Jakich kobiet szukają mężczyźni? Nie tylko pięknych, inteligentnych, seksownych i temperamentnych, ale także… wolnych. Im mniej masz zobowiązań, tym lepiej. Im bardziej burzliwa przeszłość, tym trudniej wspólnie zbudować przyszłość. Dobrze wiedzą o tym samotne mamy, których pozycja na rynku matrymonialnym jest oczywiście słabsza, niż bezdzietnych singielek.
Nie ma się na co obrażać i twierdzić, że to niesprawiedliwa dyskryminacja. Czas zrozumieć, że nie każdy facet jest zainteresowany taką relacją. Ta wymaga uczucia nie tylko wobec partnerki, ale także pociechy z poprzedniego związku. Ale to nie jedyna przeszkoda. Czego jeszcze się obawiają? Tego dowiadujemy się z wyznań opublikowanych na łamach aplikacji Whisper, która służy do anonimowego dzielenia się najbardziej skrywanymi sekretami.
Panowie pozwolili sobie na pełną szczerość w tym temacie. I raczej nie wszystkim się to spodoba… Przesadzili?
Zobacz również: SAMOTNA W CIĄŻY: „Wszyscy wokół śmieją się, że jestem łatwa...”
źródło: Dakota Corbin / Unsplash
„Nie wstydzę się powiedzieć, że samotna matka nie jest dla mnie dobrą partią. Wychowanie dziecka to ogromny koszt. Wolę wydać te pieniądze na moje biologiczne dziecko. Nie na potomka jakiegoś frajera”.
„Nigdy nie spotykam się z samotnymi matkami. To bez wątpienia najdroższe prostytutki na mieście, które szukają bardziej sponsora, niż partnera”.
„Na razie nie umawiam się z dzieciatymi dziewczynami w moim wieku. Nie dlatego, że mam coś przeciwko. Po prostu nie chcę ryzykować. Wielu z nich chciałbym pomóc, ale jeszcze mnie na to nie stać. Może kiedyś”.
„Nie mam ochoty na romans z samotną matką, bo szukam niezależnej dziewczyny. Takiej, która może się ze mną spotkać i zaszaleć kiedykolwiek zechcę, bez szukania opiekunki do dziecka”.
„Sam jestem samotnym ojcem, ale nie chcę wiązać się z samotną mamą. Nic do nich nie mam, ale czułbym się nieswojo jako ojczym cudzego dziecka”.
„Nawet nie biorę pod uwagę takiej możliwości. Nie przeszkadza mi to, że kobieta ma już dziecko. Bardziej to, że gdzieś zazwyczaj czai się też jego ojciec. Nie mam ochoty z nim rywalizować, walczyć i wysłuchiwać jego pretensji”.
Zobacz również: Tak wygląda SAMOTNA MATKA: Rozczochrane włosy, wczorajszy makijaż, łzy bezsilności...
źródło: Dawid Sobolewski / Unsplash
„Bardzo zależy mi na tym, by moje geny się nie zmarnowały, a mój ród przetrwał. Dlatego marzę o własnym potomstwie. Więzy krwi są dla mnie ważne, dlatego nie potrafiłbym wychowywać cudzego potomka”.
„Przyczyna jest prosta, ale niektórzy zupełnie tego nie rozumieją. Po prostu nie znoszę dzieci. Nie pokocham ich nawet, jeśli ich matką jest ósmy cud świata. Ich obecność mi przeszkadza”.
„Wychowuję samotnie córkę i wiem, że nigdy nie umówię się z samotną mamą. To może zabrzmieć jak szczyt hipokryzji, ale mam swoje powody. Nie chcę, żeby ona mieszała się w naszą relację i pouczała, że źle wychowuję własne dziecko”.
„Nie ma takiej opcji. Co nie zmienia faktu, że szanuję facetów, którzy potrafią wejść w taki układ. To trudne zająć miejsce kolesia, który spłodził dziecko i gdzieś zniknął. Ja nie mam aż takich jaj. Wolę wychowywać własne”.
„Zawsze głośno mówię, że to nie jest dla mnie problem. Prawda jest jednak taka, że kiedy dowiaduję się o dziecku z poprzedniego związku - wycofuję się. Bez względu na to, z jak gorącą mamuśką mam do czynienia”.
„Dwa razy wpakowałem się w taki układ i dwa razy pożałowałem. Nigdy więcej. Za każdym razem samotna mama w pewnym momencie dochodziła do wniosku, że chce dać jeszcze jedną szansę ojcu dziecka. Wracali do siebie, a ja zostawałem na lodzie”.
Zobacz również: Pytania, które bardzo często słyszą samotne matki, a których nigdy nie chciałyby usłyszeć
źródło: Steven Van Loy / Unsplash
„Boję się, że pokocham jej dziecko jak własne, a później ona ode mnie odejdzie. Nie będę miał żadnych praw, by utrzymywać z nim dalej kontakt. To by mnie zabiło”.
„Nigdy więcej tego nie zrobię! Widywałem się z samotną matką przez 2 lata, widując jej synka niemal codziennie. Pokochałem go jak własnego. Po rozstaniu w moim sercu pozostała ogromna wyrwa. Nie po niej, a po dziecku”.
„Nie umawiam się z samotnymi matkami, bo denerwuje mnie ich reakcja, kiedy twierdzę, że… nie umawiam się z samotnymi matkami. Jest w nich tyle wściekłości i desperacji, że to nie może się udać”.
„Czuję się z tym źle, ale nie wyobrażam sobie takiego związku. To nie tak, że nie lubię dzieci i uważam, że macierzyństwo to jakiś stygmat. Po prostu nie jestem gotowy do roli ojca albo przynajmniej faceta, który miałby go zastąpić”.
„Nie interesuję się kobietami, które mają małe dzieci. Za dużo z nimi problemów. Dopuszczam taką myśl, ale dopiero wtedy, kiedy potomek będzie już samodzielnym nastolatkiem”.
„Samotne mamuśki myślą tylko o kasie. Nie dziwię im się, bo wychowanie malucha kosztuje, ale nie chcę, by odbywało się to moim kosztem”.