powiedziała, że nie podejrzewała, że Arek ma tak piękną żonę. Od razu coś mnie tknęło. Zapytałam ją, dlaczego w ogóle się nad tym zastanawiała, a ona odparła, że urodziwych zazwyczaj się nie zdradza. Uśmiechnęła się przy tym, jakby zadanie mi bólu sprawiło jej satysfakcję.
Fot. unsplash.com
Mąż po raz kolejny błagał Olę o wybaczenie. Powiedział, że dla niego to tylko seks, a tak naprawdę kocha tylko ją. Zdrady, których się dopuścił, nic dla niego nie znaczyły.
- Nie mogłam uwierzyć, że Arek mówi coś takiego. Zostałam przez niego dwa razy upokorzona, w tym raz jedna z kochanek zaczepiła mnie na ulicy. Mam znosić coś takiego? Powiedziałam Arkowi, że to koniec. Dwa razy zawiódł moje zaufanie.
Przez kolejnych kilka dni codziennie dostawałam z kwiaciarni bukiet czerwonych róż. Poza tym Arek dzwonił dzień w dzień. W końcu odebrałam. Mąż prosił, żebym go nie skreślała, bo kochanki naprawdę nic dla niego nie znaczyły ani nie znaczą. Powiedział, że rozróżnia miłość i seks. Przeprosił mnie. Wyznał, że był u tej sąsiadki i kazał jej zostawić mnie w spokoju.
Na początku nie dowierzałam w te wszystkie deklaracje, ale pozwoliłam mu przyjechać, żeby spokojnie porozmawiać. Planowałam poruszyć temat rozwodu. Gdy zobaczyłam Arka ponownie po kilku tygodniach rozłąki, zrozumiałam, że kocham go mimo wszystko. Bardzo mnie zranił, ale to nie zmieniło moich uczuć. Pojawiły się wątpliwości, czy powinnam występować o rozwód.
Po poważnej rozmowie z mężem, Ola poczuła się jeszcze bardziej zagubiona. Mężczyzna był wyraźnie skruszony.
- Znam Arka i wiem, kiedy czegoś żałuje. Widziałam, że zdaje sobie sprawę, jak bardzo namieszał w naszym życiu i jest mu przykro. Zapewnił mnie o swojej miłości i przyznał, że postąpił bardzo głupio.
Zobacz także: 8 poważnych sygnałów, że CZAS SIĘ ROZSTAĆ
Fot. unsplash.com
Mąż powiedział, że jestem kobietą jego życia i nigdy sobie nie wybaczy, jeżeli go zostawię. Ja niczego mu nie obiecałam. Mam mieszane uczucia i nie wiem, co będzie dla mnie najlepsze. Jednego jestem pewna – nigdy nie pokocham innego mężczyzny.
Moi rodzice przekonują, żebym dała mu ostatnią szansę. Mama stwierdziła, że w moim wieku niełatwo będzie znaleźć innego faceta, tym bardziej, że mieszkamy w niedużej miejscowości. Z kolei ojciec to typ tradycjonalisty. Dla niego małżeństwo to świętość. Obiecał, że porozmawia poważnie z Arkiem. Chociaż rzucił pod jego adresem kilka dosadnych określeń, doradził, abym wybaczyła i trzymała go krótko.
Argumenty rodziców nie przekonują Oli. Jedyne, co sprawia, że się waha, to miłość do męża.
- W innym wypadku od razu złożyłabym pozew o rozwód, ale na razie nie jestem w stanie tego zrobić. Wybaczyć mu czy nie?