„Mam 30 lat i nigdy nie miałam chłopaka”

Joanna uważa, że ma znikome szanse na zamążpójście.
„Mam 30 lat i nigdy nie miałam chłopaka”
Fot. Unsplash.com
17.05.2018

Dwudziestokilkulatki, a nawet nastolatki uważają dziewictwo w swoim wieku za powód do wstydu. Próg inicjacji seksualnej znacznie się obniżył w przeciągu kilku ostatnich dekad. Stąd trudno uwierzyć, że istnieją kobiety, które nie tylko są 30-letnimi dziewicami, ale jednocześnie nigdy nie były w żadnym związku. Nigdy się nie całowały i nigdy nie trzymały się z facetem za rękę. Niemożliwe? Historia Joanny pokazuje, że owszem. Poza tym nie jest jedyna. Takich kobiet jest więcej.

„Jestem bogaty i spotykam się z biedną dziewczyną. Przerażają mnie jej nawyki”

Joanna jest mieszkanką dużego miasta. W kwietniu skończyła 30 lat. To był dla niej przełom. Uświadomiła sobie, że najlepsze lata jej życia już minęły, a ona nawet nie wie, jakie to uczucie, być trzymaną w ramionach przez ukochanego faceta. Joanna obawia się, że nigdy się o tym nie przekona. Jej zdaniem każdy normalny facet wystraszy się, gdy dowie się, że ma 30 lat i nigdy nie była w związku.

Oto wyznanie Joanny.

- Uważam siebie za jak najbardziej normalną kobietę. Porządną i bez nałogów. Mam wyższe wykształcenie, własne mieszkanie i dobrą pracę. Do szczęścia brakuje mi tylko mężczyzny u boku.

Zawsze byłam typem samotniczki. Odkąd pamiętam zamiast imprez wolałam słuchać muzyki w samotności lub czytać książki. Faceci zaczęli mnie interesować późno. Miałam około 20 lat.  Pierwszy raz zakochałam się w koledze ze studiów. Wydawało mi się, że go pociągam. Uczyliśmy się razem w bibliotece, a on kilka razy zaprosił mnie na kawę. Potem nagle przestał się mną interesować. Byłam zrozpaczona i postanowiłam wyznać mu uczucie. Popełniłam ogromny błąd. Okazało się, że on związał się z naszą wspólną koleżanką z roku. Bardzo cierpiałam, bo czułam się upokorzona i musiałam na nich patrzeć. Byli ze sobą do końca studiów.

30-letnia dziewica

Fot. unsplash.com

Niedługo potem zostałam odrzucona po raz kolejny. Znajomy przystojniak zrobił mi nadzieję, a jak się potem dowiedziałam – chodziło o głupi męski zaklad, czy zgodzę się pójść z nim na randkę. Zgodziłam się, ale jak można się domyślić, była to pierwsza i ostatnia randka. W ten sposób zostałam odrzucona dwa razy. Myślę, że te oba wydarzenia miały ogromny wpływ na moje życie uczuciowe.

Joanna zaczęła się bać mężczyzn. Dla tych, którzy podobali się jej najbardziej, była najbardziej niemiła.

- Im bardziej podobał mi się jakiś facet, tym bardziej trzymałam go na dystans i nie pozwalałam sobie na flirt czy nawet uśmiech. Paraliżowało mnie. Bałam się, że jak poznają mnie bliżej, nie zostanę zaakceptowana.

Zawsze miałam sporo kompleksów, ale po dwóch miłosnych porażkach, moje poczucie własnej wartości jeszcze zmalało. Ciągle porównywałam się do innych dziewczyn i uważałam, że nigdy im nie dorównam. Narzekałam na swoje wystające kości, płaską klatkę piersiową i długi nos.

Przez ostatnie lata nauczyłam się myśleć o sobie inaczej. Mam świadomość, że nie jestem zbyt atrakcyjna, ale nie mogłabym też siebie nazwać brzydactwem. Dobrze zarabiam i inwestuję w wygląd. Regularnie chodzę do fryzjera i kosmetyczki. Kupuję ładne ubrania dobrej jakości. Wyglądam nieźle. Niektórzy mówią, że jestem całkiem atrakcyjna.

30-letnia dziewica

Fot. unsplash.com

Na samotność Joanny miała także wpływ jej praca. Zaraz po studiach dostała niezbyt dobrze płatną posadę. Harowała po godzinach, aby zdobyć doświadczenie i awansować. Chociaż jej się udało, przypłaciła to kosztem życia towarzyskiego.

- Myślę, że gdybym postarała się kogoś znaleźć w wieku 25-27 lat, miałabym większe szanse na sukces w miłości. Wtedy faceci może nie uważaliby mnie za dziwoląga. Byłoby jeszcze do przyjęcia, że nigdy nie miałam faceta. Teraz to już chyba zbyt dziwne. Z drugiej strony, dzięki zaangażowaniu w rozwój mam teraz własne mieszkanie i samochód. Jestem niezależna.

Joanna niedawno była na randce i przyznała się mężczyźnie do tego, że nigdy nie była w związku. Zareagował niedowierzaniem.

- Andrzej, bo tak miał na imię mężczyzna, z którym się spotkałam, na początku mi nie uwierzył. Gdy dotarło do niego, że nie żartuję, zapytał, jak to możliwe. Odparłam, że to przez moje doświadczenia. Przyznałam, że trochę się boję bycia z kimś z obawy przed zranieniem, ale największy lęk już przełamałam. On drążył długo, czy mam jakieś poważne problemy, czy chodziłam na terapię i jakie mam zapatrywania religijne. Chyba obawiał się, że jestem z tych kobiet, które chcą czekać do ślubu z miłością fizyczną. Na wszystko odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Pomimo tego, że było mi nieprzyjemnie opowiadać o tak prywatnych sprawach facetowi, którego ledwo znałam.

To była ostatnia randka z Andrzejem. Mężczyzna nigdy więcej nie odezwał się do Joanny.

30-letnia dziewica

Fot. unsplash.com

Musiał uznać mnie za dziwaczkę. Mnóstwo osób boi się odrzucenia i ma problem ze znalezieniem drugiej połówki. Jest też wiele ludzi, którzy zajmują się karierą. Lata im lecą, a oni budzą się w pewnym wieku i orientują, że już na zawsze mogą pozostać samotni. Mnie dotyczą obie te rzeczy. Nie uważam, abym była z tego powodu nienormalna i nie zasługiwała na szansę od jakiegoś fajnego faceta.

Nie pomyliłam się co do jednego – faceci uważają mnie za nienormalną albo podejrzewają mnie o przestrzeganie surowych zasad katolickich. Jestem dla nich spalona.

Przez jakiś czas myślałam o tym, żeby kłamać i mówić, że byłam kiedyś w związku. Potem stwierdziłam, że tego nie zrobię. Podstawa bycia razem to zaufanie.

Boję się, że nigdy nie poznam faceta, który mnie zechce i który jednocześnie mi się spodoba. Najlepsze lata mam za sobą, wolnych facetów odpowiadających mi wiekowo jest coraz mniej, a na dodatek jestem uważana za dziwaczkę.

Czy waszym zdaniem mam szanse na zamążpójście? Jak postępować z facetami, żeby nie myśleli, że jestem dziwna? Po prostu tak mi się życie ułożyło.
 

Polecane wideo

Komentarze (74)
Ocena: 4.54 / 5
gość (Ocena: 5) 24.08.2023 04:42
Zaufanie w związku to mit. NIGDY NIE OPOWIADAJ FACETOWI O SWOJEJ PRZESZŁOŚCI ZA DUŻO. Nie traktuj go jak lekarza. Poza tym o przeszłości można coś opowiedzieć ale po dłuższej znajomości i stopniowo. Na pewno nie na pierwszym spotkaniu.
odpowiedz
Czad (Ocena: 5) 24.07.2022 13:55
Proste wpierw skup się na tym co kręci facetów i jakie są realia. Twoje wykształcenie nic ci nie pomoże może być ewentualnym dodatkiem ale jest to nawet nie drugo planowa rzecz na co zwraca facet uwagę. Jeśli nie zaakceptujesz tego co ci teraz napiszę czyli prawdy to nigdy nie znajdziesz faceta. Po pierwsze to że jesteś dziewicą daje ci znacznego plusa wśród facetów bo my jesteśmy terytorialni i nie lubimy się dzielić z innymi facetami czymkolwiek co ma być tylko nasze więc opcja że żaden jeszcze cię nie "spróbował" jest wielkim plusem bo my może "przelecimy" każdą która nam się podoba i nam da ale żenić się i okazać szczere uczucia to tylko dla tych z jak najmniejszym "przebiegiem" bo kobieta decyduje komu da ale to facet decyduje z kim się będzie wiązał, Druga sprawa to ładna aparycyjnie my patrzymy na wygląd chcemy zgrabne, szczupłe i ładne z twarzy nie koniecznie z dużymi piersiami bo są i tacy co wolą mniejsze ale twarz, kształt jest mega ważny a to zawsze można u siebie poprawić, kolejna sprawa to wiek my wolimy młodsze i w większości wypadków faceci będą patrzeć po tych w wieku od 20-30 lat później to problem bo albo znajdziesz desperata albo musisz szukać w starszych od siebie w wieku 40+ co nie wyklucza że można trafić jeszcze na kogoś godnego w swoim wieku ale jest trudniej. No i kolejna sprawa to uległość i zaradność ale nie myl z niewolnictwem chodzi o to żeby nie robić z dupy problemów o wszystko i je generować 24/7 lepiej czasami odpuścić niż walić fochy o byle co, a zaradność no na tyle dużą by nie musieć cię niańczyć jak współczesne nie wyrośnięte dziewczynki którym nawet gotować się nie chce bo ona nie będzie kurą domową nie lepiej niech facet zapierdala gotuje a ja będę tylko pachnieć. I taka jest rzeczywistość i jej nikt nie zmieni więc albo zrobisz coś z sobą samą albo nic z tego bo wy kobiety w większości przypadków wypatrujecie winy w facetach a nie patrzycie na siebie a to przeważnie problem leży po twojej stronie bo dziwne jest to że żaden nie chce się z tobą umówić.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 31.03.2022 18:33
Jak nie w kraju, to za granicą. Normalna i sympatyczna dziewczyna uważana za szarą myszkę w Polsce, miałaby większe wzięcie na Zachodzie i nie mówię tu o fuckboys i Arabach. Prędzej ochrzan dostałaby gwiazda za tone makijażu i głośny śmiech.
odpowiedz
Adam (Ocena: 5) 20.07.2021 23:24
30-letnia dziewica to skarb, nie uważaj tego za coś złego i odstraszającego, są faceci którzy sobie to cenią u kobiet
odpowiedz
gość (Ocena: 4) 10.06.2020 03:00
Ja mam podobno tak odpychający charakter (tzn nieśmiała, nudna i nieciekawa, spięta) że nikt mnie nie chce, mimo iż podobno jestem śliczna, piękna, 10/10, idealna z wyglądu. Przeraża mnie ta wizja. Taka muszę być okropna że mi nawet wygląd nie pomaga. Mam dwadzieścia kilka lat i nigdy nie byłam w związku. Nikt mnie nie chce. Byłam odrzucana. Raz uslyszałam od kogoś że każdy chłopak mnie zostawi. Zabolało. Czeka mnie staropanieństwo i dziewictwo do końca życia. No już trudno, tak bywa. A na mus szukać nie będę.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie