Jesteśmy coraz bardziej wyrozumiałe: Zdradził? Żaden problem...

Akceptujemy miłosne wiadomości, pocałunki, a nawet... kochankę na boku.
Jesteśmy coraz bardziej wyrozumiałe: Zdradził? Żaden problem...
16.02.2014

Wydaje się, że zdrada to sprawa wyjątkowo oczywista. Skok w bok partnera jest wystarczającym powodem, by zakończyć znajomość i poszukać szczęścia w ramionach kogoś, komu bardziej na nas zależy. Jeśli facet zapomina o wszystkim, co nas łączy i zaczyna myśleć wyłącznie przyrodzeniem, raczej nie sprawdzi się w roli partnera, a tym bardziej małżonka. Jeśli zdradził raz, to nigdy nie można być pewnym, że nie przydarzy mu się to ponownie. W teorii mamy do czynienia z sytuacją czarno-białą. W rzeczywistości już nie jesteśmy takie stanowcze i same zaczynamy szukać usprawiedliwienia dla niewierności mężczyzny. Zrobił to pod wpływem alkoholu? Nie liczy się. To był tylko pocałunek? Nic wielkiego. A może potrzebował bliskości, której sama nie potrafiłam mu zapewnić? Doigrałam się.

Szczególną skłonność do tłumaczenia niewiernych partnerów mamy na początku znajomości. Wychodzimy z założenia, że to jeszcze nic poważnego, więc miał prawo zbłądzić. To o niczym nie świadczy, bo kiedy wreszcie się do siebie zbliżymy, nie będzie szukał wrażeń gdzie indziej. Dochodzi wręcz do sytuacji, kiedy zdrada przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych wynika, że co czwarty ankietowany byłby w stanie poślubić osobę, której skok w bok przydarzył się przed sformalizowaniem związku! To nie koniec. Nasza wyrozumiałość jest znacznie większa, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać...

zdrada

KOCHANEK NA BOKU

Gdyby ktoś nas zapytał, czy notoryczne zdrady są do zaakceptowania przez jakiegokolwiek człowieka w pełni władz umysłowych, odpowiedziałybyśmy, że zdecydowanie nie. Nasz błąd. Okazuje się, że ludzkość jest bardziej wyrozumiała, niż się podejrzewa. 8 procent kobiet nie miałoby nic przeciwko, gdyby ich mężczyzna miał na boku kochankę i regularnie się z nią spotykał. Nie tylko na kawę, ale i coś więcej. Jak łatwo przypuszczać, po dotychczasowych odpowiedziach, panowie są jeszcze bardziej otwarci. Taki stan rzeczy zaakceptowałoby aż 14 proc. z nich.

Świat idzie do przodu, ale niekoniecznie w dobrym kierunku. Nie tylko coraz częściej akceptujemy zdradę, ale i sami zdradzamy. W ubiegłorocznym badaniu przyznało się do tego 22 procent ankietowanych, a najnowsze wyniki mówią już o 28 proc.

Wy też jesteście tak wyrozumiałe?

zdrada

Co czwarta osoba jest w stanie przymknąć oko na ewidentną zdradę na początku znajomości. Równocześnie 75 proc. ankietowanych uznaje to za sytuację dyskwalifikującą partnera. Nie oznacza to jednak, że większość brzydzi się zdradą lub niepokojącymi sygnałami, które powinny wzbudzić naszą czujność. Coraz częściej akceptujemytakie zachowania jak:

FLIRTOWANIE PRZEZ SMS

Z podobnego badania przeprowadzonego rok temu wynikało, że niestosowne wiadomości pomiędzy naszym partnerem, a inną kobietą, nie były akceptowane. Dla 82 proc. ankietowanych nawet niewinny SMS czy wiadomość na portalu społecznościowym były równoznaczne ze zdradą. Dzisiaj takich osób jest już tylko 68 procent. Za kilka lat nie będzie to już żaden problem. Co ciekawe, częściej pretensje mają kobiety. Połowie mężczyzn jest wszystko jedno, co pisze ich kobieta i jakie otrzymuje SMS-y.

 

zdrada

POCAŁUNEK

Wydaje się, że to sprawa ewidentna – kontakt cielesny zawsze uważany był za zdradę. W tym względzie także jesteśmy coraz bardziej liberalni. W ubiegłym roku 100 procent kobiet twierdziło, że nie wybaczyłoby partnerowi, gdyby ten całował namiętnie inną kobietę. W międzyczasie co dziesiąta zmieniła zdanie i dzisiaj ten wskaźnik wynosi 90 proc. Panowie tradycyjnie widzą to jeszcze inaczej. Niedawno taki przejaw bliskości ich partnerki z innym facetem akceptowało 15 procent z nich, dzisiaj już co czwarty.

Polecane wideo

Komentarze (58)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 14.11.2015 01:01
Po 5 latach w małżeństwie spadła na mnie wiadomość niczym grom z jasnego nieba. Mąż stwierdził że nasz związek się wypalił i ze ma kogoś innego. Nie mogłam się ruszyć w tamtej chwili. Świat mi się zawalił. Ale nie dałam za wygraną. Zamówiłam rytuał miłosny na polecanej tutaj stronie urok-milosny.pl , a mąż po 43 dniach do mnie wrócił. Moje szczęście po jego powrocie było nie do opisania.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.02.2014 22:15
Ona powiedziała :. lubisz mnie?" | On powiedział "nie". | Myślisz ze jestem ładna? - zapytała. | Znowu powiedział "nie". | Zapytała wiec jeszcze raz: | " Jestem w twoim sercu?" | Powiedział "nie". | Na koniec się zapytała: "Jakbym odeszła, to byś | płakał za mną?" Powiedział, ze "nie". | Smutne - pomyślała i odeszła. | Złapał ja za rękę i powiedział: "Nie lubię Cię, | kocham Cię. Dla mnie nie jesteś ładna, | tylko piękna. Nie jesteś w moim sercu, | jesteś moim sercem. Nie płakałbym za Tobą, | tylko umarłbym z tęsknoty." | Dziś o północy twoja prawdziwa miłość zauważy, że | Cię kocha. | Coś ładnego jutro miedzy 13-16 się zdarzy w Twoim | życiu, obojętnie gdzie będziesz w domu, przy | telefonie albo w szkole. | Jeśli zatrzymasz ten łańcuszek, nie podzielisz się | tą piękną historią - to nie znajdziesz szczęścia w | 10 najbliższych związkach, nawet przez 10 lat. | Jutro rano ktoś Cię pokocha. | Stanie się to równo o 12.00. | Będzie to ktoś znajomy. | Wyzna Ci miłość o 16.00 |Jeśli ci się nie uda wysłać tego do 20 komentarzy zostaniesz na zawsze sam
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.02.2014 17:54
Czasami wydaje mi się że zdrada jest w pewnych przypadkach atakiem złosci, bezsilności . np. moj mąż wiem że nie interesuja go przelotne panienki , kocha mnie i nasze dziecko, ale mimo tego że dba o rodzinę , daje z siebie dużo nie zawsze czuje się przy nim szczęśliwa, nie zawsze czuje się przy nim kobietą. On ma taki charakter samotnika, zawsze podporządkowuje się innym ludziom nawet swojej matce choć to dorosły facet czasem mam wrażenie, że to ona ma ostatnie zdanie w naszym zwiazku a dodam że kobieta jest typem czlowieka ktora nie moze nie miec racji i na dodatek szczerze mnie nienawidzi. Ja też jestem charakterna i tu zaczyna się wojna takie trafila kosa na kamien a moj facet nigdy nie potrafi w takiej kryzysowej sytuacji wyrazic sprzeciwu matce . Wtedy sobie mysle kurde ! jestem młoda, myślę że nie taka głupia całe życie przede mna ... i sie zaczyna kiedy dowiaduje sie o jego kolejnym klamstwie lub konspiracji tesciowej o ktorej zapomnial mi powiedziec krzycze dosc ! Pracuje miedzy ludzmi, wychodze na rynek z przyjaciolkami mam mase okazji by poznawać facetów pewnych siebie, pewnych swoich pogladow , patrzacych na mnie jak na kobiete a nie szaraka w domu i wtedy przychodzi zlosc i glupie mysli ale konczy sie najwyzej na niewinnym flircie w momencie kiedy wiem juz ze moja znajomosc z jakims facetem moze byc czyms wiecej stopuje i przypominam sobie ze tam gdzies jest moj maz ktory moze nie jest idealny moze ma durny charakter ale w glebi serca bardzo mnie kocha i nie moge go krzywdzic na zlosc nam obojgu ... to takie troche toksyczne
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.02.2014 09:12
Ja probowalan wybaczyc facetowi zdrade... meczylam sie okropnie... ale nie potrafilam, ciagle wracalam do tego, bylam na skraju zalamania.. wplatalam sie w glupi romans, bo szukalam kogos kto powie mi ze jestem cos warta, doceni, zrozumie... moj facet nie wybaczyl i odszedl do innej, mimo ze sam pierwszy mnie zdradzal 3 lata..ja mu chchcialam wybaczyc od razu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.02.2014 23:17
Jestem w związku od 6 lat i nie byłabym w stanie zdradzić, oszukałabym po pierwsze siebie, a po drugie partnera.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie