Trudno powiedzieć, jak wiele zdrad zostaje ujawnionych. Niektórzy prowadzą podwójne życie przez lata, a ich partnerzy o niewierności nie wiedzą lub zwyczajnie nie chcą wiedzieć. Nie wszyscy są w stanie jednak tak długo milczeć. Poznajcie kobietę, która o romansie męża dowiedziała się bezpośrednio od jego kochanki. Rok temu „ta druga” napisała do niej maila, w którym ujawniła całą prawdę.
Carlie Markee, publicystka australijskiego portalu MamaMia, z okazji pierwszej rocznicy tego wydarzenia zdecydowała się wystosować odpowiedź. W liście otwartym zdradza towarzyszące jej emocje, zwracając się bezpośrednio do kobiety, z którą zdradzał ją mąż. Bez obelg, wytykania win i pragnienia zemsty. To chłodna analiza tego, co się wydarzyło i jakie wywołało konsekwencje. Nie każda z nas byłaby w stanie zrobić to z taką klasą.
Przeczytaj emocjonalną odpowiedź i zastanów się, czy potrafiłabyś zareagować podobnie. To naprawdę poruszająca lektura.
Zobacz również: Ma 29 lat i została 8 razy zdradzona. Teraz twierdzi, że z własnej winy!
fot. zrzut ekranu instagram.com/mscarliemaree
„Dokładnie rok temu otrzymałam od ciebie wiadomość, która bardzo wpłynęła na życie wielu osób. Moje, mojego męża, córki, naszych rodziców, rodziny i przyjaciół. Często zastanawiam się, do chodziło ci po głowie, kiedy pisałaś tego maila. Ile było w tym zemsty na mężczyźnie, który zranił twoje uczucia, a ile przekonania, że jesteś to winna zdradzanej kobiecie, czyli mnie. Nadmiar szczegółów, które poruszyłaś, może sugerować, że chodziło ci o zadanie bólu. Wiedziałaś, co powinna usłyszeć żona, żeby nie miała już ochoty na kontynuowanie małżeństwa.
Jestem ciekawa, jak dużo o mnie wiedziałaś. Wiem, że śledziłaś mnie w Internecie, czytałaś mojego bloga, oglądałaś moje zdjęcia. Zastanawiam się, czy wiedziałaś, że będę akurat w pracy, kiedy dostanę wiadomość od ciebie zatytułowaną po prostu „Twój mąż”. Tak, był nim i z technicznego punktu widzenia wciąż jest moim mężem. Zastanawiam się, czy ty nazywasz go swoim byłym chłopakiem. To naprawdę dziwne uczucie wiedzieć, że mężczyzna, którego niby tak dobrze znałam, dzielił swoje życie z inną osobą, o której nie miałam pojęcia” - pisze Carlie.
fot. zrzut ekranu instagram.com/mscarliemaree
„Powiem szczerze, że niczego się nie domyślałam. A chyba powinnam. Nawet kiedyś zadałam mu takie pytanie, ale nie wierzyłam, że coś takiego mogłoby spotkać nas. To był związek na solidnych fundamentach. Tak mi się wydawało. Mieliśmy półroczne dziecko, a on ciągle pracował. Życie było ciężkie i trochę się od siebie oddaliliśmy, ale inaczej się nie dało. Pewnie do dzisiaj byłoby już o wiele lepiej, gdybyś tylko nie napisała tej wiadomości.
Nie jestem zainteresowana tym, żeby cię zawstydzać czy nienawidzić. Nie interesuje mnie, czyja to była wina. Głęboko wierzę w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny i z każdego wydarzenia należy wyciągnąć lekcję. Mogę sobie wyobrazić, jak żyło ci się w maleńkim miasteczku. Pewnej nocy przystojny facet przychodzi do twojego baru i zamawia drinka. Potrafi być naprawdę zabawny i czarujący. Pewnie pojawiał się tam często i żalił się, jak ciężko jest w domu z maleńkim dzieckiem, że żona nie zwraca na niego uwagi. Musiałaś go tylko wysłuchać i dać mu to, czego ja mu nie dawałam i wkrótce był już twój. Rozumiem to” - wyznaje zdradzona żona.
Zobacz również: Wybaczyłam mu zdradę
fot. zrzut ekranu instagram.com/mscarliemaree
„Zastanawiam się, czy w ten sposób chciał odnaleźć to, co utracił będąc ze mną. Kiedyś też byłam uroczą blondynką w krótkiej spódniczce, która stała za barem jego ulubionego pubu. Dziesięć lat później byłam mamuśką w legginsach, z siwymi odrostami i workami pod oczami, bo nie spałam całą noc tuląc moje chore dziecko. Myślę, że kochał dawną wersję mnie. Znalazł sobie kogoś, kto ma czas i możliwości, żeby mu to dać. Ty mu to dałaś.
W pewnym sensie jestem ci wdzięczna. Żal mi go, bo spędzał tyle samotnych nocy w hotelu z dala od swojej rodziny. Nie był sam. Był z tobą. Spędził swoje urodziny z tobą. To ty pocieszałaś go, kiedy jego ukochany pies zdechł. Kocham tego faceta na tyle, by być wdzięczną, że znalazł miłość w tych trudnych chwilach. Chociaż wolałabym, żeby szukał jej we mnie” - przekonuje.
fot. zrzut ekranu instagram.com/mscarliemaree
„To takie typowe - wierzyłaś, że zostawi mnie dla ciebie. Ale tego nie zrobił. Rzucił cię. Nasza córka wyrosła, przestała używać pieluch i przesypia całe noce. Zaczął dostrzegać we mnie kobietę, w której zakochał się wiele lat temu. Chciał, żeby znowu nam się ułożyło. Żebyśmy byli rodziną. To musiało cię boleć. Miałaś wybór. Mogłaś pozwolić mu odbudować małżeństwo albo zagarnąć go w całości dla siebie. Wybrałaś opcję numer dwa.
Próbowaliśmy do siebie wrócić, ale to nie zadziałało. Byłam inną kobietą. W głowie cały czas miałam twoje zdjęcia i słowa. Wiedziałaś, że nigdy się od nich nie uwolnię. Tak czy owak, teraz między nami jest już spokojnie. W sumie, jesteśmy ze sobą bliżej, niż kiedykolwiek. Nauczyliśmy się o sobie bardzo dużo. Co prawda, ruszyliśmy w różnych kierunkach, ale dalej darzymy się miłością i szacunkiem, co pozytywnie wpływa na naszą córeczkę. A tego nikt nigdy nam nie odbierze” - kończy swój list otwarty.
Rozumiesz jej wyrozumiałość?
Zobacz również: Poznaj przyczynę zdrady w związkach!