Jak wykorzystać okres narzeczeństwa?

Nie prześpij tego czasu, bo warto go mądrze wykorzystać.
Jak wykorzystać okres narzeczeństwa?
13.09.2009
>

Jakiś czas temu dzięki Papilotowi mogłaś się dowiedzieć, że młodzi Polacy nie śpieszą się ze ślubem. Mężczyźni biorą teraz ślub średnio w wieku 27 lat, a kobiety dopiero po 25. roku życia. Przeciętny wiek zawierania związku małżeńskiego przesunął się o dwa lata w górę! Wiele par zaręcza się, ale ich narzeczeństwo trwa całymi latami, zanim zakochani zdecydują się stanąć przed ołtarzem. Okres przed ślubem warto dobrze spożytkować - bo przecież zaręczyny mają czemuś służyć. 

Jeśli jesteście świeżo upieczonym narzeczeństwem, postarajcie się zrobić użytek z faktu, że się zaręczyliście. Jak? 

- Poznajcie się od podszewki

Być może wydaje ci się, że swojego faceta znasz jak własną kieszeń. I pewnie też był to jeden z powodów, dla którego się zaręczyliście. Pamiętaj jednak, że z człowiekiem można zjeść beczkę soli i go nie poznać. Wiele par jeszcze przed ślubem decyduje się na wspólne zamieszkanie. To bardzo dobre rozwiązanie, bo często okazuje się, że drobnostki są dla nas nie do zaakceptowania. Chrapanie, skarpetka rzucona w kąt, dom wypełniony dymem papierosów czy choćby sposób, w jaki on czesze włosy… Ludzi potrafią zniechęcić nawet najdrobniejsze, z pozoru nieistotne rzeczy, dlatego tym bardziej warto się sprawdzić. I nie zapominaj jeszcze, że praktycznie tylko przebywając ze sobą 24 godziny na dobę, poznacie się najlepiej. 

- Zaakceptujcie swoje wady

Zawsze doprowadzała cię do pasji jego nadpobudliwość? Jeżeli walczyłaś z nią i nie udało ci się nic zmienić, narzeczeństwo jest najlepszym czasem na zaakceptowanie wad partnera. Ludzie często dostają szału przez przywary drugiej połowy, ale przecież, pamiętajmy, działa to w dwie strony. W tobie również może być coś, co nie podoba się twojemu ukochanemu. Dlatego najwyższa pora, żebyście - jeśli czujecie, że już się nie zmienicie - po prostu się zaakceptowali. Włącznie z wadami. Dla was obojga będzie to świetny sprawdzian, czy rzeczywiście jesteście w stanie być ze sobą bezkompromisowo, bez względu na wszystko i mimo wszystko! 

- Poznajcie swoje rodziny

Rodzice mają tendencję do ingerowania w sprawy swoich dzieci. Niestety, często są bardzo napastliwi, przewrażliwieni i nadopiekuńczy. Czy potrafisz sobie wyobrazić udane małżeństwo, w którym rodzice jednego z małżonków (albo nie daj Boże, jedni i drudzy) stale wtrącają się w życie młodych? Może być to naprawdę koszmarne, a dla wielu osób nie do zaakceptowania. Dlatego lepiej poznajcie swoich rodziców i zawczasu ustalcie jakieś zasady. Teściowie chcą, żebyście mieszkali razem z nimi? Grzecznie się z tego wycofajcie. I lepiej zróbcie to teraz niż po ślubie, kiedy wszystko nagle stanie na głowie i zmieni się całkowicie. Poza tym dobrze jest poznać upodobania, przyzwyczajenia i usposobienie przyszłych teściów. Jeżeli jeszcze nie miałaś okazji, żeby to zrobić, pomyśl o tym. Bo kiedy, jak nie teraz? 

- Razem korzystajcie z życia   

Po ślubie wiele się zmienia. Może być tak, że nie będziecie już mieć czasu na zabawę, spotkania z przyjaciółmi, czyli ogólnie rzecz ujmując: beztroskę. Żebyście zbyt dotkliwie nie odczuli jej braku, gdy będziecie już małżeństwem, narzeczeństwo spożytkujcie na zabawę i spotkania ze znajomymi. Jasne, że nawet po zalegalizowaniu waszego związku nadal możecie szaleć, jednak dlaczego na wszelki wypadek nie wyszumieć się w okresie narzeczeństwa? Tak zrobiła Ania, studentka z woj. mazowieckiego.

"Postanowiliśmy z moim ówczesnym narzeczonym, że po zaręczynach aż do ślubu będziemy imprezować i relaksować się tak często, jak tylko to będzie możliwe. Nie dość, że świetnie się razem bawiliśmy, to po ślubie okazało się, że przeprowadzka, zmiany i związane z tym wszystkim decyzje wypełniły nasz czas całkowicie!"

Dlatego jeśli jesteście zaręczeni, nie zamykajcie się w skorupie, tylko lećcie na zabawę i korzystajcie z życia jako narzeczeni! 

- Nabierzcie dystansu do pewnych spraw

Narzeczeństwo to czas, w którym można zdystansować się do pewnych kwestii. Przede wszystkim jest to najlepszy okres, kiedy można rozprawić się z przeszłością i przygotować się do zmian, jakie mają nadejść. Może to właśnie ta chwila, żeby uciąć wirtualne romanse, które prowadzisz na czatach? Albo przestać panikować, że czeka cię definitywny koniec wolności? Warto wyciszyć się, zajrzeć w głąb siebie i… partnera. Wszystko po to, żeby ślub był „kropką nad i” w waszej miłości. 

Jak widzisz, narzeczeństwo jest po to, żeby dobrze przygotować się do ślubu, który jako zaręczona masz przed sobą (i to pewnie w niedługim czasie). Warto w tym okresie przemyśleć pewne sprawy, pozmieniać kwestie, które spędzają ci sen z powiek, słowem - przyszykować się do zamążpójścia. Wtedy ślub będzie spełnieniem marzeń i portem, do którego bezpiecznie dopłyniesz, a nie jednym wielkim znakiem zapytania. 

Ewa Podsiadły

Zobacz także:

Wasze listy: „Moja córka nie chce hucznego wesela!”

Córka Honoraty nie chce urządzać wystawnego przyjęcia weselnego, zamiast tego woli podróż do Wenecji. Nasza Czytelniczka nie może się jednak pogodzić z decyzją córki…

Czy zmieniać nazwisko po ślubie?

Wchodząc do rodziny ukochanego, czujemy się zobowiązane do używania jego rodowego nazwiska, dając tym samym wyraz temu, że tworzymy spójną całość. Często jednak robimy to tylko dlatego, aby nie sprawić przykrości mężowi albo, po prostu, nie lubimy swojego panieńskiego nazwiska.

Polecane wideo

Komentarze (131)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.10.2009 15:00
Świetny artykuł :)))) uwielbiam Cię "PAPILOTKU" :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.09.2009 14:58
Niee, a może.. Kochanie obciągnąć Ci ??
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.09.2009 08:46
http://www.wygraj100.info/?t=52643163 <-zagraj i wygraj 1OOzł:) ja juz wygralam:) POLECAM!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2009 15:17
Zgarnij super nagrody w konkursie blend-a-med! http://www.3dwhite.pl/?click=7f2bcfe9557ffce5af9bc5c2009d0600
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.09.2009 22:13
"czy choćby sposób, w jaki on czesze włosy" ŻE CO!?!?!? normalna jest taka osoba którą zniechęca coś takiego?!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie